Putin oskarżony o planowanie zabójstwa prezydenta

Jak donosi telewizja Russia Today na swoim portalu http://rt.com/Politics/2010-09-14/belarus-presidential-election-date.html?fullstory wzrasta gorączka przed planowanymi wyborami na Białorusi. Na YouTube pojawił się film w którym osoba podająca się za byłego agenta jednej ze służb specjalnych oskarża premiera Putina o planowanie zabójstwa prezydenta Lukashenki.

Oto fragmenty oświadczenia:

"Ja, były pracownik jednej ze służb specjalnych FederacjiRosyjskiejchciałbym wygłosić następujące publiczne oświadczenie. Rosyjski premier Putin chce zabić prezydenta Białorusi Łukaczenkę"

dalej zamaskowana osoba opisuje tajną grupę byłych agentów służb specjalnych Rosji działająca od czerwca w  państwowej firmie Russian Technologies. Grupa ta została stworzona na polecenie Putina.

"Każdy wie, że firma Russian Technologies jest filią FSB, a jej lider Chemezov jest bliskim przyjacielem Putina.

(...)

"Grupa mająca na celu fizyczne wyeliminowanie prezydenta Łukaszenki jest ściśle tajna. Składa się z oficerów najbardziej zaufanych i lojalnych Putinowi. Kilka scenariuszy zabójstwa Łukaszenki zostało już sporządzonych: wypadek samolotowy, katastrofa lotnicza, trucizna w postaci prezentu, zatruty list, strzał snajpera"

Jednak jak twierdzi najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie zamach terrorystyczny podczas jednego z wieców wyborczych Łukaszenki.

Jak podaje telewizja Russia Today, rzecznik prasowy premiera Putina, Dimitry Peskov nazwał film nonsensem:

"Nikt nie powinien zwracać uwagi na ten nonsens" stwierdził również, że to "przed kampanijna schizofrenia"

Warto podkreślić, że ten film świetnie wpisuje się w telewizyjne produkcje rosyjskiej telewizji emitowane w ostatnim czasie takie jak "Ostatni Dyktator Europy" oraz "Ojciec Chrzesny" wszystkie przedstawiające Łukaszenkę w negatywnym świetle.

Ciekawe, że media w Polsce tak ochoczo opisywały dwa filmy rosyjskiej telewizji jednak milczą o amatorskim filmie o którym głośno od 14 września. Rozumiem, że o każdym mało wiarygodnym filmie zamieszczanym w Internecie nie warto informować, jednak skoro nawet donosi o tym tak profesjonalna stacja jak Russia Today może warto byłoby o tym wspomnieć również w Polsce. Chyba, że przekazywanie informacji które mogą przedstawiać Putina w złym świetle po 10 kwietnia nie jest mile widziane w Polsce.