CzaroNR CzaroNR
634
BLOG

Spadkobiercy faszyzmu? Rozważania o ONR

CzaroNR CzaroNR Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Dzisiejsza notka będzie poświęcona organIzacji spędzającej sen z powiek redaktorom z czerskiej i innych lewicowo-liberalnych mediów. Mowa tu o cieszącym się złą sławą Obozie Narodowo-Radykalnym. Według obrazu przedstawionego przez mainstreamowe media jest to organizacja wszelakiego zła, ciemnego jądra polskiej reakcji i faszyzmu. W poniższym tekście spróbuję określić rys historyczny, działalność historyczną oraz dzisiejszą tejze organizacji.

Obóz Narodowo - Radykalny. Czym właściwie jest? Aby poprawnie odpowiedzieć na to pytanie trzeba cofnąć się do historii. Przedwojenny ONR powstał 14 IV 1934 roku w gmachu Politechniki Warszawskiej. Powstanie ONR było swoistym aktem buntu i niezadowolenia z powodu narastających podziałów w przedwojennej endecji. Zaostrzające się konflikty pomiędzy starymi endekami głoszącymi hasła narodowo-demokratyczne jeszcze z czasów Związku Ludowo-Narodowego a młodymi narodowcami mającymi krytyczne zdanie o systemie demokracji parlamentarnej stawały się coraz bardziej widoczne. Dodatkowo sytuację zaognił fakt delegalizacji Obozu Wielkiej Polski przez władze sanacyjne. W tej niezwykle dynamicznej sytuacji została podpisana deklaracja ideowa ONR, której głównymi sygnatariuszami byli Jan Mosdorf, Henryk Rossman, Bolesław Piasecki, Jan Korolec, Tadeusz Gluziński. W deklaracji zawarte były jasne i konkretne postulaty budowy zorganizowanego narodu, budowy wielkiej katolickiej Polski oraz postulat radykalnego ograniczenia działalności Żydów w życiu publicznym. Pierwsze miesiące działaności ONR przyniosły początkowo dynamiczny rozwój. Z czasem jednak został zahamowany z powodu działalności Stronnictwa Narodowego, które starało się nie dopuszczać do przechodzenia narodowców w szeregi ONR. Krytyczny stosunek do nowo powstałej organizacji przejawiał także lider endecji Roman Dmowski, który widział w tym szkodliwe rozbijanie jedności obozu narodowego.

ONR działał legalnie zaledwie przez kilka miesięcy. Już na początku lipca 1934 organizacja została zdelegalizowana. Oficjalnym pretekstem delegalizacji ONR było zabójstwo ministra Bronisława Pierackiego, który został zastrzelony przez ukraińskich dywersantów. Sanacyjne władze wykorzystały ten fakt i aresztowały czołowych działaczy ONR osadzając ich w cieszącej się złą sławą Berezie Kartuzkiej. Ze ścisłego kierownictwa aresztowania uniknął jedynie Jan Mosdorf. Podczas pobytu w berezie kartuzkiej nastąpił rozłam w ONR. Grupa Bolesława Piaseckiego nazywana od jego imienia "bepistami" zerwała z organizacją tworząc RNR-Falanga. Organizacja ta dosyć mocno zaznaczyła swoje piętno w latach 30-tych. Działacze bojówek RNR-Falanga ścierali się z bojówkami żydowskich socjalistów z Bundu, polskimi socjalistami z PPS i innych lewicowych organizacji. Organizacja Falangi była ściśle shierarchizowana, w programie postulowano utworzenie katolickiego państwa narodu polskiego, utworzenie organizacji politycznej narodu. W kwestiach gospodarczych wyraźnie akcentowano etatyzm. Stosunek do kapitalizmu - szeroko pojętego wolnego rynku był jednoznacznie wrogi. RNR-Falanga w swojej działalności momentalnie zdobyła pewne wpływy dzięki rozpoczęciu współpracy Bolesława Piaseckiego z rządzącą sanacją. Środowisko ONR-ABC skupione wokół tygodnika "ABC" i "Prosto z Mostu" w swoich akcentach programowych było bardziej umiarkowane, poddawało także krytyce koncepcję totalizmu katolickiego niezwykle mocno akcentowane przez RNR-Falangę. Pojawiały się tam także wyraźne tendencje kontrrewolucyjne i monarchistyczne. W przeciwieństwie do grupy Piaseckiego ONR-ABC miał dużo mniejsze znaczenie i jego działacze nie odgrywali w życiu społeczno-politycznym II RP większej roli.

Jednym z najczęściej wysuwanych zarzutów wobec ONR jest spuścizna ideowa oraz tradycja organizacji. Po obchodach 82 rocznicy powstania ONR w Białymstoku na rozmaitych lewicowych portalach oraz blogach posypały się stwierdzenia o nawiązywaniu do "rasistowskiej, antysemickiej, faszystowskiej" tradycji przedwojennych narodowych radykałów. Jaka była jednak rzeczywistość?

W przypadku rasizmu, nawet najbardziej skrajny RNR-Falanga przejawiał negatywny stosunek do tejże postawy, krytykując ją jako element obcego katolickiemu duchowi pogańskiego wypaczenia. W tekstach krytykujących ONR można się spotkać ze stwierdzeniami, że była to organizacja która pojmowała naród jako wspólnotę "czystej krwi". Ogólnie rzecz ujmując, ONR według niektórych był organizacją skupiającą kastę prawdziwych Polaków. Jednakże prawda jest trochę inna, wystarczy spojrzeć na listę nazwisk sygnatariuszy deklaracji ONR: Mosdorf, Rossmann, Kemnitz, Todtleben itd. Wielu założycieli tejże organizacji nie miało polskiego pochodzenia. Ciekawą postacią działającą zarówno w polskim ruchu korporacyjnym jak i w ONR był Leon Ter-Oganjan, który z pochodzenia był Ormianinem. Zatem powtarzane do znudzenia twierdzenie o rasiźmie przedwojennym ONR jest nieprawdziwe.

Kolejnym zarzutem jest antysemityzm. Niewątpliwie niepodważalnym faktem jest  niechęć przedwojennego ONR do Żydów. Jednakże warto także podkreślić, że postawy i ekscesy antyżydowskie jakie miały miejsce wynikały z kontekstu społeczno-ekonomicznego, nie zaś rasistowskiego. Najbardziej radykalnym postulatem wysuwanym przez narodowych radykałów było utworzenie państwa Izrael w Palestynie. Z tego także powodu w II RP istniał sojusz pomiędzy RNR-Falangą a syjonistycznym Bejtarem Żabotyńskiego. Kolejnym koronnym argumentem jest także hekatomba II WŚ. Gdyby antysemityzm ONR-owców wynikał z prymitywnego rasizmu i ślepej nienawiści to Żydów w czasie II WŚ narodowi radykałowie skończyliby służąc w waffen SS lub w innej jednostce kolaboracyjnej. Tymczasem wiadomo, że ONR-owcy pomagali Żydom. których przed wojną otwarcie zwalczali. Przykładem takich postaci są między innymi Jan Mosdorf, Bolesław Świderski - zamordowani w Oświęcimiu czy też Edward Kemnitz (poświęciłem mu niegdyś notkę), Felicjan Loth.

Warto także jeszcze wspomnieć o jednym wątku - dotyczy on działalności konspiracyjnej działaczy ONR w czasie II WŚ. Niewątpliwie wartym podkreślenia jest fakt, iż w przypadku tego środowiska straty w czasie początku okupacji były relatywnie niewielkie. Wynikało to z dużego zakonspirowania poszczególnych szczeblów organizacji przed władzami sanacyjnymi w czasach II RP. Zatem konspiracja dla działaczy była pewnego rodzaju normą. Z środowiska ONR-ABC powstała Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy,. OW ZJ stworzył siatkę wywiadowczą obejmującą tzw. ziemie piastowskie - była to komórka wywiadu zachodniego "Z" pod dowództwem por. Stanisława Jeute. Szczególnie rozwinięta siatka konspiracyjna na tamtym terenie nie była przypadkiem - w OW ZJ istniała jasna koncepcja ustanowienia granic powojennej Polski na Odrze oraz Nysie Łużyckiej; autorem tej koncepcji był Lech Karol Neyman (skazany w czasach stalinowskich na śmierć). W późniejszym okresie działacze ZJ dokonali akcji scaleniowej z mniejszymi organizacjami o profilu narodowym oraz secescjonistami z SN i utworzyli Narodowe Siły Zbrojne. Pod koniec wojny konsekwentnie zachowywali odrębność organizacyjną i wyraźnie dystansowali się od głównego nurtu Polskiego Państwa Podziemnego, niescalając się z Armią Krajową., jednak jest to temat niezwykle rozległy i na tą notkę zdecydowanie za długi. Z kolei organizacją stworzoną przez działaczy RNR-Falanga była Konfederacja Narodu. Wyróźniała się ona niewątpliwie specyficzną doktryną oraz celami. Istotnym elementem programu KN był uniwersalizm mający na celu zaawasowaną integrację europy środkowo-wschodniej. Według autorów tejże koncepcji miała być to recepta na imperalizm niemiecki oraz rosyjski. KN zostala całkowicie scalona z AK. Scalone oddziały KN tworzyły Uderzeniowe Bataliony Kadrowe, prowadzące akcje partyzanckie na nowogródczyźnie oraz Prusach wschodnich. Istniała także stworzone przez wąską grupę działaczy RNR-Falanga (pod przewodnictwem prof. Andrzeja Świetlickiego) Narodowa organizacja radykalna, która podjęła kolaborację z Niemcami. NOR istniał jednak niezbyt długo, ponieważ organizacja ta została zlikwidowana przez samych Niemców. Oczywiście długotrwała wyniszczającą wojna bardzo osłabiły działające konspirację, po wojnie większość ONR-owców albo wyemigrowało (np. Edward Kemnitz) lub było skazywanych na śmierć w stalinowskich sądach (min. Lech Karol Neyman, Stanisław Kasznica). Jedynie niewielkiej grupie skupionej wokół Bolesława Piaseckiego udało się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Piasecki wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami - między innymi z szefem bojówkarzy RNR-Falanga Zygmuntem Przetakiewiczem stworzył stowarzyszenie PAX. Wydawano także post-narodowo radykalne pismo "Dziś i jutro".

Gdy PRL dobiegł końca istniało szereg grupek, często ze sobą niezwiązanych odwołujących się w sposób często nieudolny do tradycji ONR. W latach 90-tych byli to przede wszystkim skinheadzi, mający jednakże często powiązania z środowiskami neonazistowskimi, co w dużej mierze znacząco deprecjonowało tradycję ONR w oczach społeczeństwa. W nawiązaniu do lat 90-tych warto także podkreślić, że znakomita część środowisk nawiązując w pewien sposób do poszczególnych nurtów myśli endeckiej, jak i ONR była w doskonały sposób zinfiltrowana przez agenturę, rozmaitych samozwańczych trybunów ludowych, bredzących nieustannie o żydowskim spiskach. Doskonałym przykładem jest tu postać Bolesława Tejkowskiego - lidera Polskiej Wspólnoty Narodowej; notabene wcześniejszego komunisty i neopoganina.

Wracając jednakże do ONR. Ważnym rokiem był rok 2005, w którym powołano do życie stowarzyszenie składające się z grup, które zachowały daleko idącą autonomię. Warto także podkreślić, że ówczesny ONR miał wyraźne podłoże skinheadowskie, chociaż akcenty rasistowskie były stopniowo wyciszane czy też eliminowane. Pewnym przełomem dla ONR był także rok 2010, kiedy to wspólne z MW i innymi organizacjami zaczęto organizować marsz niepodległości. W ONR nastąpiła zmiana pokoleniowa; starzy skinheadzi i radykałowie odeszli, nie godząc się na złagodzenie wizerunku organizacji i stery przęjeło nowe pokolenie, nie pamiętające szalonych lat 90-tych i ówczesnej walki subkultur na polskich ulicach. Zrezygnowano także z eksponowania piaskowych mundurów oraz salutu rzymskiego, który w powojennym ONR był używany w początkowym okresie istnienia organizacji.

Obecnie ONR jest organizają, która się dynamicznie rozwija. Jak należy na to patrzeć? Oczywiście są pewne szanse, jak i zagrożenia. Z pewnością pozytywnym zjawiskiem jest fakt, iż duża ilość młodych ludzi zaczyna interesować się polską historią i patriotyzmem - co prawda często jest to jedynie moda (tzw. gimbopatriotyzm) jednakże w wielu przypadkach przeradza się to w bardziej dojrzałą i odpowiedzialną postawę. Warto odnotowaź także fakt, iż działacze ONR angażują się w działalność społeczną i akcje charytatywne (np. regularna pomoc dla domu samotnej matki w Łodzi) oraz współuczestniczą w obchodach ważnych rocznic historycznych. Niestety jednakże niektóre działania i wznoszenie okrzyków typu "będą wisieć syjoniści" jest skrajnie nieodpowiedzialne. Świadomi ONR-owcy mie mogą pozwolić na formułowanie takiego przekazu, ponieważ bardzo polaryzuje opinię publiczną. Pytanie jest następujące - jaką drogą pójdzie ONR? Czy drogą wytyczoną przez ludzi niewątpliwie zasłużonych takich jak Jan Mosdorf, Edward Kemnitz itd. czy mniej chwalebną ścięzką wytyczoną przez Bolesława Piaseckiego, cały RNR-Falanga? To się dopiero okaże.

CzaroNR
O mnie CzaroNR

Absolwent Geografii. Zainteresowania: filozofia historii, współczesna historia Polski, religie i cywilizacje, socjologia. Profil na lubimy czytać http://lubimyczytac.pl/profil/1888660/czaro44

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura