magda rittenhouse magda rittenhouse
89
BLOG

Wojna zawojowała film -- wokόł kinowej archeologii T. Siemi

magda rittenhouse magda rittenhouse Kultura Obserwuj notkę 1

Irak, wojna, i anty-terrorystyczne dylematy zawojowały ostatnio amerykańskie kino. Ale trochę gorzej z widzami. 

 Dziś na ekrany wchodzi „Redacted”  - „shocking and painful to watch” (szokujący, ktόrego oglądanie sprawia bόl)  jak napisał niedawno New York Times.

Film wzbudził kontrowersje, jeszcze zanim obejrzała go szersza publicznośċ – między innymi dlatego, że wytwόrnia Magnolia zdecydowała się na zaczernienie para-dokumentalnych fotografii z twarzami zabitych i okaleczonych. Twόrca filmu Brian De Palma był tym oburzony i oskarżył dystrybutora o „redagowanie”.

Ale kwestia tego co pokazywaċ, a czego nie wzbudza dużo kontrowersji nie tylko w świecie kina. Admnistracja Busha przez dłuższy czas domagała się między innymi, by media nie pokazywały zdjęċ „wracających” z Iraku w workach żołnierzy. W większości rzeczywiście nie pokazują.   

Publiczna stacja PBS w swoich wieczornych dziennikach nie pokazuje żadnych zdjęċ. Podaje jednak codzień listę nazwisk i wiek zaginionych w danym dniu żołnierzy. Na ekranie pojawiają się napisy. W tle kompletna cisza. Są dni i tygodnie, kiedy ta cisza na koniec godzinnego programu (doskonałego zresztą!) trwa niemiłosiernie długo. Na mnie osobiscie ta cisza robi większe wrażenie niż zdjęcia.  

Oprόcz "Redacted" pojawiło się jeszcze kilka innych filmόw ktόre krążą wokόł wojenno terrorystycznych tematόw.  Między innymi “The Kingdom” – thriller, ktόrego akcja toczy się w Arabii Saudyjskiej, “Rendition” – traktujący o uprowadzeniach i przesłuchaniach prowadzonych przez CIA.  Lada chwila ma wejśċ na ekrany film Roberta Redforda „Lions for Lambs”, traktujący o moralnych dylematach związanych z wojną w Afganistanie (z Meryl Streep!).

Jeszcze przed Gwiazdką w amerykanskich kinach ma sie pojawic „Grace is Gone” -- film o ojcu, ktόry jest żołnierzem, i ktόry musi powiedzieċ swoim dwόm cόrkom, że ich matka -- rowniez w armii -- zginęła w Iraku.

Bedzie jeszcze kilka innych filmόw, o ktόrych pisał ostatnio bardzo interesująco New York Times.

 Opinia publiczna jest coraz bardziej zaniepokojona, a anty-wojenne nastroje zdecydowanie się nasilają. Wiele mądrych głόw zastanawia się, dlaczego – inaczej niż przy okazji wojny w Wietnamie – nie przekłada się to ani na społeczne protesty, ani akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa, ani nic w tym stylu.  I zdajsie – na to w każdym razie wskazują pierwsze statystyki dotyczące filmόw, ktόre już są na ekranach – mimo anty-wojennych nastrojόw, sale kinowe nie są przepełnione.

W odrόżnieniu od większości filmόw o Wietnamie – te najczęściej powstawały, kilka lat po zakończeniu wojny – większośċ obrazόw, ktόre traktują o wojnie obecnej, nie może zaoferowaċ widzom gotowych odpowiedzi czy konkluzji, ktore mialyby terapeutyczny efekt.  „Nie jest to oczywiście wina filmowcόw,” pisze New York Times. „Dezorientacja, ambiwalencja, brak jasności – to wszystko elementy tego zbiorowego doświadczenia, o ktόrych te filmy traktują”. 

Możliwe, że jest też inna przyczyna. Większośċ ludzi – zapracowanych, zmęczonych, przygnębionych tym co oglądają w telewizyjnych wiadomościach --  nie ma ochoty chodziċ do kina na filmy, ktόre tylko dodatkowo poglębiają ich niepokόj. Chcą choċ na godzinę czy dwie od tych wszystkich problemόw się oderwaċ. Dobrze to czy źle? Sama nie wiem. 

Choċ od kilku tygodni mam zamiar, żadnego z tych powyższych filmόw jeszcze nie widziałam...   

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura