Dla Krakowa mam złą wiadomość. To, jak przywitaliście wczoraj (i pożegnaliście) Prezesa Polski Kaczyńskiego, woła wprost o pomstę do nieba. To będzie miało dla was przykre konsekwencje. Prezydencie Majchrowski, daliście niestety dupy i stanęliście prawdopodobnie świadomie w jednym szeregi z warchołami, podżegaczami i organizatorami nowej “nocnej zmiany”.
I TERAZ TA ZŁA WIADOMOŚĆ
Ponieważ wczoraj wieczorem, obrażono i wręcz znieważono Prezesa Polski, próbując nieskutecznie na szczęście dzięki odważnym i pełnym poświęcenia działaniom ZOMO, utrudnić mu dostęp do truchła brata, Prezes podjął działania odwetowe.
Są one dla królewskiego miasta straszne.
Otóż, informuję o tym prawdopodobnie jak pierwszy, Pan Prezes Kaczyński zdecydował, że… REZYGNUJE z Wawelu i Krakowa jako miejsca wiecznego spoczynku jego świętego (już wkrótce, no chyba, że PiS wystarczająco szybko odizolujemy), brata Lecha Aleksandra.
Tak szybko jak będzie to możliwe, brat z bratową zostaną przeniesieni w inne, bardziej przyjazne miejsce, kto wie czy nie bardziej godne niż ten cały Wawel. Plotki mówią o Licheniu, gdzie dobudowane zostanie nowe skrzydło, zwane Bazyliką Świętego Lecha (patrona samobójców).
To też koniec świetności waszego krakowianie, lewackiego miasta, jak raczył je nazwać wzburzony Prezes Polski, wstydliwego wrzodu na narodowo-katolickiej małopolskiej dupie. Zostanie wam zabrana jedyna naprawdę godna uwagi atrakcja. Uwaga, wywiozą też ten nowy sarkofag, bo nie po to PiS kasę załatwił, żeby teraz to przepadło i żebyście na tej marmurowej skrzyni najwyższej jakości mogli sobie robić sabaty radości i nienawiści. Przyda się więc z pewnością, albo do ponownego zapakowania lokatora, albo w ostateczności marmur się potnie i wyjdą z tego ekstra płytki do remontowanej właśnie pewnej żoliborskiej łazienki. No, i to w zasadzie tyle.
Od dziś Kraków pogrąża się w żałobie i nie wiem w sumie jak sobie z tym poradzicie. Żeby tylko ten żal i smutek was nie zabił.
Inne tematy w dziale Polityka