John McCain od momentu deklaracji o starcie w wyborach, aż po listopadowy finał kampanii wyborczej cały czas skazywany jest na porażkę. Za każdym razem sędziwy senator pokazuje niedowiarkom, jak bardzo się mylili. Czy będzie tak również we wtorkowych wyborach?
Na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem głosowania nikt nie ukrywa, że musiałby zdarzyć się cud, gdyby wygrał kandydat republikanów – John Mc Cain. Jeszcze kilka dni temu sondażowa przewaga Obamy wynosiła nawet 10%. Wczoraj zaś ukazały się sondaże, w których przewaga ta utrzymuje się na wysokości 5-6%. Granica błędu statystycznego wynosi niemal 3%. Czy to oznacza, że republikanie powinni już raczej myśleć o tym, jak tłumaczyć swoją porażkę? Niekoniecznie. Wielu komentatorów zza oceanu wskazuje, że nie wszystko jest jeszcze rozstrzygnięte, że fala obamomanii może rozbić się nie tylko w ostatnich godzinach rywalizacji, ale już przy urnach.
W ostatnich dniach, co oczywiste, oba sztaby wyborcze wyciągają jeszcze asy z rękawa, które miałyby pogrążyć kandydata. Mieliśmy więc sprawę ciotki Baracka Obamy, która nielegalnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, wczoraj ujawniono się kompromitującą wpadkę Sarah Palin. Kandydatka na wiceprezydenta nabrała się na żart, w którym dowcipniś udawał prezydenta Francji. Jeszcze przez kilkadziesiąt godzin będziemy świadkami ostrzeliwania najsłabszych punktów kandydatów, wyciągania informacji, które mogą podważyć ich szanse w drodze do zwycięstwa. W przypadku McCaina jest to już chyba ostatni sposób, by przechylić szalę na swoją korzyść. Słynna republikańska maszyna wyborcza tym razem nie funkcjonuje tak jak w czasach Goerge’a Busha. W ostrej walce na skompromitowanie rywala, co przecież zadecydowało w przekreśleniu szans John’a Kerry’ego, dziś demokraci wydają się skuteczniejsi. Być może dlatego, że McCain jest dość osamotnionym kandydatem, mało republikańskim kandydatem republikanów.
W przypadku McCaina sporym sukcesem jest sam fakt, że do samego końca wciąż jeszcze liczy się jako kandydat do Białego Domu. Końcowy okres prezydentury Busha z coraz gorszą sytuacją nie tylko w Iraku, ale także w Afganistanie i w reszcie z finansową katastrofą sprawił, że praktycznie żaden kandydat Partii Republikańskiej nie miałby szans z demokratą. McCain wciąż szanse ma, mimo tego że nie wyparł się swoich poglądów, a więc nie wycofał poparcia dla wojny w Iraku, nie odrzucił również poparcia urzędującego, skrajnie niepopularnego prezydenta. Nie odrzucił tylko i wyłącznie z partyjnej lojalności, ale cały czas starał się dystansować wobec polityki Busha. Jeśli prześledzimy karierę senatora Mc Caina zauważymy, że sprzeciw wobec obecnego prezydenta miał dużo głębsze korzenie.
Kandydat prawicy jest w przedziwnej sytuacji. To, co sprawia, że zachowuje szanse w wyścigu, jednocześnie z drugiej strony szanse te ogranicza, oddalając nadzieję na zwycięstwo. Wydawało się bowiem, że prawa strona amerykańskiej sceny, mając na uwadze fatalne rządy Busha, jeśli chce marzyć o wygranej, musi być jak najmniej związana z polityką neokonserwatystów, jak najmniej republikańska. I taki właśnie kandydat wyłonił się z prawyborczej rywalizacji. Centrowy człowiek kompromisu, ceniony senator i patriota – John McCain. To, co zadecydowało o jego akceptacji w społeczeństwie zaowocowało jednak nieprzychylną oceną w jego własnej partii. Bez totalnego zaangażowania całej Partii Republikańskiej nie sposób wygrać wyborów, zwłaszcza tych, które odbędą się już za chwilę.
Mimo startu w trudnej dla prawicy chwili w normalnych okolicznościach McCain mógłby mieć nawet poważniejsze szanse. Jeszcze rok temu normalnymi warunkami było starcie z Hillary Clinton. Nikt nie spodziewał się wówczas nadejścia tak charyzmatycznego kandydata jak Barack Obama. Nikt nie spodziewał się totalnego szaleństwa, powstania całkowicie nowego zjawiska społecznego. To miały być normalne wybory, w których zetrą się doświadczeni politycy i w których przeważać będą demokraci. McCaina cały czas prześladuje polityczny pech – kiedy już udało mu się wygrać prawybory, to spotyka na swojej drodze polityka, który niesie ze sobą erupcję entuzjazmu w społeczeństwie.
Najpoważniejszym zarzutem skierowanym wobec Mc Caina jest… Sarah Palin. Warto zastanowić się, czy przypadkiem konserwatystka z Alaski nie tylko nie pogrążyła sędziwego senatora, ale wręcz poważnie wzbogaciła jego kandydaturę. Wobec zjawiska obamomanii McCain nie mógł wskazać na swojego zastępcę polityka o charakterystyce podobnej do niego samego. Nie mógł wskazać znanego, doświadczonego polityka z Waszyngtonu. Musiał być to ktoś nowy, młody, energiczny, przebojowy, świerzy, ktoś kto tak jak Obama, porwie tłumy. Mimo wszelkich zarzutów o niekompetencję, mimo wpadek, Sarah Palin jest taką właśnie osobą. I być może dlatego właśnie na niej skupiły się ataki demokratów. W wywiedzie dla WPROST senator McCain powiedział „Sarah ma większe doświadczenie niż kandydujący przed laty na prezydenta demokrata Bill Clinton, wtedy gubernator małego stanu Arkansas. Ona nadzoruje budżet w wysokości 14 mld USD, a jej stan jest jednym z największych i ze względu na wydobycie ropy, gazu i innych surowców – ważny gospodarczo.”
Symptomatyczne, że zarówno w Unii Europejskiej ( choćby ustami Barroso, ale przecież nie tylko) jak i w Rosji Obama ma spore poparcie wśród polityków. Bruksela i państwa wspólnoty radują się, że w końcu w Waszyngtonie zasiądzie polityk o zbliżonych do nich socjalnych, lewicowych poglądach. Rosjanie cieszą się, ponieważ wiedzą, że McCain wypowiada się bardzo krytycznie wobec ekspansji Kremla w Europie Wschodniej. Obama może pozwolić Moskwie na sporę swobodę w tym zakresie. Jako Polacy winniśmy interpretować to jako punkt dla niemiecko-rosyjskiej polityki w naszym sąsiedztwie. Cieszenie się z niewielkich szans McCaina jest więc w naszym przypadku dość niezrozumiałe.
Bartek Królikowski
Szanowni Czytelnicy kwartalnika „Myśl.pl”! Pojawił się już kolejny numer pisma społeczno-politycznego „Myśl.pl”. Latem 1109 roku mieszkańcy Głogowa heroicznie bronili swojego grodu. Po 900 latach Fundacja im. Bolesława Chrobrego upamiętnia te wydarzenia w… komiksie „Bohaterska obrona Głogowa 1109 roku”. Ową publikację dołączamy do egzemplarzy naszego pisma. W letnim numerze kwartalnika „Myśl.pl” podejmujemy tematykę ekologii oraz wpływu gospodarki na środowisko naturalne. Zaproszeni przez nas naukowcy (teoretycy i praktycy), eksperci, politycy, przedstawiciele rządu oraz ruchów ochrony środowiska przedstawiają w Ankiecie swoje opinie nt. energii przyszłości. Nasi publicyści przybliżają zagadnienia ochrony przyrody i globalnego ocieplenia. Mówi się, że 20 lat temu upadł komunizm. Spadł na cztery łapy – dodają niektórzy. Specjalnie dla nas Ján Čarnogurský – były premier Republiki Słowackiej – w eseju „Wyznanie wiary byłego dysydenta” snuje refleksję na temat stosunku do wiary w czasach komunizmu i dziś. Na łamach kwartalnika „Myśl.pl” znajdą Państwo raport podsumowujący niedawno zakończoną kadencję Parlamentu Europejskiego. Gorąco zachęcamy do lektury artykułów historycznych. Przypominamy o przypadającej w tym roku o 90. rocznicy traktatu wersalskiego; przybliżamy także prawdziwą historię jeńców bolszewickich w polskiej niewoli. Polecamy Państwu lekturę interesujących wywiadów. O Janie Gwalbercie Pawlikowskim rozmawiamy z jego prawnuczką Różą Thun. Na temat ekologii i gospodarki wypowiada się na naszych łamach Robert Gwiazdowski. Rafał Ziemkiewicz przedstawia swoje spojrzenie na politykę, historię, zdradza również plany wydawnicze. W Archiwum znajdą Państwo fragmenty rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego „Kultura a natura” – pierwszego polskiego całościowego manifestu ochrony przyrody, opublikowanego w 1913 r. na łamach „Lamusa”. Zapraszamy do lektury, Redakcja kwartalnika „Myśl.pl” Spis treści Sławomir Pszenny Nie tylko dla zielonych Ankieta „Myśl.pl” Stanisław Gawłowski, prof. dr Andrzej Z. Hrynkiewicz, Zbigniew Kamieński, Zbigniew Michniowski, prof. dr hab. inż. Janina Molenda, Mieczysław Sawaryn, Wojciech Stępniewski, prof. dr hab. Jan Szyszko, dr hab. Krzysztof Wieteska, Maciej Woźniak dr inż. Elżbieta Dusza Ekologia niejedno ma imię Tomasz Piądłowski Polska atomowa dr Tomasz Teluk Upadek mitu Robert Wit Wyrostkiewicz O mitologii efektu cieplarnianego „Zieloni” to współcześni luddyści Wywiad z dr. hab. Robertem Gwiazdowskim Dokumenty „Myśl.pl” Stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem Krzysztof Janowicz Ochrona środowiska na poligonach Szacunek dla Tatr Wywiad z dr. inż. Pawłem Skawińskim Ochrona przyrody na Roztoczu Wywiad ze Zdzisławem Strupieniukiem Robert Wit Wyrostkiewicz Ojciec polskiej ekologii Płótna Matejki nie nadają się na worki do mąki Wywiad z Różą Thun Archiwum „Myśl.pl” Jan Gwalbert Pawlikowski Kultura a natura Ireneusz Fryszkowski Antykomunizm. Sentymentalna idea bez szans Wywodzę się z endeckiej tradycji Wywiad z Rafałem A. Ziemkiewiczem dr Ján Čarnogurský Wyznanie wiary byłego dysydenta Marek Wojnarowski Interes krajowy czy frakcyjny? Arkadiusz Meller Co niszczy Amerykę? Szczepan Ostrowski 90. rocznica traktatu wersalskiego Marcin Olbrycht Filozoficzny hit eksportowy prof. dr hab. Bogumił Grott Ukraiński nacjonalizm integralny Paweł Janicki Między prawdą a „Pravdą” Andrzej Krzystyniak Narodowe Siły Zbrojne a koncepcja dwóch wrogów Rafał Wiechecki Mecenas Krzemiński odszedł do domu Ojca Bogusław Szwedo Sanitariuszka „Ania” Patronaty „Myśl.pl” Konserwa Epilog „Myśl.pl”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka