Trolowa wklejka 35stan zainspirowała mnie do napisania notki.
Zamachowcy smoleńscy przewidzieli łamanie przepisów i zachowanie załogi wbrew rozsądkowi. Umieścili precyzyjnie setkę ładunków wybuchowych i zmanipulowali urządzenia nawigacyjne a zapomnieli zsynchronizować zegarki. Nawet gang Olsena każdą akcję zaczynał od synchronizacji.
1. “Wg Bodina, zdarzenie miało miejsce "około 10.00", gdy "zebrał się, by wracać do domu. Poszedł do zaparkowanego przy furtce samochodu."
Bodin nie powiedział, spojrzałem na telefon lub zegarek, była 10:00, odwrocilem sie i zobaczylem samolot. praca na działce w sobotę to nie jest coś co ludzie wiążą ściśle z horyzontem czasowym. Około 10 w aspekcie pracy na działce w sobotę to nie 17 ale 9 czy 11 już jak najbardziej.
2. “3:02 UTC + ~3:00 + 4:00 = ~10:02 UTC+4 czyli "około 10.00" czasu moskiewskiego letniego.” 10:40 jak najbardziej mieści się w zakresie "około 10.00"
3. Pracownik salonu Kia: Przyszedł do pracy na 10, podszedł do okna i zobaczył spadający samolot. Znowu nie mamy stwierdzenia, przyszedłem do pracy, dopiero co wszedłem, była 10:00 i zaraz po wejściu zobaczyłem spadający samolot
4. "Najbardziej precyzyjnie można określić czas zdarzenia na podstawie relacji świadka Nikołaja Szewwczenko, kierowcy autobusu relacji Pieczersk-Smoleńsk, który po wyjeździe z przystanku Pieczersk zgodnie z aktualnym wtedy rozkładem jazdy o godzinie 10:10 UTC+4, mógł się znaleźć na wysokości Siewiernego, po przejechaniu około 4.5 km, około godziny 10:20 UTC+4."
To są już Himalaje idiotyzmu. Zgodność z rozkładem prowincjonalnego autobusu w sobotę w Rosji jest nowym wyznacznikiem czasu. Nie zegary NASA, nie szwajcarskie laboratoria tylko wlasnie ten autobus
5. "O wcześniejszym czasie zdarzenia na Siewiernym niż czas Raportu MAK mówił w wywiadach A.Wosztyl, dowódca załogi Jak-40 nr 044."
Przypomnijmy słowa Wosztyla: “„I on powiedział, że na jego telefonie, w połączeniach które ze mną miał, było (to – przyp. red) o godzinie 8:38”. Nie wiemy jaki telefon, czy mial czas synchronizowany z siecią na bieżąco czy może to była 10 letnia Nokia, w której ostatni raz czas ustawiał pracownik salonu w chwili sprzedaży
