L.Enin L.Enin
97
BLOG

Hej kolęda, kolęda!

L.Enin L.Enin Polityka Obserwuj notkę 10

Z pewnymi rzeczami a i z pewnymi ludźmi to żartów nie ma. Wyobraźcie sobie, że doszło oto do wielkiego skandalu. Ktoś celowo, z premedytacją dopuścił się nie tylko profanacji, ale też rażącej obrazy uczuć religijnych. Poszło zaś o pewną niewinną z pozoru kolędę.

Kiedy przedwczoraj Polki i Polacy (nie ci Prawdziwi, ale najzwyczajniej normalni) wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko niszczeniu i zawłaszczaniu sądów przez PiS, to stojąc przed pałacem pana znów rezydenta a nie prezydenta, zaśpiewali mu specjalnie na te okoliczność przygotowaną kolędę. Do melodii „Przybieżeli do Betlejem”, dopisali całkiem nowe słowa. Szło to mniej więcej tak:

„Głos zabierz prezydencie / Polska jest na zakręcie / Nadszedł czas / Nadszedł czas”. / „Udowodnij że ambicję masz wielką / I nie jesteś prezydentem kukiełką!” – „Handlować wolnym sądem / Prezydencie to niegodne / Usłysz nas / To nasz głos”.

No i tak dalej w podobnym stylu.

Po prezydencie całe to śpiewanie i kolędowanie spłynęło niczym woda po postrzelonej Kaczce, ale po innych już nie za bardzo spłynęło.

Ci inni poczuli się urażeni a nawet obrażeni. I tak, jakieś bliżej mi nieznane Stowarzyszenie Katolików Cierpiętników (czy jakoś tak podobnie), wpierane przez kilku zagubionych w życiu doczesnym biskupów, oraz posłów PiS pana Dominika „Jenota” i panią Krychę „Słodkie Buziaczki”, chcą postawić organizatorów protestu przed sądem, oskarżając ich o sprofanowanie „drogiej każdemu Polakowi” kolędy, oraz obrazę uczuć religijnych. Czytamy w oświadczeniu (pisowania oryginalna):

„W czwartek przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, doszło do gorszącej sytuacji. Grupa agresywnych manifestantów i zawodowych zadymiarzy, celowo i z wyrachowaniem sprofanowała jedną z najpiękniejszych polskich kolęd. Biorąc pod uwagę czas w jakim się akurat znajdujemy, zwłaszcza zbliżające się ważne święta Narodzenia Pańskiego, zajście miało znamiona wyjątkowo bulwersującej prowokacji, mające także na celu obrażenie uczuć religijnych katolików, Boga i Ojczyznę kochających pond wszystko. W tej sytuacji informujemy, iż w najbliższych dniach, złożymy w prokuraturze wniosek o ściganie winnych tej bezprecedensowej i wyjątkowo ohydnej prowokacji”.

Obserwacja ogólna jest taka, że głupich i beznadziejnie głupich, z umysłem nadmiernie skażonym wiarą, w tym kraju nie brakuje, a nawet jest ich nadmiar. To żadne zaskoczenie. No, ale w cywilizowanym, jako tako przynajmniej kraju, nawet wariaci mają prawo do leczenia i do terapii, więc ci obrażeni, poniżeni i z uczuciami, mają prawo do zawracania dupy prokuratorowi, bo ostatecznie po to miedzy innymi on jest.

Obserwacja osobista jest zaś taka, że po mojemu ten alarm jest zupełnie niepotrzebny, a katolicy – przynajmniej niektórzy i niekoniecznie wariaci, od których jak ustaliliśmy wyżej wprost się roi – są wyraźnie przeczuleni, jeśli chodzi o tzw. uczucia. Mają na tym tle hopla, czyli po męsku mówiąc od…la im. Apeluję o spokój, bo sytuacja wydaje się być całkowicie pod kontrolą.

Zwracam bowiem uwagę, że nie kto inny jak nasz Übermensch premier Morawiecki, dosłownie kilka dni temu w expose do expose na falach Radia Maryjan zadeklarował, iż zawalczy o tzw. „rechrystianizację”, bo ludzie „coraz rzadziej śpiewają kolędy”. I proszę jaki odzew! Premier chciał kolęd, no to je ma. Więc po co ten hałas?

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka