Okazało się ze temat przerwała ciekawa sytuacja meteorytu w Czelabińsku.
Czy to był meteoryt, meteor, czy Ufo coś tam mało jest obecnie istotne, ale ciekawe są spostrzeżenia sprzed lat dotyczące amonali nie tyle pogodowych ile obcych statków powietrznych zwanych UfO.
Bardzo dużo i bardzo wiele napisano i zmalowano w ty, temacie. I przyjrzawszy się temu bliżej można orzec że tak naprawdę nie wiele. 99 % to nawet nie są fakty a zmyślenia i przeinaczenia.
Do tej pory nie pisałem o UFO lub bardzo lakonicznie tudzież nie wiele.
I nie dlatego ze nie znam tematu albo w ogóle lub szczątkowo, ale właśnie dlatego ze go znam z autopsji a nie z książek, opowiadań lub przekazów mniej czy bardziej gołosłownych kogokolwiek.
Czy istnieje ten powiedzmy niedowiarkowy fenomen? _ Istnieje.
Czy są lepsi od nas? _ Nie bardzo.
Czy maja nam coś do zaoferowania? _ Nie wiele albo i wcale.
Czy w Czelabińsku eksplodował meteoryt czy Obiekt sterowany?
Trudna odpowiedź, mało faktów mało danych ale nie tak znów do końca. Fotki i filmiki nie pozostawiają wiele do manipulacji.
Zamiast o Czelabińsku i tamtym fenomenie parę słów wrzucę o teorii poruszania sie tego typu obiektów made in Muki.
Więc tak:
Jak pewnie wielu się domyśla obiekty te posługują się do napędu przekształceniem elektryczności i ładunku elektro-statyczego w napęd, generując siłe elektrostatyczną ale nie żadną grawitację.
To stwierdzenie jest nie pełne i mało treściwe. Chociaż obiekty te posługują się elektrostatyką to jest jej w ich zasobach zbyt mało na to aby mogli się wystarczająco w ten rodzaj energii zaopatrzeć.
Tak naprawdę korzystają z różnicy zasobów otoczenia w którym się znajdują, jako różnice poziomów czy też jak kto woli polaryzacji lub napięcia.
Masze jednostki lotne oparte na wyporności jako sile nośnej dokonują przelotu płynnie i dowolnie kierunkowo. Obiekty typu Ufo poruszają się po ściele wyznaczonej trajektorii trójkąta równoramiennego. Nie lecą dowolnie na wprost jakby się wydawało czy wydawać mogło.
Więc jak się poruszają wedle jakiej zasady względem naszego globu?
Wedle mojej mantysy małego kroczka lub skoku przez Pi.
Ach już widzę uśmiech drwinki i politowania na licach znawców, ale czy się będą śmiali?
Znamy wartość Pi współcześnie ona wynosi: 3,141592653589793238462643383279502884197169.....
Starożytni używali Pi jako 22/7= 3,1428571428571428571428571428571.....
A jeszcze starsi używali wartości Pi jako ułamek 864/275 = 3,1418181818181818181818181818182.....
Pominę moje Pi i moją mantysę bo by było bardzo łatwo a ja tego nie chcę.
3,1415926535897932384626433832795...
3,1428571428571428571428571428571...
3,1418181818181818181818181818182...
No popatrzmy niby miało być jedno Pi i zapewne wielu ma takowe wyobrażenie a mamy już 3 i każde nieco inne i ciut odmienne,\.
Więc moi czytelnicy UFO-lki skaczą sobie właśnie o wartość owego Pi.
A dokładniej o wykładnie mojej matysy, jako mały podstawowy krok-skok.
Jedni skaczą sobie o wartość 22/7 inni o 864/275,ale nie ma żadnego ufolka które by skakało o wartość naszego współczesnego Pi.
Jak to jest - strajk, celowe lekceważenie i pomijanie osiągnięć naszych naukowców i matematyków?
Z premedytacją? Ot beszczelność jakaś.
Do licha wręcz to nie wiarygodne. Ale, ale prawdziwe. Nasze współczesne Pi jest do niczego nie warte, bynajmniej we Wszechświecie i wszyscy o tym dobrze wiedzą tyle że nie nasi naukowcy.
Patrząc tak obawiam się przedstawić co nieco swe własne konkluzje bo zaczną tu lecieć gromy wszechwiedzących znawców pod niebiosa.
Ale przeglądając archiwum czasopism amerykańskich z 1980 roku - "Omni " –dopuszczało rozważania na ten sam temat, co utwierdziło mnie w słuszności podjętego kierunku i mych spostrzeżeń czy odkryć.
Wspaniała pracę wykonał Fumoux i oczywiście Maurice Chatelain, przez co znacznie łatwiej było mi przejść i przebrnąć przez rozwiązania i myślowe powiązania i łamigłówki.
Dowiedziałem się pracując nad rozwinięciem Piramidki Danieli Giordano, za jej zgodą i akceptacją że pewien francuz, informatyk Francis Brunerie, informował Maurice Chatelain'a o tym że gdy połączy się trójkąty lądowań lub przelotu UFO ze środkiem ziemi to dadzą one TRÓJŚCIAN. Dokładnie to samo co w piramidce Danieli. Tyle ze u Danieli i jej piramidce rozważałem jeszcze sens zastosowania anten rogowych zamiast falowodów trój lub czterościenno pojemnościowych.
Trójścian, to kąt wielościenny, wyodrębniony z przestrzeni przez trzy niewspółpłaszczyznowe
kąty płaskie o wspólnym wierzchołku.
Oczywiście te punty tworząc Trójścian wskazują ze Ufo-lki korzystają w swych skokach z zasady trójkątnej powiązanej z promieniowaniem anteny tubowej. Nasi korzystają z prostokątnych anten tubowych które stosuje się powyżej 6 Ghz.
Oznacza to ze pobieranie potencjału elektrostatycznego odbywa się na zasadach falowodu, a tu mamy różne warianty możliwe do wykorzystania.
Przede wszystkim korzystamy z poprzecznego promieniowania linii sił pola elektrycznego po przyłączeniu napięcia stałego do falowodu, lub linie pola elektrycznego lub magnetycznego po przyłożeniu w falowodzie napięcia w.cz.
Uzyskuje się więc przeciw akcje w rezonansie.
Ufo-lki korzystają z rezonansu w falowodzie trójkątnym, co naszym naukowcom jest kompletnie nie znane, bo nie budują falowodów trójściennych do komunikacji tylko czworościenne lub okrągłe i chyba tylko z lenistwa to czynią a nie z wiedzy lub potrzeby.
Inaczej zachowuje się stożek fakli w prostokącie a inaczej w trójkącie równoramiennym. Tyle ze ten temat jest za wysoki moim zdaniem do rozwiajania go tutaj.
Obiekty więc sobie skaczą od punktu do punktu po abstrakcyjnej prostej jednego z ramion trójkąta równoramiennego.
Co daje ich gradienty jako mikrofalowe.
Wiadomo jest ze 12 amerykańskich astronautów lądującym na Księżycu jak i 14 innych krążących tylko wokoło Księżyca widziało ufolki w ich latających talerzach. Jest więc pewne ze na Księżycu istnieje co najmniej jedna baza UFO, bez względu na to co mówi lub nie mówią i jak zaprzeczają czy nie zaprzeczają inni znawcy wszelakiej mądrości.
Czy siedzą gdzie indziej w swych bazach?
Godnym uwagi zbiegiem okoliczności ukazuje się fakt że amerykańska sonda kosmiczna Pionier 11 zbliżyła się od Saturna 2 września 1976 roku ukazał poprzez wspaniałe zdjęcia wszystkie satelity Saturna i samego Saturna poza TYTANEM.
Jak tylko zbliżał się Pionier 11 do Tytana bardzo silne wyładowania raz za razem uniemożliwiały jakąkolwiek transmisje obrazu z Pioniera. I to za każdym oblotem. Jest więc dość możliwe a nawet i wielce prawdopodobne że Tytan jest zasiedlony prze bazy Ufoli. Tym bardziej że wydaje się że to właśnie Tytan jest tym miejscem w naszej przestrzeni planetarnej z którego wylatują latające talerze.
Sama planeta ma średnicą 5600 km, jest więc większa niż Mars, wszystko wskazuje że posiada wodę i chyba identyczną jak i naszą atmosferę. A także twardy grunt i izotopy Helu i Wodoru.
Wszystko to jest niezbędne dla bazy wypadowej jakiejś cywilizacji z wnętrza kosmosu.
I wydaje się znaczącą prawdą ze przekaz mówiący o drugiej niemal identycznej Ziemi jak nasza planeta może być więcej jak prawdziwy.
Tyle tytułem przerywnika:
Pozdrawiam czytelników.
Ps kto poda częstotliwość rezonansową takiego Trójścianu jak na fotce?
Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie