Negacjoniści skali występowania pedofilii w Kościele Katolickim lubią powoływać się na statystyki, które istotnie wskazują na marginalność występowania problemu. Chciałbym przytoczyć dwa przypadki, które pokazują ciekawy aspekt tego zjawiska.
Przykład z Polski. Ksiądz Stanisław Skorodecki sprawował posługę w Lubaczowie w latach 1960-1986, niewielkiej parafii na południowo-wschodnim krańcu Polski. Z tego co usłyszałem od osoby, która mieszka w tym czasie w Lubaczowie na plebanii sypali chłopcy z tak zwanych bogobojnych domu, czyli tam gdzie proboszcza czciło się jak faraona, dość powszechne zjawisko na Podkarpaciu. Skandal wybuchł kiedy matka jednego chłopca narobiła rabanu. Wtedy zastosowano doskonale przećwiczony wariant działania czyli desant na wojskowa zapałkę. Do Szczecina, na przeciwległy kraniec Polski.
Wybór Skorodeckiego na kapelana Wyszyńskiego to też ciekawy aspekt. Wbrew polityce historycznej agentów nie werbuje się biciem i wyrywaniem paznokci ale słabościami. Tak Damięckiego zwerbowano dzięki słabości alkoholowej. Ilu duchownych zwerbowano dzięki słabości homoseksualnej i pedofilskiej pewnie się prędko nie dowiemy. Tu mogliby sie wykazac gorliwością historycy IPN ale temat jakiś taki nie po drodze więc gorliwość wykazują na innych odcinkach.
Fakt, że sprawa Paetza musiała sięgnąć uwagi papieża przez Wandę Półtawska pokazuje siłę lobby czwórek ze sternikiem w KK
Przyklad z USA. Joseph Maskel to modelowy wręcz przykład działania Kosciola Katolickiego wobec pedofilii w XX wieku. Ponad 20 lat oskarżeń o molestowanie i ciągłe przenoszenie z parafii na parafię, włączając zagraniczne “misje” w Irlandii i okresy “separacji” od młodzieży i “pokuty”.
Skorodecki zmarł w wyniku domniemanego samobójstwa po publikacji tygodnika NIE w 2002 roku. Nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia ani skazany.
Maskel był oskarżony kilka razy ale nigdy skazany, archidiecezja Baltimore zawarla ugody z ofiarami. Zmarł w 2001 roku. Domniemanego udziału w zabójstwie siostry zakonnej, Cathy Cesnik, której zwierzały się ofiary molestowania nigdy nie udalo sie udowodnic.
Obaj duchowni nie skalali statystyk pedofilii w kościele.
