Muki Muki
5181
BLOG

O czasie, przestrzeni i grawitacji - jak zdążę.

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 109

Parę słów i przemyśleń o czasie, przestrzeni i grawitacji jak zdążę.

 

 Witam serdeczne moich gości:

 

To z tego co tu zapisze nie znajdzie się na kartach ksiąg prezentując ich mądrości.

Ani nauka ani przedstawiciele z laurkami idyplomami tej nauki nie rozumieją tego o czym dyskutują. Brnąc jak ślepiec przez puste pole, potykają się co o rusz o bruzdy na zaoranych poletkach pól, omijający od dawien dawna wytyczone drogi i autostrady aby dotrzeć do skupiska miasta.

Bo choć obiecałem AYSHIEN że przekaże kilka informacji bardzo cennych na miarę odkryć z tematu Nibiru-Marduk, z mych nigdzie nie publikowanych prac i przez nikogo nawet w koncepcji nie prezentowanych to tak jak Nostradamus musi wybaczyć i poczekać jeszcze jeden post zwłoki. 

Przyczyną jest fakt ze na tutejszym pokoju zwanym Nauką trwają różnorakie dyskusje o świetle, jego możliwościach i związkach i powiazaniach, składowych, prowokowane nie tylko przez naukowych guru, którzy poza sloganami z Wiki lub książek niczego ani nowego, ani konkretnego przedstawić nie mogą, czy też nie chcą lub nie potrafią brnąc dalej w te durnoty, do których na sile dopasowują nowe abstrakcyjne teorie i przemyślenia aby łatały co róż pojawiające się dziury bzdury i odstępstwa wyłażących na wierzch ich twierdzeń.

Mógłbym ot tak z 10 – 15 podać przykładów i omówić fałszerstwa przekręty i najzwyklejsze szwindle w tematach fizyki i biologii. O których mówi się ze to pomyłki. Tyle ze te niby nic w słowie, nie ważące pomyłki kosztowały góry roztrwonionej kasy puszczonej w dym na korzyść oszustów, którym przyklaskiwał bezrozumnie przypatrujący się świat naukowy. O sporej ilości z tych przekretów już tu na blogach innych blogerek i blogerów wspominałem okazyjnie.

Podstawową głupotą kutą w mózgi wszystkich od niemal przedszkola do końca studiów jest implementowany fakt że światło jest falą elektromagnetyczną, czemu tu na Salonie zaprzeczyłem stanowczo, przede wszystkim obu panom naukowcom, którzy wyłgali się sianem z tematu a szczególnie Pan Eine.

Kiedy owi Panowie wkurzyli mnie prezentując swe możliwości i zakres edukacyjny, zażądałem aby przedstawili naukowy ze swych dziedzin dowód że ze światła (białego) można uzyskać SEM. Tak samo jak się uzyskuje SEM z fali radiowej – telewizyjnej itd. Czyli najogólniej z elektromagnetycznej.

Elektromagnetycznej którą również ma być światło.

Okazuje się ze wymiękli zwalając winę na prezentacje w podręcznikach i czyjeś tam mętne wypowiedzi i niczym śnieg wyparowali z tematu dowodowego, kiedy przychodzi odwilż i ocieplenie.

""" Identycznie było z Pnem Jadczykim kiedy zaprzeczyłęm rewelacjom dotyczący,m wahadła prostego-zwanego matematycznym. Po wyjasnieniu wstęnym i zaprzeczeniu myknoł z tematu jakby nigdy nic. A wskazywał takie mądrości tyle ze skopiowane ze nie potrzebnie zapewne z Wiki."""

Jedyne co dało się pozyskać to mętne wskazanie ze światło zaledwie przypomina w swej naturze fale elektromagnetyzcne ale ani słowa przez żadncyh naukówców ze jest falą elektomagnetyczną o czym od lat się trąbi w kazdym z podręczników.

Najbardziej zabawne jest to ze wchodzą na ten blog, czytają zawartość, nie zostawiając  żadnego śladu inf. że tu byli. Ot tak pokątnie jak partyzant od lasu za krzaków i pni drzew się skradają w ten sposób nie potwierdzając w blogu konkurenta i jakby lekceważąc podnoszoną tu tematykę. Chociaż tematyka tyczy często obu Panów szczególnie i każdego z nich z osobna. Ale co tam niechaj się cieszą i przygryzają nadal nerwowo swe wargi dalej. Ciekawi mnie kiedy tu prezentowane szokująco odmienne koncepcje pojawia się jako własne przemyślenia innych. Bez wskzzywania źródła pochodzenia tych odmienych koncepcji.

Więc zacznijmy wykład tego co nie pojęte a otworzy nową drogę widzenia i rozumienia. Kto nią pójdzie daleko zajdzie w swych rozważaniach czy koncepcjach, kto ją zlekceważy nadal będzie grzebał w miejscu pod sobą swój piach.

Nie pytajcie mnie drodzy czytelnicy o dowody lub skąd to wiem lub znam..... i tak tego nie pojmiecie a zrozumienie nie jest dostępne na waszym poziomie postrzegania. Wybaczcie wpis ale nie ma on na celu jakiej kolwiek formy obrazy kogokolwiek z Was w jaki kolwiek sposób pomniejszywszy Wasze możliwości. Po prostu odpowiedź nie leży w zakresie Waszych możliwości zrozumieia. Niemniej jasno wyjaśniam tę kwestię i proszę do niej się nie odwoływać jako argument.

Nie będę tu pisał co nauka mówi w temacie bo to znajdziecie w podręcznikach na Wiki lub we własnej pamięci. Napisze lekko i delikatnie co ja wiem, co przemyślałem, co zdobyłem, gdzie zaszedłem i co zrozumiałem.

Czas i światło:

Czas: kompletnie nie jest tym czym współczesna nauka w całej rozciągłości go określa, omawia lub wskazuje. Nie wynika z żadnego cykania balansu zegara, nie wynika z żadnego rozpadu, pierwiastka itp.

Czas: jest jedną z trzech składowych podstawy budowy Metryki Wszechświata i jest funkcją wskazanego określonego i zdefiniowanego z wartości pola. Jest wynikiem i rezultatem istnienia tej Metryki tego Wszechświata. Jest rezultatem końcowym, wywodzącym się z podstawowych koncepcji z których wyniknęła lub powstała, a ja twierdze ze narodziła się Metryka naszego Wszechświata.

Oraz ze podlega ciągłym zmianom i zmienia się kiedy przechodzi z jednej do drugiej części Wszechświata (do innych części innych metryk w obrębie tego samego Wszechświata). 

Nie jest wiec statyczny jak głoszą mędrcy i znawcy ale dynamiczny i dynamicznie zmienny.

Nie przedstawię tu swych zapisów, wzorów i zależności, natomiast chcę temat omówić i przedstawić słowem aby myśli moje były zrozumiałe w koncepcji z samego sensu wypowiedzi.

Wiadomo mi że czas można zmieniać lecz wpływ zmiany nie jest miejscowy lecz oddziałuje bezpośrednio na inną część Metryki Wszechświata i tam dokonuje się zmiana. Tę zmianę można omówić poprzez zrozumienie jak przyciąga lub odpycha się magnes – poprzez analogie.

Dlatego też w interwale czasowym w wyznaczonych odcinkach czasu możemy mieć i dysponować różnicami w ciągłości czasu, ponieważ nie mierzymy całości wykładnika pola ale jego okalającą część lub wyselekcjonowaną strukturę bądź pole okalające materię.

Dla wszystkich znawców i mędrców tego świata tej planety czas jest hipoteczną wartością.

Zaś dla mniejest rzeczywistą fizyczną wartości i materialnym, chociaż nie widocznym składnikiem tej metryki, tego Wszechświata jak każdej innej Metryki innego Wszechświata.

Interwał czasu:

Wyjaśnienie: 

Jeśli zsynchronizujemy dwa zegary i jeden z nich odbędzie podróż a następnie powróci do miejsca synchronizacji i wykaże różnice powiedzmy 5 godzin, a dugi wykaże załużmy godzinę, to oba wskazania będą poprawne i prawdziwe.

Ten zegar co pozostał na ziemi doświadczy powiedzmy upływu czasu jednej godziny, i ten z podróży pięciu godzin, różnica 4 godzin będzie rzeczywistą wartością a nie urojoną.

Kiedy jedziemy samochodem, pociągiem, lecimy samolotem, powstają identyczne zależności różnicy interwałów czasowych pomiędzy obiektami w stosunku do metryki nadrzędnej. Niemniej prędkości są tak niewielkie ze nie wpływają na czasy Metryki (nadrzędnej struktury dynamicznego czasu) i realnej wartości czasu miejscowego. Ale są i istnieją realnie.

Kiedy wiec staniemy samochodem, pociągiem, czy wylądujemy samolotem na pasie lotniska, i zaprzestaniemy ruchu, czas nabiera interwału miejscowego realnej wartości i się wyrównuje ( zeruje). Przybierajac wartść większą. nadrzędną.

Dlatego teraz już Koniec z paradoksem kompleksu dziadka i innych koncepcji irracjonalnych teorii. Został dynamicznie zmienny real z realną wartością natężenia i nasycenia formy czasu, czyli interwał i przedział czasowo – dynamiczny.

Żeby wskazać nawet nie wyższość, ale realność mojej koncepcji nad przyjętymi wyjaśnieniami teorii względności.

Rozwiązanie paradoksu:

Obiekt lecący  z ludźmi na pokładzie i ich zegarkami mknie w przestrzeni z taką samą prędkością jak nasza planeta przemieszcza się w stosunku do obiektu blisko prędkości światła.

Wedle założeń teorii względności dla lecącego obiektu i ludzi powinien upłynąć czas mniej więcej 10 lat ziemskich. Zaś po powrocie na oplanetę może okazać się ze ich lot równoległy trwał jeden rok.

Tutaj podstawowe założenie Teorii Względności mówiące że:

Ze jeśli ”A” jest względne do”B”, to”B” jest względne do”A”

co w oczywisty sposób prowadzi do rzeczywistego a nie urojonego paradoksu. Prowadzi to do faktu że tylko w jeden sposób można to rozwiązać bo taka jest realna rzeczywistość. Czas ma naturę zmienną i dynamicznie zmienną.

Ja głoszę że czas jest dynamicznie zmienny i odwrotnie proporcjonalny do funkcji pracy oraz odpowiada w idealnej proporcji energii wygenerowanej z ruchu (pracy). Jest wiec fizycznie realną wartością choć pozornie nie postrzegalny naszymi zmysłami - jakby nie istnieje fizycznie. Co jest moim zdaniem istotnym błędem rozumienia zasad czasu i jego postrzegania czy manifestacji.

Niemal wszyscy ludzie nie są przygotowani do takich zmian w postrzeganiu funkcji czasu i jego przejawów i wartości. Ja zaś nie mam możności przedstawiać swych teorii i widzeń w całości bo klakierzy nie mający nic do powiedzenia znawcy tytularni dyskredytować będą zawsze takie nowinki.

Ale pisze te słowa dla maluczkich aby w przyszłości do nich powrócili kiedy już zabraknie im innej drogi. Wtedy pójdą autostradą do celu a nie po ornym smętno – pustym polu w bruzdach.

Kiedy się rodzimy nie mamy pojęcia o czasie poza nasza intuicją. Na czas dostajemy cumla z butelką, na czas się wypróżniamy, na czas śpimy, wstajemy idziemy, na czas pracujemy, i znów się kładziemy. Ilość czasu życia poprzez ilość uderzeń w czasie naszego serca też jest ściśle wyliczona i ograniczona.

Do zegarka przywykliśmy tak bardzo ze co rusz spoglądamy na niego kontrolując upływ pozornego czas i jego wartości. Jesteśmy tak uzależnieni od cyferblatu ze wierzymy niezłomnie ze przedziały lub interwały czasu są niezmienne, trwałe i takie same.

Kiedy w rzeczywistości są inne różne - dynamiczne i zmienne.

Ale chyba tego człowiek nigdy nie pojmie i nie zmieni swego sposobu widzenia i nadal jak od milionów lat będzie gnuśniał i wzajemnie się tępił na tej planecie.

Na tym przerwę swój skromniutki tylko pilotujący anons o czasie a dam tylko małą wstawkę w temacie światła aby znów to przemyśleć bo jestem zmęczony i musze sporo wypocząć.

Powiadacie mądrzy ludzie Panie i Panowie że światło mknie w naszej metryce w tempie mniej więcej 300 000km/s.I uważacie ze to skończona stała prędkość?

Jesteście w takim samym błędzie jak niemowlak nie mogący pojąć czym jest światło i przypisujecie mu takie mądrości i koncepcje  że żal patrzeć.

Czas, Światło i napięcie pola (czyli wasza grawitacja), to trzy czynniki spójności zakreślenia parametrów metryki.

Te trzy czynniki tworzą nasz Wszechświat. W Nim żyjemy i w Nim się kończymy poprzez realizacje. On Żyje choć to rodzaj życia i jego odmienność nie pojęta dla ludzkiego umysłu a i ja sam bardzo daleko odmiennie otwarty też nawet w połowie tych odmienności nie pojmuje.

Nie potrafiąc je zlokalizować fizycznie tak są odmienne od tego wszystkiego co wiem, zrozumiem i postrzegam sam. Współczesna nauka tu zaś nie ma nic do powiedzenia tak jest skrajna w swych koncepcjach gdzieś tam na uboczu realizmu.

Ja stwierdzałem istwierdzam -  że światło nigdzie się nie przemieszcza, nie porusza się a stoi w miejscu.

Jest tak szybkie ze nie ma kto żadnego, nawet bladego pojęcia o jego podstawowej prędkości. Dla mnie postrzegane jest jak stojące w miejscu ze względu na swą oszałamiającą naturalną prędkość.

Dla nas ludzi prędkość światła i jego oddziaływania w okreśłonej Metryce w całości tej okreśłonej i zdefiniowanej przestyrzeni można określić jako === MATYCHMIAST===.

A to co postrzegacie w okreśłonej naszej przestrzeni (galaktyki) tu określając jako prędkość światła około 300 000 km/s to wynik maksymalnej możliwości trasacji ( czyli przekazywania) energii światła od punktu do punktu w gęstości obiektowej tej matryki określonej przestrzeni.

Ona ( gęstość - nasycenie )odpowiada za fakt że gwiazda emituje energię w porcjach i nie dopuszcza do natychmiastowej jej realizacji w miejscu, czasie i przestrzeni. 

Przykład:

Prędkość tej samej fali dźwiękowej o takich samych parametrach, jest inna i różna w wodzie, gruncie, skale, powietrzu i wykazuje inne wąłsciwości, choć źródło powstania tej fali akustycznej jest to samo. 

Tak samo jest w tej metryce i jej gęstości tej zdefiniowanej i określonej przestrzeni, nasyconej interwałem czasu własnego ( lokalnego Metryki) jako parametr dla światła i jego grupy.

Postrzegacie końcowy wynik oporu energii światła trasowanej w gęstości tylko tej Metryki a twierdzicie że taki jest cały wszechświat. 

Nie jest.

 Ale na razie o tym nie Wiecie nic więcej poza tym co Sami wiedzieć chcecie.

 

Pozdrawiam: i wnosze o przerwę;

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (109)

Inne tematy w dziale Technologie