moraine moraine
2024
BLOG

Powraca praca przymusowa, czyli Arbeit macht frei!

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 132

Najnowsze wieści z Kancelarii Rzeszy... oj przepraszam z Downing Street, numerek 10! Niezwyciężony Wódz Rzeszy Brytyjskiej David von Cameron ustami swoich wiernych towarzyszy oświadczył co następuje:

"Parlament uchwalił dzisiaj obowiązek pracy dla osób długotrwale przebywających na zasiłkach dla bezrobotnych. Uchylenie się od wykonania narzuconej im pracy oznaczać będzie utratę świadczeń na okres 3 miesięcy (...) prawie 1.4 miliona z 5 miliona bezrobotnych mieszkańców Wielkiej Brytanii nie przepracowało nawet roku w ciągu ostatnich 10 lat pobierania zasiłków. Obowiązek pracy dotyczyć będzie głównie tych osób, które zostaną wskazane przez doradców z Jobcentre Plus jako stale unikających zatrudnienia. W przymusowej pracy będą zajmowali się głównie zbieraniem śmieci, naprawą płotów czy malowaniem domów opieki. (...) Aby zachować prawo do świadczeń socjalnych, wskazani bezrobotni muszą przepracować 30 godzin w tygodniu, a w pozostałym czasie aktywnie szukać zatrudnienia. W przypadku niestawienia się w miejscu pracy, beneficjent może utracić prawo do zasiłku na okres 3 miesięcy. Po przysłuchaniu się wielu rozmowom o pracę, obawiam się, że ludzie stracili chęć do znalezienia stałego zatrudnienia - twierdzi Reichminister Pracy Chris von Grayling. Jego zdaniem, projekt rządowy pt. "Mandatory Work Activity" pozytywnie wpłynie na podejście społeczeństwa do pracy.Jednocześnie wyrabiając w nim nawyk do porannej rutyny i niespędzania całego dnia w łóżku."

źródło: dailymail.co.uk

Wprowadzenie obowiązku pracy przymusowej jest kolejnym etapem budowy socjalizmu! Jak wiadomo socjalizm rozwiązuje problemy które sam stworzył. Najpierw dali ludziom zasiłki czyli darmowe wakacje obciążając podatkami tych co pracują, aby płacili na niepracujących. Karze się ludzi za pracę, wprowadza pozwolenia na pracę (pozwolenia! ha ha!), a teraz dziwią się że nikt nie chce pracować. Nie tędy droga David! Rozwiązanie jest jedno bardzo proste: zlikwidować zasiłki!

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że PM Cameron ma dobre intencje. Przecież to nie on wprowadzał ten cały socjal. On go chce naprawiać, ale niestety wybrał złą drogę. Właściwie najgorszą z możliwych. Socjalizmu nie wolno naprawiać już niejeden próbował pierestrojki. Socjalizm należy likwidować!

Po pierwsze wprowadzając przymus pracy dajemy jasny komunikat społeczeństwu: Praca czyni wolnym (Arbeit macht frei - jak mawiali brunatni towarzysze) i my jako rząd wolność wam damy nawet pod przymusem! Nauczymy was lenie jak się wstaje rano z łóżka! Praca to także kara za lenistwo, dlatego jest opodatkowana jak ekskluzywny towar...

Bzdury! Nie wolno pracować dla samej pracy. Gdyby Henry Ford przyjął taki sposób myślenia to zamiast budować automobil w garażu byłby najciężej pracującym naprawiaczem dorożek w USA. Siedziałby w tym swoim garażu naprawiając dorożki po 20 godzin dziennie. Wracał do domu siadał na kanapę i zadowolony mógłby rzec: Jestem człowiekiem pracy. Ale co z tego by miał? Co z tego miałaby ludzkość? Absolutnie nic! Oczywiście nic nie ma złego w byciu mechanikiem samochodowym wręcz przeciwnie to niezwykle pożyteczna praca, ale jeśli taki mechanik wie jak zbudować latający samochód to powinien pracować w tym kierunku bo tylko wtedy się w pełni zrealizuje. Bo praca to tylko narzędzie do realizowania naszych celów, naszych marzeń. Nie pracuje się po to aby zarobić i pojechać na wymarzony urlop. Pracuje się aby coś osiągnąć zawsze lepiej od innych i to w każdej dziedzinie. Można sprzątać podłogę lepiej od innych, można pisać oprogramowanie lepiej od innych, nawet można opowiadać kawały lepiej od innych, można być lepszym adminem na blogosferze od innych (no dobra przesadziłem).  Oczywiście to możliwe tylko w kapitalizmie, bo w socjalizmie nie ważne co robimy i nie ważne jak, liczy się tylko aby robić. Do roboty towarzysze! Ale nikt nie zapyta: Tylko po co?

Po drugie jeśli ktoś chce być leniem to pod żadnym pozorem państwo nie powinno odbierać nikomu tego szczęścia. To jest uderzenie w naszą wolność! Oczywiście z drugiej strony państwo nie powinno płacić za lenistwo. Tylko skąd państwo ma na to pieniądze? Od pracujących...

Po trzecie co zrobić gdy bumelant mimo wszystko będzie słodko spał w łóżeczku. Odbiorą zasiłki jak zapowiadają, ale tylko na trzy miesiące aby nikogo nie denerwować? Wątpię... za dużo głosów do stracenia, a jak wiadomo w demokracji każdy głos się liczy zwłaszcza podczas kampanii, a ona jak wiadomo trwa cały rok. Już prezydent Iranu ładnie kiedyś opisał demokratów: "Zdumiewające jest jak nisko potrafią upaść zachodni politycy, aby uzyskać kilka głosów więcej w wyborach". No i po co narażać się na kolejne antyrządowe protesty. Dlatego następnym etapem będzie zakwaterowanie w miejscu pracy! Zrobi się mały obóz pracy przymusowej z socjalnymi mieszkaniami Wtedy będzie można rano przyłożyć pałą każdego lenia no i w końcu rząd będzie miał swoich niewolników blisko siebie jak jakąś autostradę się obieca w ramach programu 6-letniego to ręce do pracy jak znalazł.

Po czwarte skoro praca czyni wolnym to każdy obywatel United Socialdom (dawniej United Kingdom) powinien zostać zmuszony do tego szczęścia. Ale, ale... hola hola towarzysze i towarzyszki! Nie może być tak, że każdy sobie wybiera zawód jaki chce! Toż to jakaś XIX wieczna wizja wolności. To Reichminister Pracy powinien osobiście decydować za obywatela, bo przecież jak brakuje rąk do pracy np. do konserwacji powierzchni płaskich to trzeba wykształcić pod przymusem nowe pokolenie. Kto to widział, aby lud wybierał sobie sam swoją przyszłość. Taka nieodpowiedzialna polityka doprowadziła nas do obecnej sytuacji. Mamy masy wykształciuchów po różnych Oksfordach i Kębrydżach którzy po zakończeniu nauki siedzą w palarniach popijając whisky (wódka na myszach dla burżujów- przyp. red.) knując przeciwko rządowi. A wpuścić ZOMO do tych uniwerków i lać pałą bananową młodzież! Później łopata w dłoń i niech robią coś wreszcie pożytecznego. Możecie się śmiać, ale tak to się niestety skończy, bo takie są skutki rozumowania tych na górze.


Po piąte naród pije na potęge. Jak ktoś się napije to mu się robić nie chce. Proste! A więc co robi odpowiedzialny rząd? Wprowadza prohibicję... No, ale amerykańskim towarzyszom nie udało się. Co robi więc Cameron? Całkiem poważnie podpisuje "umowę o odpowiedzialności":

"Brytyjski resort zdrowia podpisał z ponad 150 firmami tzw. umowę o odpowiedzialności. Umowa ma wymusić na producentach alkoholu i jedzenia promowanie zdrowego odżywania i trybu życia, a także - jak w przypadku producentów alkoholu - walkę z alkoholizmem. Oznacza to, że np. znany producent piwa - Heineken, będzie musiał zmniejszyć zawartość alkoholu w swoim piwie. Do porozumienia włączyły się też największe brytyjskie sieci handlowe, które zobowiązały się, że nie będą eksponować niezdrowych produktów.Tzw. umowa o odpowiedzialności jest podpisywana przez resort zdrowia z największymi firmami produkującymi jedzenie i napoje."
źródło: wyborcza.biz

Pewnie koncern Heineken podpisał umowę z wielkim uśmiechem na ustach! Wiecie dlaczego? Bo chyba sobie obliczyli, że dzięki zmniejszeniu alkoholu w piwie sprzedadzą więcej butelek jasnego! To żyła złota! Konsumenci będą chcieli utrzymać ten sam stan odurzenia co wcześniej, a więc będą pić więcej słabego piwa wydając tym samym więcej! Tak samo jak palacze palą dwa razy więcej papierosów light myśląc, że mniej szkodzą. A palą więcej bo potrzebują tyle samo nikotyny gdy palili zwykłe papierosy. (Ale niektóre rządy na świecie zakazały nazywania papierosów jako "light" właśnie z tego powodu, bo nazwa wprowadza w błąd! A teraz chcą piwo light?) To tak jakby właściciel pubu wlewał wodę do piwa w porozumieniu z rządem. Ale nadeszły czasy! Rząd podpisuje umowy mające w jawny sposób oszukać konsumenta i jeszcze się tym chwali! A całkiem poważnie to radziłbym przeglądnąć kasety z monitoringu w brytyjskim Ministerstwie Zdrowia. Ktoś z tych kompanii piwowarskich chyba wniósł duża walizkę pełną funtów szterlingów i chyba na tej walizce została poczęta ta "umowa o odpowiedzialności."

 

* * *


Gdyby te wszystkie zmiany wprowadzili lej-burzyści. To tylko bym się śmiał, ale jak wprowadza to Sir Cameron (właściwie już tow. Cameron) to po prostu robi się przykro. Może przesadzam z tym "towarzyszem", ale zawsze ostrzej krytykuje rząd w którym pokładałem nadzieje. Myślałem, że wstrząśnie całą Unią Europejską i kiedyś przynajmniej będzie z kim sojusze zawierać. Płakać się chce, panie Cameron.

Oczywiście nigdy nie twierdziłem, że wszyscy bezrobotni to bumelanci. Wręcz przeciwnie. Bezrobocie na poziomie pomiędzy 3% do 4% jest naturalne w kapitalizmie. Ale w kapitalistycznym kraju te 3% to nie jest jakaś stała grupa tylko następuje rotacja ludzi którzy tracą pracę i szukają następnej. Natomiast w socjalizmie najpierw wprowadza się rozbudowany system zasiłkowy, a później wszyscy się dziwią dlaczego bezrobocie wzrasta do 20%. Wprowadzanie pracy przymusowej i ograniczanie alkoholu w napojach wyskokowych nie jest rozwiązaniem ponieważ to nie brak pracy przymusowej i alkohol spowodował bezrobocie oraz wyprodukował bumelantów. Wystarczy zlikwidować prawdziwe przyczyny. 

 

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka