Na kanwie obraźliwej dla Polaków wypowiedzi dyrektora FBI, portal wpolityce.pl przypomniał słowa listu prezydenta Komorowskiego, który został odczytany w 2011r. w Jedwabnem podczas uroczystości rocznicowych upamiętniających zbrodnię zabójstwa Żydów z 1941r.
W liście tym pan prezydent o Polakach napisał m.in. tak (cytat za wpolityce.pl): -
„Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą. Długo trwało zanim zrozumieliśmy, że przyznanie się do tej winy nie przekreśla polskiej martyrologii i polskiego bohaterstwa w walce z niemieckim i sowieckim okupantem, że nie oznacza relatywizacji win i wywrócenia proporcji w ocenie historycznych zasług i grzechów.”
Czy naprawdę naród polski jest sprawcą mordu żydów w Jedwabnem?
Zacznijmy może od strony formalnej. Każdy zdrowy na umyśle człowiek zdaje sobie chyba sprawę z tego, że w tym czasie Polska, jako państwo znajdowała się pod okupacją Niemiecką i Rosyjską. Celowo piszę „Niemiecką” i „Rosyjską”, bo taka jest prawda historyczna, choć ostatnio coraz częściej próbuje się przekonać świat, że zaatakowali nas jacyś „naziści”, „hitlerowcy”, czy „sowieci”.
Kto w takim razie ponosi odpowiedzialność za zbrodnię w Jedwabnem? Niemcy, czy znajdujący się wtedy pod ich okupacją Polacy? A może sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana?
Polecam ciekawe świadectwo księdza Orlowskiego w sprawie zbrodni w Jedwabnem.
http://www.antyk.org.pl/ojczyzna/jedwabne/orlowski.htm
Następna sprawa. Nie przesądzam o winie, ale nawet, gdyby ją można było jednoznacznie przypisać polskiej społeczności w Jedwabnem, to czy naród powinien brać odpowiedzialność, za karygodne wybryki i zbrodnie poszczególnych jego członków, czy niewielkich grup społeczeństwa?
Gdyby przyjąć odpowiedzialność zbiorową, to pewnie tak, ale kto w dzisiejszym świecie myśli takimi kategoriami.
Czy w związku z tym, że np. w USA popełnia się rocznie kilkanaście tysięcy zabójstw - naród amerykański dopuszcza do siebie myśl, że ktoś mógłby go obwinić o to, że jest w tym zakresie „narodem sprawców”, czyli „morderców”? Nawet w sytuacji, kiedy mordów dokonują amerykańskie organizacje mafijne?
W USA, ani w żadnym innym cywilizowanym kraju, nikomu taka niedorzeczna myśl nie przyszłaby do głowy.
U nas prezydent Polski obarcza naród, a więc wszystkich Polaków odpowiedzialnością za sprawstwo mordu w Jedwabnem i uważa się za jedynego kandydata, godnego być prezydentem w następnej kadencji.
A niedouczony szef IBM chyba przeczytał sporządzoną z uroczystości notatkę i pochwalił się, że wie, co w trawie piszczy i teraz wszyscy walą w niego, jak w bęben. Miał biedak pecha, że nie jest prezydentem RP - wtedy by mu gratulowano.
http://wpolityce.pl/historia/241612-przed-dyrektorem-fbi-byl-prezydent-komorowski-narod-ofiar-musial-uznac-te-nielatwa-prawde-ze-bywal-takze-sprawca
Inne tematy w dziale Polityka