Durniów mamy za dziennikarzy.
Grzmi Dziennik na swojej stronie www:
Ultraprawica zza naszej zachodniej granicy chce, reprezentowana przez neonazistowską Narodowo-Demokratyczną Partię Niemiec (NPD) i Niemiecką Unię Ludową (DVU) zdecydowała, że w następnych wyborach prezydenckich ktoś musi ją reprezentować.
Abstrahując od tego, czy NPD i DVU powinny mieć możliwość legalnego istnienia, chce sie pochylić nad głupota, lub celowym zabiegiem redaktora który pisał te notkę. Oto bowiem kolejny raz, neonaziści sa określani mianem "skrajną prawica". 50 lat komunistycznego prania mózgu wywarło na umysłach dość mocne piętno, co jak widać skutkuje po dziś dzień.
Zabiegiem sowieckich inżynierów dusz (skądinąd sprytnym) było bowiem utożsamienie faszyzmu i nazizmu, jako głównej opozycji do socjalizmu i komunizmu (czyli opcji lewicowych), z prawą stroną sceny politycznej. Miało to na celu zbudowanie wrażenia, ze "my komuniści jesteśmy w ciągłej walce z hitlerowskim złem", a z drugiej strony nie pozwalało na dopuszczenie do świadomości, że oto komunizm od faszyzmu i nazizmu różnią sie przede wszystkim tylko tym, że ten pierwszy jest internacjonalny, a drugi i trzeci nacjonalistyczny. Na tym w zasadzie różnice się kończą. Tylko głupiec albo ignorant może bowiem pomyśleć, że partia której pełna nazwa brzmi "Narodowo Socjalistyczna Niemiecka Partia Pracy" to prawicowcy.
Skutkowało to wszystko (i jak widać skutkuje nadal) wykluczeniem, i dezawuowaniem wszystkiego, co miało przydomek "prawicowe" jako pośrednio lub bezpośrednio związane z Adolfem Hitlerem i komorami gazowymi. Za prawicowy jest wiec dziś przez większą część opinii publicznej uważany ONR, NOP, a także NSDAP, NPD i inne.
Tracą na tym prawdziwe partie prawicowe, centroprawicowe, oraz paraprawicowe, które są z ww. wrzucane do jednego worka. Oto bowiem skrajna prawica nie kojarzy się z Adamem Wielomskim , Korwinem - Mikke i Markiem Jurkiem, a z łysymi panami w brunatnych koszulach.
„Dziennik” nie wiedzieć czemu utrzymuje ten chory stereotyp. Do tej pory w tego typu zabiegach brylowała „Gazeta Wyborcza”, której redaktorom cierpły (i cierpną nadal) zęby na sam dźwięk słów „naród”, „prawica”. Widać że nie tylko im.
Inne tematy w dziale Polityka