murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński
192
BLOG

Co na pewno wiadomo w sprawie księdza Galusa.

murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński Polityka Obserwuj notkę 6

Na pewno wiadomo jedno: wszystkie obecne problemy księdza Daniela zaczęły się od ataku mediów na Jego osobę.

Na podstawie pojedyńczych i podanych bez kontekstu wypowiedzi księdza, media te postawiły mu kategoryczne zarzuty z zakresu nośnego i budzącego silne społeczne emocje tematu - przestrzegania związanych z epidemią koronawirusa przepisów sanitarnych, doprowadzając do wybuchu ogólnokrajowego skandalu. Ten skandal odbił się echem nawet w tutejszym "Salonie"; proszę przypomnieć sobie pełny pouczeń tekst, jaki na temat księdza popełnił w swoim czasie reb. Jędrzejewski.

Te same media nie widziały nic szkodliwego w znacznie gorszym, bo masowym łamaniu zarządzeń sanitarnych przez uczestniczki "zwarcia w mózgu", jak przytomniejsza część społeczeństwa nazwała demonstracje kierowane przez Martę Lempart.


Kiedy jednak na skutek wywołanego przez media skandalu doszło do reakcji przełożonych księdza Galusa z kurii częstochowskiej, na skutek zaś tej interwencji, do publicznej wymiany poglądów między będącym ofiarą nagonki kapłanem a - postawioną, przyznajmy,  w przymusowej sytuacji - kurią, dotychczasowi oskarżyciele księdza, zaczęli sprawie podbijać bębenka, podgrzewając atmosferę wyszukiwaniem rozmaitych "smaczków", mających dowieść istnienia konfliktu miedzy księdzem a lokalnym biskupem i znaleźć w tym konflikcie drugie dno.

Największe zaangażowanie w sprawę, zapewne z wielkiej gorliwości o szerzenie Słowa Bożego, wykazały media od dziesięcioleci znane ze swej kreciej roboty wobec polskiego Kościoła (eufemizm procesowy).


Nie byłby to pierwszy w Polsce przypadek, kiedy (eufemizm procesowy) poprzez personalny atak na znanego kapłana prowokuje jego spór z przełożonymi a potem podszczuwa, przepraszam, podgrzewa temperaturę tego sporu, żeby wszystkie jego negatywne skutki wykorzystać przeciw wizerunkowi kościoła.

Warto by się tylko zastanowić, czy w takiej - nie pierwszej przecież - sytuacji, najlepszą dla sprawy księdza Galusa  pomocą będzie przywoływanie jego imienia w tekstach, w znacznej mierze przepisanych z mediów, które aferę wokół księdza rozpętały. I jeszcze nastawionych krytycznie do drugiej, hierarchicznej, strony usilnie podgrzewanego sporu. Mądremu by pewnie wystarczyło, nie wiem, ja nie jestem mądry.

Nie mając zatem potrzebnej do rozstrzygnięcia sprawy mądrości, robię jedyne, co potrafię - w miarę swoich skromnych możliwości, na modlitwie polecam księdza Daniela Bogu, prosząc, by Go w tym bardzo trudnym czasie prowadził i chronił. Także od przyjaciół.


# zagłaskać na śmierć


Tytuł tej notki jest taki, jaki wpisałem w nagłówku i nie ma co przy nim kombinować, gdyby administracja zechciała powtórzyć osławiony numer z notki o Straży Obywatelskiej i wsadzić tekst na portal zatytułowany własnej roboty nowotworem, sprzecznym z sensem notki, postąpię tak jak w tamtym przypadku i notkę usunę.

Na portalu, na którym treść tytułu może być dowolnie zmieniana przez administratora, a na innym, cudzym  blogu nawet ingerencje w tekst notki się zdarzały, oczywiście żadnej odpowiedzialności za treść tytułu ani nawet tekstu wziąć nie mogę.

Co nie znaczy, że nie będę robił, co mogę.

Awomen.



I chłop z Wami.





Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka