Ciemna, głucha noc gruzińska.
Kawalkada prezydenckich samochodów zmienia nagle trasę : miast do prezydenckiego pałacu skręca w stronę granicy gruzińsko-osetyńskiej.
W środku oni : Prezydent Gruzji i Prezydent Polski.
Są odważni i zdeterminowan i- choć już nie młodzi.
Na wszelki wypadek busa z dziennikarzami przesuwają na początek kolumny - by dziennikarze jako pierwsi przekonali się, że ONI (1) są tam, gdzie ich być nie powinno.
Przy podjeżdzie do granicznego posterunku pada seria z kałasznikowa (2) , poten druga i następna. Polski prezydent szybko poznał,że to rosyjska broń - pamięta jej charakterystyczny śpiew jeszcze z poligonu, sprzed kilkadziesięciu lat.
Serie padły z rąk Rosjan - jest tego pewny, bowiem słyszał ich okrzyki z odległości około 30 metrów - krzyczeli po rosyjsku (3).
Mimo, iż krzyczący po rosyjsku, czyli Rosjanie, strzelali seriami z odległości 30 metrów - nikt nie został ranny, żaden samochód nawet zadrapany - ot rosyjskie patałachy.
Dziennikarze po pierwszym szoku, gdy padli na podłogę busa - z podziwem patrzyli na wyprostowanych i odważnie poruszających się prezydentów pod seryjnym obstrzałem patałachów krzyczących po rosyjsku.
Kolumna prezydencka, dostojnie, bez oznak paniki zawróciła i pomknęła do stolicy.
Świat się dowiedział, że ONI byli tam, gdzie ich być nie powinno.
Prezydent Gruzji marnym jest reżyserem, a nasz marnym asystentem.
Michał Ostrowiecki
LEGENDA :
(1) -
ONI, czyli ci, którzy byli tam, gdzie ich być nie powinno,a wolny świat powinien się o tym dowiedzieć,
(2) -
kałasznikow - najpopularniejsza broń na świecie, znana wszystkim - nie tylko z poligonów,
(3) -
rosyjski - język w tym rejonie częściej używany od języków narodowych.
Inne tematy w dziale Polityka