Współcześni mocarze lub też Ci co się za takowych uważają albo plotą niestworzone dyrdymały nie wiedząc o czy plotą i do kogo plotą albo celowo i z premedytacją prowadzą taki zamętlający bełkot. Z długiej zaś strony tego pozornego bełkotu pracując usilnie nad prawami odkrytymi po przeciwnej stronie kurtyny przeciętnym ludziom z tej strony nic nie wiedzących o zakresie i rodzaju prowadzonych prac.
Kłamstwo ma tę dobrą cechę ze po czasie wychodzi na wierzch i ma skutki tragiczne dla kłamcy, o czym kłamcy zapominają udając się w te podróż bez wyjścia.
Moje osiągnięcia czy też zakresy jakie osiągnąłem na swej drodze są natury ścieżek starożytnych. To ze wielu z wielu się z tego wyśmiewa nie ma dla mnie większego znaczenia.
Przyczyna ku temu jest prosta. Korzystając z dawno zapomnianej wiedzy potrafię odpowiedzieć na pytania nad którymi współcześni mocarze z ambon Sorbony tylko buzie rozdziawiają z niedowarzenia. I nie dlatego ze ja sobie to wymyśliłem ale dlatego ze tak zostało to przekazane i zapisane.
Twierdzą owi znawcy tematu, w swej płaskiej niewiedzy że to nie możliwe, bo w uzasadnieniu, stwierdzają przez czysto abstrakcyjne założenie że w starożytności nie mogło by być mowy o takiej wiedzy czy jej poziomie. I to jest dowodem koronnym na wszelakie oddalenia i odrzucenia.
Z długiej strony taki dupochronprzez nich stosowany też ma swe zalety, odsuwa groźbę totalnej klęski na plan dalszy mimo ze prawda aż w oczy kole. I nadal pozwala tej akademickiej społeczność głosić wydumane knoty za knotami jako niepodważalną prawdę.
Zmagania Einsteina:
Einstein pracował nad teorią jednorodnego pola. Pola która miała otacza każdą cząstkę i każdy atom w naszej realnej metryce wszechświata.Takie było Einsteina i moje widzenie.
Wmówiono nam jako społeczeństwu poprzez celowo fałszowane zakresy edukacji i nadal się wmawia cały czas to samo i tak samo że Einstein zmarł i nie ukończył swej pracy teorii jednolitego pola.
Uważam to za kłamstwo i szyte grubymi nićmi.
Uważam przy tym że A. Einstein ukończył swa pracę w postaci równań jednorodnego pola tak jak postulował.
Uważam ze koncepcja postulatów Einsteina była tak dalece zaawansowana technologicznie iż malutkie móżdżki sfałszowały rzeczywistość nie mogąc pojąc zakresu pracy tego człowieka. Ani też nie pojmując dalekosiężnych możliwości tego przekazu.
Jednocześnie uważam, po głębokich przemyśleniach i wewnętrznych analizach również i z zakresu swych przemyśleń i prac, tudziesz doświadczeń i zbieranych dowodów że wiedza która doprowadziła do ogłoszenia postulatów nie mogła pochodzić z umysłu tego wspaniałego skądinąd człowieka. .Moim zdaniem jego umysł nie był w stanie tej koncepcji stworzyć w całości , ale był w stanie tę koncepcję po przekazie odtworzyć.
Zbyt dużo jest w pracy Einsteina elementów które nie są pozornie dostrzegalne ale figurują w jego założeniach i wzorach. A wykładnia wzorów jest sucha i bardzo treściwa jakby upakowana do niezbędnego minimum w swym wyłożeniu, tak jakby sentencja uzasadnienia była znana i rozumiana w szerszym, znaczeniu jeszcze przed skonstruowaniem wzorów i ich uzasadnień.
Skąd ona pochodziła czy też kto był jej rzeczywistym autorem ani czas ani potrzeba o tym dyskutować czy wyjaśniać teraz.
Tak czy siak należy się Einstein'owi jako propagatorowi nowego ładu, widzenia i ustalania nowego porzadku wielkie uznanie.
Wszyscy którzy dyskutują o Einsteinie i jego pracy zaraz zasłaniają się wzorami, wzorkami i banialukami.
Nie wzory są tutaj istotą wykłądni i zrozumienia pracy ale słowny opis. Wzór niejako scala i unaocznia to co chce się przekazać. Ale sam wzór jako scalona wartość i forma podlega deformacji na różne sposoby w zależności od tego kto go modeluje i kształtuje na swój styl i modłę.
Dlatego należy bardzo uważne dawać baczenie jakimi wzorami się posługujemy w swych wskazaniach czy analizach.
W poprzedniej notce słowo szepnąłem o swym rozumieniu czasu.
Dziś szepnę drugie słówko o swym rozumieniu czasu przestrzeni i grawitacji. I ich powiązania jak ja uważam odmiennie i inaczej od nauki akademickiej.
DNA Atomu i energii:
Mój świat podstawowy składa się z zestawu 7 + 1 części i równy jest ośmiu.
Poziom niższy składa się z 3 par +1= 7
W opisie:
Poziom najniższy składa się z 3 składników, ( w tarczce ) które w zespół całościowy składają się z 6 elementów.
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1)) = tarczka
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1)) = tarczka
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1))= tarczka
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1)) = tarczka
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1))= tarczka
(1+1+1) =3= (1) + (1+1+1) =3= (1) = ((1)) = ((6) ”trzy pary + ((1)) = 7.
Fig.1.
7 + kolejny ((1)) otoczka całości = 8 , ( oktawa podstawowa).
Owe 7 +1= 8 to ostatnia czwarta para z całości kompletu.
ten ostatni wpis mówi o tym że wartość energetyczna 8 ( otoczka) jest równa swoja wartością energetyczną wszystkim elementom energetycznym całego zbioru 6 czyli trzech par + 7dma cześć zwaną osią spinającą i całości tego podzbioru = 8 co do wartości, Te 8równoważy układ utrzymując go w stanie równowagi energetyczno – magnetyczno - grawitacyjnej.
Owe 8 należy rozumieć jako gęstość otoczki czyli nasycenie czasu w okalającego dany zbiór przestrzeni.
To są podstawowi Bogowie panteonu Bogów Metryki naszego Wszechświata.
Mamy więc podstawę zestawu bez wyjaśnienia i z pominięciem do czego ona się stosuje wedle zasady:
((1+1+1=3) = (1)) + n....x = 12
((1+1+1=3) = (1)) + ((1+1+1=3) = (1)) + ((1+1+1=3) = (1))+ ((1+1+1=3) = (1)) = 12
Fig.2.
czyli 3 x 4 = 12. ( struktura główna)
Aby mieć komplet i skończoną strukturę podstawy, owe 12 w zestawie skończonym jako układ podstawowej cegiełki jest zestaw potrojony w ukłądzie:
12 x 3 = 36 lub 12+12+12 = 36 / 2 = 18
Te 36 to podstawowy panteon Bogów głównych mniejszych i większych.
W rozumowaniu judaistycznym to również od wieków poszukiwanych 36 sprawiedliwych cadyków.
36 sprawiedliwych w jednym pokoleniu:
Owe 36 w bardzo dalekim uproszczeniu ( przybliżeniu) można przedstawić jako wartości liczb atomowych w których ciąg ”36”można uprościć lub rozwinąć do:
18, 36, 54, 72, 90, 108, 126, 144. czyli:
18 – argon
36– krypton
54– ksenon
72 – hafn
90 – tor
108 – nie odkryty
126 – nie odkryty (teoretyczny) Unbihexium, po nim wszelakie modele zawodzą.
144 – nie odkryty
Fig.3.
Wystarczy że jednej tarczki zabraknie w dowolnym z tych układów,czyli jednego sprawiedliwego z 36 i wszystko się z danego zestawu rozlatuje.
Konstrukcja Wszechświata:
Jeden Wszechświat nadrzędny ( matki ) zawiera w sobie trzy Wszechświaty podrzędne a w nich nieokreśłoną ilość światów wewnętzrnych w postacj skupisk galaktycznych, stanowiąc zamkniętą całość grawitacyjno - magnetycznie.
Będący zdefiniowany, określony i wyznaczony brzegowo, a więc skończony wartościowo.
Gdzie opisy Mistrza Stanisława Hellera znacznie lepiej oddają sens i zależności wypełnienia niż moje własne opisy.
Po prostu są pełniejsze choć znacznie trudniejsze w rozumieniu.
Stąd uważam że Metryka Wszechświata jest określona i w swej objętości i zdefiniowana, choć się rozrasta ( dojrzewa), przyjmując formą wyższą od tej z której zaistniał będąc inicjowany.
Podział w zależnościach jaki zaistniał:
Nasz- klasyczny, gdzie c = 300 000 km/s = prędkość światła w przybliżeniu dla wygody rozumowania.
Nadrzędny – zwany nadświetlny, c2
Podrzędny – podświetlny = 1/2c.
Fig.4.
Obowiązują w nim widzeniu wymiary przestrzeni reprezentowane przez:
Nasz- klasyczny, = c= 360stopni na pełny obrót.
Nadrzędny – nadświetlny, c2 = 720 stopni, na pełny obrót.
Podrzędny – podświetlny = 1/2c. = 180 stopni na pełen obrót.
Fig.4
Wszystkie te parametry spina Czas czyli jego gęstość i wypełnienie. Oraz Grawitacja która reprezentowana jest przez polaryzacje i nasycanie.
Czas oraz grawitacja zamknięta jest jako wypełnienie strumienia światła.
Swiatło zaś z mojej definicji stoi w miejscu wiec się nie przemieszcza nigdzie.
W ten sposób na uproszczeniu przedstawiłem zarys materii – atomu w przestrzeni wypełnionej światłem ( ”elektromagnetyzmem”) o wysyceniu grawitacyjnym i wypełnianiu gęstości czasowej czasu dynamicznego w miejscu.
Każdy z tych wymienionych światów, klasyczny, nadświetlny i podświetlny są trójwymiarowe i razem wspólnie stanowią całość świata nadrzędnego trójwymiarowego.
Pojęcie spinu:
Spin to nic innego jak obrót wokoło własnej osi. Ale obrót nie polegający na wirowaniu, a na krokowym skakaniu o określony kąt pomiędzy stanem początkowym a ustalonym ””spolaryzowanym””.
Spin to specyficzny rodzaj wirowania w klasycznym rozumowaniu braku ruchu. (Muki)
Wiem ze to niby masło maślane obecnie, ale celowo pomijam wyjaśnienie tego ruchu w swym pozornym bez ruchu.
Spin posiada polaryzację dodatnią lub ujemną, polaryzacja zaś nie znaczy obrót.
Spin nie jest więc pojęciemwieloobrotowym, niczym rotor silnikaw moim rozumieniu. Ale krokowym jak w silniku krokowym realizuje się jeden krok, który wcale nie jest jednym pełnym obrotem.
Dlatego występuje polaryzacja, bo po każdym kroku ustawienie jest do danej sekwencji czy strumienia polaryzacji nadrzędnej i tu ruch spinu i jego hegemonia się kończy.
Dlaczego elektron wykonuje pełen obrót o 720 stopni:
W naszym normalnym świecie klasycznym, pełen obrót od dowolnego punktu startowego w przestrzeni do tego samego punktu bazowego po pełnym obrocie wynosi 360 stopni.
Elektron nie jest ”substancją” naszego świata, pochodzi z poza niego z nad nadświetlnej, czyli świata nadprzestrzennego. Tam u siebie pełen obrót 360 stopniowy wynosi 720 stopni naszej miary i wykonuje go w dwóch krokach - etapach po 360 stopni.
Kiedy znajdzie się w naszym świecie do pełnego obrotu potrzebuje 4 kroków czyli 2 x po 360 stopni, dla jednego pełnego obrotu 720 stopniowego, tutaj 360 stopniowego.
Gdy przedostanie się do świata podświetlanego, czyli podprzestrzennego – poniżej naszego, do pełnego obrotu będzie potrzebował tylko jednego ćwierć kroku, czyli 180stopni i to też będzie owe sławetne 360 stopni na obrót, ale jako pół kroku.
Człowiek nie potrafi rozumieć zasady zmiany kroku obrotowego „”spinu” ponieważ w naszym świecie tym klasycznym przebywa w równej gęstości interwału czasowego.Wobec tego wszelakie prędkości są dla naszego zrozumienia albo stale albo zmienne.
Elektron przechodzi przez różne i odmienne interwały czasowej gęstości, kiedy się przemieszcza wiec i jego spin podlegający temu interwałowi w miejscu też jest różny i różnie – odmiennie reaguje on w danych przestrzeniach czyli metrykach ””czasoprzestrzennych”” na strukturę wiązki ( kanału) polaryzującego światła.
System oktawy budowy materii:
Co prawda ja potraktuje budowę materii tutaj po macoszemu. Ale dla mnie i mego zrozumienia materia budowana jest w grupach zwanych przeze mnie oktawami, tak samo jak i dźwięk i światło. Fig.1.....Fig4.
Jeśli teoretycznie ustalimy ze największą możliwość w układzie Pierwiastków Mendelejewa jest wartość 144, to podzieliwszy to przez 8, czyli 3 pary = 6+1 =7+1=8 otrzymamy takich oktaw 18. ( a to połowa cadyków z 36 sprawiedliwych. ) zgodna z przedstawieniem świętych wartosci 36 i 18.
Co daje to nam dowód ze każdy zestaw najbardziej świętej wartości Sumeryjczyków , 36 zawiera w sobie dwa kompletne zestawy 18 atomowych wartości w swej budowie, lub wielokrotność tych dwóch zestawów (18+18) w wykładni 36 + 36 + 36 + 36 = 144max.
I to jest absolutny koniec i skończona doskonałość budowy pierwiastków w naszym świecie Metryki naszego Wszechświata.
Podsuma:
Budowa naszego świata według mojego zrozumienia i wiedzy zawiera się w skończonej ilości 4 podwójnych zestawów po 18 pierwiastków co daje skończoną ich ilość 144 pierwiastków. Albo patrząc inaczej 4, po 36 zestawów ( Grup głównych) pierwiastków w skończonej skali 144 pierwiastków.
DODANE w wyjaśnieniu ponieważ uznałem ze należy bardziej przedstwaić to w rozwinieciu:
Ilość pierwiastków u nas w naszym zakresie Metrykalnym jest ilością skończona i wynosoi jak pisże 144.
W nadświetlnej czasem przez innych zwaną intuicyjnie nadprzestrzenią ilość pierwiastków jest 1000razy większa i wybosi owe swięte 144 000.
W naszym wszechświecie i świecie nie ma już innego 145pierwiastka. On tu nie istnieje i nigdy nie zaistnieje, albowiem parametry gęstości czasu, grawitacji i światła, nie przeniosą jego parametrów.
Teraz możemy zrozumieć dlaczego Elektron w naszym świecie musi wykonać 4 kroki własne na pełen 360stopniowy obrót. Czyli dokonać u n as 720 stopniowego obrotu. Ponieważ jego budowa jest zawarta w najmniejszej z możliwych podstawowych oktaw zawierających się w 3parach tarczek oktawowych.
A nie w czterech tarczkach jak nasza materia.
Ten zestaw daje w przyszłości w najniższej z możliwych kreacji przestrzennych czworościan.
Jeszcze słowo o czasie:
Einstein postulował ze czas ma, lub też może mieć charakter geometryczny.
Póki nie wbito nam głupoty do głowy fakt, zmieniając ten postulat tak, że czas jest wartością stała i niezmienną.
Jak uważam że czas jest wartością zmienną dynamicznie i nie jest stały w swych interwałach czasowo przestrzennych, ale ulega fluktuacji. I w różnych zakątkach, częsciach naszego Wszechświata jest różny.
W związku z tym oczywistym jest bynajmniej dla mnie, że aby się poruszać w przestrzeni nie należy korzystać w najniższych wartości jakie obwiązują w danym punkcie Metryki ””czasoprzestrzennej”” ale w istotny sposób naruszyć gęstość czasu, jako wykłądni w samej przestrzeni.
Czas w tym przypadku jest akceleratorem taki sam jak pedał – manetka przyspieszenia w pojazdach z silnikiem powiedzmy mechanicznym.
Patrząc w takim aspekcie sprawy i przyjmując ze geometria czasu bezpośrednio oddziałuje na materię, to znaczy że czas działa na strukturę cyklu materialnego, który jest zawsze w fazie drgającej. W związku z czym częstotliwość drgań głównych jak i cały zestaw i pełen skończony i ustalony zakres harmonicznych drgań materii oraz poszczególnych jej sekcji i oktaw musi odpowiadać i oddziaływać ze światłem jako składową wypełnienia przestrzeni.Bo ze swiatła pochodzi.
Wynika z tego założenia, ze cała masa i wszystkie harmoniczne tej masy powinny być równe i odpowiadać w całości harmonicznej światła, który będzie pierwiastkiem kwadratowym z harmonicznej światła jako jej odwrotność. I jednocześnie odpowiadać będzie wszystkim, kolejnym harmonicznym zakresu dźwiękowegowiążąc w sobie stałe zakresy, podzakresy i przedziały, podziałów harmonicznych zwane przez zemnie oktawami.
Jeśli przyjmiemy ze ”m” to masa + wszystkie jej harmoniczne a ”c” to prędkość światła + wszystkie jego harmoniczne, to powyższy zapis słownego założenia możemy zapisać
jako: m = c + √1/c.
Masa będzie się równać prędkości światła + pierwiastek z 1 przez c. To oczywiste że w ten sposób będziemy mogli opisywać wzajemne zależności harmonicznych masy i światła.
Mówienie o harmonicznych masy oraz światła oznacza oznacza dla mnie mówienie otakich samych amplitudach tych fal które podlegają wzajemnym oddziaływaniom światła i masy na siebie.
Mówienie o amplitudzie oznacza też, ze oddziaływanie harmonicznych na siebie oddziałuje faktycznie fizycznie na siebie czyli mechanicznie jest to wzajemnie odbierane. Przez co cały proces mechanicznych oddziaływań wzajemnych, wzajemnie zaleznych i współzależnych na siebie, światła i masy generuje oscylacje i harmoniczne tych oddziaływań.
Cały ten proces wzajemnych zależności można ująć w zrozumieniu odbijającego się echa w górach oddalającego się i powracającego do źródła tego echa aż do wyciszenia czyli utraty oscylacji i wygaszenia drgań fali oscylującej.
Dlatego Einsteina uważał i był o tym przekonany ze wartość masy ”m” w równaniu E = mc2, może być zamieniana na wartość czystej materii w formie też czystej energii.
Wzór Einstein'a E = mc2 choć dobry jest zarazem nie poprawny lub raczej prawidłowo to ujmując nie pełny. Ponieważ opisuje idealny hipotetycznie stosunek proporcji energii do masy, którego nigdy i nigdzie nie było tudzież nie występuje.
Prawda jest taka że ten stosunek ma stałą mantysę o stałym skoku którą Einstein nie uwzględnił w swym wzorze.Ale dla mnie jest oczywistym i nie podlega wątpliwości że o tym wiedział cokolwiek by o tym nie mówić.
Pominął go ponieważ nie potrafił zrozumieć formy czasu. Gdyby czas był dynamicznie ziemny wzór na opisanie energii E musiałby być inny i inaczej rozbudowany a to rodziło komplikacje.
Po zatem w zapisie c2 jest bardzo a bardzo specyficzny haczyk. Nie do przeskoczenia przez współczesną fizykę ale za to rozumiany poprawnie przez prof. A.M. Diraca.
Jeśli weźmiemy Einsteinowski wzór. E = mc2 i rozszerzymy go o harmoniczne światła i masy to energie harmoniczne możemy opisać w oczywisty sposób i w konsekwencji inaczej się nie da tego uczynić, gdzie
wzór ów będzie miał postać
E = ( m = c + √1/c) c2
Ale ten zapis jest nie całkowicie poprawny ponieważ w swym uproszczeniu pomija trzy stałe naszej metryki "”nxt””, a bez nich ustalenie rzeczywistej wartości energii "E"oraz jej harmonicznych nie da się opisać dokładnie, będące zamknięte wartością ”c2”.
Moja koncepcja powinna zawierać się w wyprowadzonym wzorze w postaci:
E = ( m = c + √1/c) nxt c2
Ten wzór opisuje wiec pole harmoniczne atomu czy pole harmoniczne cząstki jednoznacznie.
W zasadzie powinny być prezentowane dwa wzory wymiennie, ponieważ jeden powinien zawierać w sobie stałą przyspieszenia grawitacyjnego jeśli idzie o masy aktywne typu planeta, słońce a drugi stałą przestrzeni trój wymiaru, którego wartość tej stałej trój wymiaru nie jest znana nauce.Ale istnieje i można ją wskazać jako czynni ebiorącą udział w kreacjach Metryki naszej ""czasoprzestrzeni"".
Istotne jest wyjaśnienie dlaczego ”c”czyli prędkość światła ma być podniesiona do ”2”. i co to w ogóle oznacza skoro podobno nic szybciej od światła poruszać się nie może. Ale czy faktycznie tak jest że nie może? Czy tylko sztuczną nałożono barierę którą niby nikt przekroczyć logicznie nie potrafi lub nie może?
Oraz co tam robią trzy stałe ”n”, ”x”oraz ”t”. Przy czym dla uproszczenia obliczenia można je pominąć przypisując w równaniu im stałą wartość ”0” (zero), ale świadomość że muszą one istnieć i być brane pod uwagę powinna być naturalnym zrozumieniem a nie niewiedzą.
O tym następnym razem.Rysuneczki? Też bedą nieco potem.
Pozostaje otwarte pytanie, czym sie różni materia od energi, skoro wzajemnie zgodnie z postulatem Einstein'a może być wymienna pomiedzy sobą. Na to pytanie na które żaden z akademickich przedstawicieli nauki do dzisiejszego dnia odpowiedzieć nie potrafił zostanie udzielona tu odpowiedż. jeśli spotk asię z zainteresowaniem czytelnika.
PS: To moje widzenie i na szybko opisane nieco po łebkach, bo to nie praca docelowa ale naświetlenie poglądów mojego widzenia i zrozumienia i poddania pod dyskusje lub ocenę.
Pozdrawiam serdecznie mych czytelników, i wszystkich odwiedzających ten blog.
Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie