mOrfeusz+ mOrfeusz+
46
BLOG

Optyka

mOrfeusz+ mOrfeusz+ Polityka Obserwuj notkę 2

 Moja narzeczona prowadzi bloga o modzie. W związku z tym robi sobie - sama bądź moimi rękoma - setki zdjęć. 

 
Z tych setek wychodzi kilka fotografii, które nadają się do publikacji. Na innych a to mina nie taka, a to poza śmieszna przybrana, a to zła perspektywa.
 
Za życia mojego Prezydenta widziałem w mediach niemal same zdjęcia, które każdy fotograf odrzuciłby jako nieudane. A to nieciekawy wyraz twarzy, a to żabia perspektywa, a to sytuacja, która - wyjęta z kontekstu - sprawia fałszywe wrażenie kompromitującej (jak scenka z szalikiem).
 
Przyznam się ze wstydem, że sam zacząłem uważać, że może innych zdjęć po prostu nie ma. Nie wpływało to absolutnie na moją ocenę Lecha Kaczyńskiego - nie należę do osób oceniających ludzi po wyglądzie (sam bywałem wielokrotnie niesprawiedliwie i nietrafnie oceniany na tej podstawie - i nadal bywam - więc wiem, jak to jest), ale myślałem, że po prostu Prezydent jest niefotogeniczny. No cóż, bywa.
 
I naraz po jego śmierci okazało się, że wszystkie media dysponują całym wachlarzem innych fotografii. Lech Kaczyński szelmowsko uśmiechnięty. Lech Kaczyński radosny. Lech Kaczyński dostojny. A więc istniały! A więc dokonano selekcji negatywnej! I nie mówcie mi, że była ich mniejszość.
 
Zróbcie, proszę, prosty eksperyment. Obejrzyjcie sobie dowolny film - ale taki, w którym grają holywoodzkie gwiazdy filmowe pierwszego sortu. Piękne kobiety. Przystojni mężczyźni. Znajdźcie scenę, w której postaci dużo mówią i okazują dużo emocji. Weźcie do ręki pilota. Zróbcie kilka stopklatek. Na pewno znajdziecie ujęcie, w której twarz największej seksbomby, najwspanialszego przystojniaka wykrzywia się na ułamek sekundy w absolutnie debilnym grymasie.
 
A teraz pomyślcie o sobie. Większości z nas daleko do amerykańskich gwiazd ekranu. Zastanówcie się, ile kretyńskich fotek można by strzelić naszym drugoklaśnym facjatom. I co? Mniej śmiesznie się robi, prawda?
 
Wszystko to kwestia optyki.
 
Ale perspektywą można manipulować nie tylko na portretach. Po ogłoszeniu zgody rodziny - podkreślam to z całą mocą, zgody, nie decyzji -  o wawelskim pochówku, Gazeta Wyborczazaczęła publikować relacje z protestów. Opatrzone zdjęciami. Na jednych mała grupka kilkudziesięciu kretynów została sportretowana tak, by wypełniała cały kadr - żeby nikt czasem nie pomyślał, że te 40 czy 50 osób we Wrocławiu to śmiechu warta garstka w porównaniu z tysiącami idącymi we Wrocławskim Marszu Katyńskim. Na innych ludzie przedstawieni są w oddali, by 300 krakowskich matołków ująć razem z 400 zwolennikami ceremonii pogrzebowej na Wawelu i 100 dziennikarzami. 
 
Są wreszcie manipulacje optyką widzów na wyższym poziomie abstrakcji. 
 
Oto w studio Polsatuwypowiada się Roman Kuźniar, z wielką atencją tytułowany przez prowadzącą profesorem. Profesor ów stara się jak może, by zdeprecjonować historyczną rangę mordu Katyńskiego i rangę uroczystości pogrzebowych. Dowiadujemy się więc, że wiele narodów przeżyło podobne tragedie (doprawdy? celową eliminację lwiej części elit?), a pogrzeby byłych francuskich prezydentów (w których, rzecz jasna, dostojny gość brał udział), były takie imponujące! 
 
Rzut oka na Wikipedię... Aha, pan profesor został zdymisjonowany przez brata zmarłego, wielce prawdopodobne, że za sprzeciw wobec programu tarczy antyrakietowej. I wszystko jasne. Więcej pytań nie mam.
 
Oto na stronach Gazety Wyborczejwywiad z Wrocławskim Licealistą 2009. Młody ów człowiek, żeby nie rzec dziecko, wyraża swój sprzeciw wobec kłótni wokół miejsca pochówku (szkoda, że dziennikarz przeprowadzający wywiad nie wyjaśnił mu, kto je zaczął), ocenia, że nie jest to takie poruszenie, jak w przypadku śmierci Jana Pawła II czy ataku na WTC (dobrze się orientuje, bo jest w połowie Amerykaninem), wreszcie oburza się, że ktoś ośmiela się oskarżać Rosjan, a przecież "Rosjanie (...) się z nami solidaryzują", a ewentualny winny zginął w katastrofie (doprawdy? nie wiedziałem, że wśród ofiar znalazły się osoby z wieży kontrolnej). Niesamowite! Ekspert od socjologii, stosunków międzynarodowych i kryminalistyki. W tym wieku!
 
W Gazeciebrak już pełnoletnich podręcznych autorytetów?
 
Oto wreszcie na stronach krakowskich obwieszcza Gazeta Wyborczaexodus z Krakowa przez pogrzebem. Przekaz jest jasny - nikt nie chce uczestniczyć ceremonii, krakowiacy masowo wyjeżdżają. Jakieś liczby czy fakty na poparcie tej masowości? A po co.
 
I tak na naszych oczach jedno skrzywienie optyki, fotograficzne, naprawiono, a zastąpiono je innym - mentalnym, a właściwie jego nową wersją, bo przecież samo zjawisko niczym nowym nie jest.
 
Brak wstydu i zdolności honorowej też został ten sam.
mOrfeusz+
O mnie mOrfeusz+

Prawicowy oszołom. Anarchokonserwatysta. Patriota polski i wrocławski. Znawca literatury fantastycznej i filmu. Entuzjasta Apple i MacOS-a.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka