moraine moraine
828
BLOG

Czy salonowiec nakarmi głodnego?

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 11

Wyniki świątecznej sondy na salonie24 wcale nie szokują. Zadano następujące pytanie: 

Co byś zrobił(a), gdyby bezdomny zapukał w wigilię do Twoich drzwi?

Odpowiedzi:

A: posa(a)dziłabym przy stole - 38%

B: dał(a)bym mu jedzenie, ale na wynos - 26%

C: nie wpuścił(a)bym do domu - 8%

D: nie wiem, to zależy, jak by wyglądał - 28%

Lata komunizmu oraz socjaldemokracji zrobiły swoje chociaż do końca nie zabiły odruchu człowieczeństwa w społeczeństwie. Jednak aż 8% salonowców biorących udział w sondzie nie wpuściłoby bezdomnego do domu (odpowiedź C). Mam nieodparte wrażenie (proszę ze mną polemizować jeśli twierdzicie, że się mylę), że te 8% to lewicowcy. Po prostu dla nich to państwo powinno pomagać głodnym i bezdomnym, zajmować się redystrybucją dóbr. Taki lewicowiec zamknie drzwi przed głodnym twierdząc, że sprawą zajmą się funkcjonariusze partyjni i państwowi. Jako rewolucjonista wrócił właśnie swoim Jaguarem z supermarketu gdzie dzięki obrzydliwemu wolnemu rynkowi mógł zakupić szyneczkę na święta. On od siebie nic nie da, bo oczywiście jest zwolennikiem wysokich podatków, ale dla kapitalistycznych wyzyskiwaczy, a on jest przecież tylko zwykłym rewolucjonistą walczącym o prawa dla gejów oraz dotacje z Unii Europejskiej na promocje aborcji. Nie interesuje go fakt, że podatki są rozkradane przez jego partyjnych towarzyszy wcale nie trafiają do biednych. Mało tego, widok bezdomnego przed jego domem tylko utwierdzi go w przekonaniu, że potrzeba jeszcze więcej państwa. Nie przyjdzie mu do głowy, że skoro już teraz oddajemy 80% swoich dochodów i nadal "państwo walczy z biedą" bez rezultatów to jeszcze więcej państwa nie rozwiąże tego problemu. Gdy usiądzie już do stołu dzieląc się z rodziną jajeczkiem zamiast opłatka (jak u Barei) zacznie pouczać rodzinę jakie to ciężkie czasy nadeszły i bezdomni do drzwi pukają o jedzenie prosząc wykorzystując przy okazji religijne brednie o pomocy bliźniemu.

Osoby które wybrały odpowiedź A: posadziłbym przy stole to pewnie w większości wierzący którzy zdecydowaliby się na taki ruch, bo przecież to Wigilia. Czy zrobiliby tak gdyby akurat nie było Świąt? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi jednak śmiem wątpić. Zakładając przecież, że większość wierzących na salonie to elektorat PiS który również zamiast w Boga wierzy w państwo i podobnie jak lewica niewierząca nakłada na to państwo obowiązki pomocy potrzebującym tym samym zwalniając z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność: państwo da, państwo nakarmi, państwo zorganizuje pomoc, ja zapłacę trochę podatków, a co się stanie dalej to mam gdzieś. Oczywiście gdyby rządził PiS to my byśmy te podatki lepiej rozdzielili potrzebującym, a tak to Platforma głodzi Naród. Ten bezdomny przed naszym domem to oczywiście wina Tuska!

Odpowiedź B: dał(a)bym mu jedzenie, ale na wynos to pewnie część elektoratu PO która zaproszenie wędrowca do wigilijnego stołu uważa za staroświecki obyczaj dałoby jednak coś na ząb głodnemu, ale na wynos. Chcieliby szybko się go pozbyć i szybko zapomnieć, że w państwie rządzonym przez Platformę są ludzie potrzebujący pomocy. Taki osobnik przy wigilijnym stole tylko by im o tym przypominał. 

Odpowiedź D: nie wiem, to zależy, jak by wyglądał - 28% jest dla mnie najbardziej tajemnicza. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to, że osoby które wybrały odpowiedź D są kompletnymi idiotami. To muszą być lemingi które wstając od telewizji oceniają wszystkich po wyglądzie. Jeśli szaty potargane to pewnie potrzebuje pomocy, a jak zadbany to znaczy, że kradnie gdzie indziej więc pomocy nie dostanie. 

A jaką odpowiedź wybraliby wolnościowcy? Otóż w państwie wolnościowym każda z tych odpowiedzi byłaby dobra. Bo w takim państwie nikogo nie można zmusić do pomocy nakładając podatki na socjal który nie działa, ani żadnymi innymi sposobami typu przyłożenie sąsiadowi który nie chce pomóc głodnemu pistoletu do głowy. Odpowiedzi A i B byłoby pewnie jeszcze więcej gdyż w państwie minimum obywatele bardziej świadomie pomagaliby potrzebującym zdając sobie sprawę, że nikt za nich tego nie zrobi. Mieliby również więcej do zaoferowania gdyż nie byliby grabieni takimi ogromnymi podatkami. W takim państwie nikt również nie oburzałby się na odpowiedź C: nie wpuściłbym do domugdyż byłaby to indywidualna decyzja obywatela. W państwie wolnościowym nie byłoby potrzeby przeprowadzania takiej sondy, raczej zapytano by w jaki sposób najlepiej w te święta pomożesz potrzebującym. Pomoc dobrowolna, nie pod przymusem aparatu państwowego jest najskuteczniejsza i wyzwala w ludziach to co najlepsze. W państwie socjalnym każdy orze jak może, grabiąc do siebie resztki dóbr które jeszcze urzędasy nie zdążyły zabrać w imię sprawiedliwości społecznej. W państwie socjalnym ludzie czują złość na biednych i potrzebujących, bo sami czują się biedni i okradani pracując ciężko na państwo nie na siebie. Wyniki powyższej sondy tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie ma czego się obawiać likwidując państwo socjalne, bo ludzie chętnie pomogą i to często dając wędkę zamiast ryby. Państwo wędki nigdy nie będzie w stanie dać! A zresztą gdyby państwo socjalne rzeczywiście działało to przecież nie byłaby potrzebna taka sonda, bo i głodnych by nie było, a społeczeństwo byłoby bezklasowe jak w Korei Północnej. Potrzebujący zawsze będą na tym świecie niezależnie od systemu jaki wprowadzimy jednak w państwie wolnościowym pomoc potrzebującym będzie po prostu bardziej skuteczna i często pozwalająca potrzebującemu na wyjście z biedy. A zatem precz z socjalem! Niech żyje dobroczynność!

 

 

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka