Po wielkim zwycięstwie PiS w 2015 roku odżyły nadzieje różnych stowarzyszeń czapek legionowych i wyklętych T-shirtów odnośnie degradacji degradacji generała Jaruzelskiego.
Mimo zapalonego ministra obrony i jego wesołego ‘czołem panie ministrze’ rzecznika inicjatywa degradacji zakończyła się klęską. Myślący o reelekcji, zorientowany na wielkiego brata i skonfliktowany z Macierewiczem prezydent dał jasno do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Odwołanie ministra zakończyło sprawę.
Jaruzelski to nieciekawa postać. Mimo szlacheckiego pochodzenia, dziadka walczącego w powstaniu styczniowym i ojca z bolszewikami w 20 roku gładko wszedł w rolę karierowicza w szeregach LWP. Agent wywiadu, odpowiedzialny na za bratnią przemoc w 68, masakrę na wybrzeżu w 70 i stan wojenny w 81. Jednak popierany przez Jana Pawła II, Reagana i starego Busha. Jak oni mogli popierać taką kreaturę?
Ci trzej panowie byli zdolnymi, doświadczonymi i rozsądnymi politykami starej daty, sprzed Twittera, kiedy decyzje komunikowało się dopiero po konsultacjach i ustaleniach. Wszyscy chcieli zmiany władzy w Polsce ale musieli być pewni, że będzie to zmiana na lepsze przy minimalizacji ryzyka powikłań.
Nie trzeba było wielkiego wysiłku wywiadowczego by wiedzieć że pod koniec lat 70 i przez połowę 80ych alternatywą dla Jaruzelskiego był Mirosław Milewski, postać o wiele bardziej ponura i bezwzględna. Miał otwarte poparcie Breżniewa i Honeckera o czym Jaruzelskiemu w dość obcesowy sposób przypominali towarzysze radzieccy.
Nie udało mu się przejąć władzy w 81 bo Jaruzelski wyprzedził go sprawnie wprowadzonym stanem wojennym. Próbował jeszcze raz w 1984 poprzez ostentacyjne zakatowanie ks. Popiełuszki licząc na masowe protesty dzięki którym mógłby przejąć władzę i zaprowadzić porządek zamordystyczny.
Mądrosci Reagana, JP2 i Busha nie wystarczyło administracji Dicka Cheneya ani sekretarzowej Clinton. Oboje powoływali się na polski przykład udanej transformacji ale go nie zrozumieli. Usunęli Saddama i Muammara pogrążając dwa kraje a następnie cały region w długiej wojnie domowej.
