myślę myślę
4079
BLOG

No oczywiście na PO

myślę myślę Polityka Obserwuj notkę 134

Odparł zapytany przez Beatę Szydło, mężczyzna.  Na zaczepne stwierdzenie, reakcja kandydatki na premiera :

 
" Uważam, że to jest właśnie nasze największe osiągnięcie, że pan może głosować na Platformę Obywatelską i głosić takie poglądy, jak pan głosi, a ja mam program Prawa i Sprawiedliwości i mogę przyjść do pana i powiedzieć tak: różnimy się, ale wspólną mamy Polskę, wspólny mamy cel. Każdy z nas ma prawo do wyboru. (…) Ja pana szanuję i mam nadzieję, że pan nas też będzie szanował. Wszystkiego dobrego"
 
Ot i co. Różnimy się, ale wspólną mamy Polskę.Czy musimy od razu na siebie napadać tylko dlatego, że do życia podchodzimy inaczej. Każdy z nas dokonuje codziennie jakiegoś wyboru. Ja postanowiłam startować w wyborach parlamentarnych do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej.
Uzbrojona w stertę swoich ulotek, w towarzystwie znajomej, wyruszyłam na duże targowisko.Jedni chętnie przyjmowali ulotki, inni porównywali oryginał ze zdjęciem.Zdarzali się  naburmoszeni obdarzający mnie wzrokiem bazyliszka.Inni chcieli podyskutować. Musiałam wysłuchać o aferze taśmowej, dowiedzieć się jak szybko została wybudowana Gdynia i dlaczego zamykają kopalnie.Porównywać banknoty z połową korony i całą koroną, były też pytania o obiecanki.Jedna z właścicielek małego sklepiku z bluzkami, zaprosiła mnie do środka i zamknęła za nami drzwi.No to teraz niech mi pani powie co to chcecie w tym sejmie robić. A co pani chciałaby żebyśmy robili? Zapytałam.Tym pytaniem dolałam chyba oliwy do ognia. Właścicielka podniesionym głosem, zaczęła mnie atakować - jesteście najbardziej kłótliwą partią!...rzucacie oszczerstwa na porządnych ludzi!...chcecie swoimi poobsadzać stołki!....cierpliwie słuchałam tej tyrady. Przecież nie musiała pani przyjmować mojej ulotki....o nie, nie paniusiu! Poczytam sobie co to pańcia obiecuje. Pośmiejemy się....Tę tyradę, na moje szczęście, przerwała osoba wchodząca do sklepiku. Sama poprosiła o ulotkę z twierdzeniem że tylko no PiS będzie głosować.Zaraz przy wyjściu zaatakował mnie mężczyzna, Macierewiczem. Nie wstyd wam dranie, co ten wasz Antek mówił w Chicago? Za takie typki my Polacy musimy się wstydzić! Cały świat z nas się śmieje....o kurcze!, ale mi się trafiło...sklepiki bez klientów i sklepikarze na mnie akurat muszą swoją złość wyładować.
Wszystkiego dobrego i miłego dnia.
Wracając musiałam przejść przez mały bazarek. Tu kiedyś  lubiłam kupować kwiaty. Kwiaciarka mnie rozpoznała i zaproponowała śliczny bukiecik jesiennych owoców ozdobnych. Podoba mi się...tylko mam kotę, stwierdziłam. Udzieliła mi kilka rad i obiecała przywieź pszenicy do wysiania.Podarowałam jej swoją ulotkę. Poprosiła o więcej i zaraz zaczęła nawoływać Franka, Jasia i nie pamiętam kogo jeszcze, tak mile zostałam zaskoczona.Popatrzcie tylko! To nasza stała klientka. Uśmiechali się życzliwie, obiecali, życzyli dużo głosów. Zawstydzili mnie. Przecież, od kiedy mam galerie pod nosem, zupełnie zapomniałam o bazarku świeżych i dobrych warzyw i owoców.
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (134)

Inne tematy w dziale Polityka