.Jak pewnie ogólnie wiadomo, schizofrenia to taka choroba która dotyczy wszystkich poziomów funkcjonowania człowieka. Totalnym zaburzeniem psychicznym który zdobył sobie przydomek choroby królewskiej.W społeczności która pragnie władzy po wszystkie dni aż do końca świata i jednego dnia, nie dziwmy się za tym że rozpad umysłu i serca, stał się czymś ogólnie akceptowanym.In vitro, antyprzemocowe dobrodziejstwa i takie tam, gendery, to norma.
Tak postępująca utrata kontaktu ze światem spowodowała opuszczenie wymoszczonych pałaców wszelkimi zbytkami, do ludu pracującego na te zbytki. Przeważyła chęć przeżyć duchowych w kontakcie z poddanymi. Jak pachnie kotlecik w wagonie restauracyjnym, lody w kubku, bo na patyk się już nie zdobyto.Po piachu nie w klapkach ale w czółenkach bo przecież to władza wyżej stoi nawet gdy się zapada.
Zobojętnienie uczuciowe, pustkę i utrata związku emocjonalnego z otoczeniem, wypełnić kurzymi pokrzykiwaniami, wypchaniem sześciolatków do szkół, młodych za granicę kraju a starców do roboty, najlepiej do śmierci.
Następnym podstawowym objawem schizofrenii to rozpad osobowości objawiający się brakiem kontaktu intelektualnego z rzeczywistością.Władzy zagraża coś, ale to coś, to coś strasznego czego należy się bać bo władzę obali, a władza przecież władzą stoi i to straszne coś, tej władzy, władzy pozbawi.Tak sądzi władza i jednocześnie wytwarza obraz jakiegoś cosia przypisanego do jednej osoby z całą chmarą koszmarnych człekopodobnych potworków którzy pragną dopaść władzę i dlatego trzeba ich inwigilować nowo zakupionymi urządzeniami z samych Włoch, w internecie i gdzie tylko się da, no bo oni ich będą, jak pozbawią.Aż bać się bać.
Czy znane są przyczyny powstania tych zaburzeń?
Tak dokładnie to nie. Można jedynie przypuszczać.Istnieje wiele hipotez.Jedną z nich, to przejęcie przez obcy kapitał krajowych mediów.Szczególnie koncerny niemieckie w tym dominują. W momencie gdy do władzy doszła władza, powstał dogodny czas na przejmowanie wszystkiego co krajowe i przez tubylców wytworzone. Władza z zaburzonymi funkcjami poznawczymi, czyli ogólnie pojętymi procesami myślenia, chętnie pozbywała się tego krajowego chłamu na rzecz wysokiej kultury obcej. Tym sposobem kraj obdarzony narcystycznym rządem prowadzi do całkowitego jego rozpadu, a głos zabierają głosiciele wszelkiej szczęśliwości poza tym krajem;
Zobaczcie co się dzieje w państwie polskim. Oderwijmy się będziemy rządzić sami po swojemu. Przed wojną była autonomia i było dobrze”. Jerzy Gorzelik w wywiadzie w „Rzeczpospolitej” podkreśla, że nie ma sentymentu do Polski: „Nie odczuwam, bo żywię go do mojej nacji. Można mówić o związku z różnymi aspektami polskości czy niemieckości. W warstwie językowej z pewnością bliżej mi do Polaków. Jeśli chodzi o inne elementy kultury, bliżej mi do kultury niemieckiej, ale też czeskiej (…) Patriotyzm to umiłowanie ojczyzny. A moją ojczyzną nie jest Polska, tylko Górny Śląsk.
Dobry psychiatra potrzebny od zaraz!
