
Za życia św. Jacka w okolicach Krakowa przed żniwami spadł tak obfity grad, zniszczył wszystko zboże. Lud prosił usilnie Jacka o modlitwę do Boga i pomoc w tym wielkim nieszczęściu. Święty modlił się usilnie i następnego ranka zboże na polach powstało.
Od tego czasu na tę pamiątkę, w dominikańskich kościołach 17 sierpnia święci się kłosy pszenicy i rozdaje wiernym,by w ich domach nigdy chleba nie zbrakło.
Ponadto w tym dniu błogosławi się dzieci.
Jacek Odrowąż herbu Odrowąż (ur. 1183 w Kamieniu Śląskim, zm. 15 sierpnia 1257 w Krakowie) – polski duchowny katolicki, dominikanin, święty Kościoła katolickiego, misjonarz nazywany Apostołem Bożym Ludów Słowiańskich, Apostołem Północy i Różańca, Światłem Północy, a także Światłem ze Śląska.
O św. Jacku wiele krąży legend, bo i święty był niezwykłym człowiekiem.Urodził się w zamożnej rodzinie, miał wpływowych krewnych. Mógł dobrze sobie "używać życia" jakby powiedział niejeden obibok.
Jego krewnym był Iwo Odrowąż, biskup krakowski i kanclerz Leszka Białego. Uczęszczał do krakowskiej szkoły katedralnej i pobierał w niej nauki od Wincentego Kadłubka. Po ukończeniu szkoły otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował teologię i prawo na uniwersytetach w Paryżu i Bolonii. Na przełomie 1216/1217 roku towrzyszył Iwonowi Odrowążowi w misji dyplomatycznej do Rzymu.
W Rzymie, słuchając słowa bożego wypowiadanego przez św. Dominika, zachwycił się nim.
Zapragnął zostać Dominikaninem i poznać moc tego słowa.Tym słowem żyć i je wypełniać.
Po powrocie do Polski stał się założycielem wielu klasztorów Dominikańskich. Nigdzie nie osiadł na stałe. Potrzeba głoszenia Słowa Bożego i nauczania, stała się jego misją.Zawędrował aż po Kijów. Są ślady jego obecności pod Moskwą. Silna osobowość świętego, chęć dotarcia do każdego, sprawiła że stał się pożądanym wszędzie.
Moc słowa.
Co sprawia że chętnie słuchamy a potem pragniemy to słowo wypełniać. Czy dzisiaj też słowo może mieć taką moc?
Czy można się słowem zachwycić? Nim żyć?
W świecie gdzie słowa używa się do zagadania drugiego, gdzie słowem smaga się jak biczem,słowem można poniżać i upokarzać drugiego.
Czy w takim świecie będą słyszane słowa pocieszenia, miłości, zachwytu drugim człowiekiem? Słowa radości.
Takie pytania zawładnęły moimi myślami podczas uroczystego Jackowego Świętowania w mojej Parafii Dominikanów.
To tutaj tak chętnie przychodzę modlić się i słuchać słowa. To właśnie Ojcowie Dominikanie tak pięknie głoszą, tłumaczą i żyją dobrym słowem.
W jednej chwili Dominikanin stoi przy ołtarzu, razem z wiernymi się modli, aby już za moment stanąć przed drzwiami kościoła podając rękę wiernemu i zapytać "co słychać".Tu każdy czuje się usłyszanym.
Światło ze Śląska.
Święty popularny wszędzie. Urodził się i wychował na Śląsku. Urodzony w szlacheckiej polskiej rodzinie. I to kiedy.
Jak to się ma do wymyślanych na potrzeby współczesnej propagandy, teorii?
Światło i Słowo.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo