Portal gazeta.pl dowiedział się, że Palikot sam zamówił sondaż który później opublikował na swoim blogu.
"Z sondażu TNS OBOP, jaki opublikował dziś na swoim blogu Janusz Palikot wynika, że aż 21 proc. badanych uważa "presję ze strony prezydenta" za jedną z przyczyn katastrofy smoleńskiej. Sondażownia poinformowała nas, że badanie nie było nigdzie publikowane, a zostało zrealizowane na zamówienie... Janusza Palikota."
Dlaczego aż takie oburzenie zapanowało z tego powodu?
Przecież nie powinno mieć żadnego znaczenia kto zamawia sondaż?
Czy istnieje specjalny formularz w którym wpisuje się pytanie które ma być zadane, a pod spodem zamawiający wpisuje odpowiedzi i procenty które chce uzyskać od "losowo wybranej grupy"? Czy w taki sposób zamawia się sondaż? :)
"Posłowie PiS nie pozostawili suchej nitki na Palikocie za to, że sam zamówił sobie sondaż."
Jeszcze raz: Co w tym złego?
Czy jeśli zdecyduję się zamówić sondaż w OBOP "Kto jest najlepszym blogerem na salonie?" to rozumiem, że będę bardzo wysoko? Czy tak to działa? Ale jak sondażownia wie jaką odpowiedź chcę uzyskać?
Inne tematy w dziale Polityka