n0str0m0 n0str0m0
691
BLOG

Pana Wisniewskiego przypadki.

n0str0m0 n0str0m0 Polityka Obserwuj notkę 9

Obejrzalem na Politycznych caly zapis przesluchania pana montazysty, ktory lubi o sobie mowic "dokumentalista". Niech mu. Co prawda, motazysta montuje, a dokumentalista dokumentuje, ale co ja tam bede wlos na czworo.

Jako dokumentalista mail szanse zycia na material o niesamowitej mocy i wartosci. Czy mu sie udalo? A raczej , CO mu sie udalo.

Cala jego przygoda obfituje w zbyt wiele "przypadkow".

Udalo mu sie obudzic wczesnie, stwierdzil, ze jak sie obudzil o trzeciej czy czwartej rano, nie mogl juz zasnac. Wiec na zasadzie, "przyszlem wczesniej bo nie mialem co robic" zamontowal w pokoju, naprzeciw otwartego okna, statyw z kamera. Pare godzin przed oczekiwanym przylotem samolotu z Prezydentem. Pozniej, po wypadku twierdzi, ze sie szybko ubral i pobiegl... Chwila.

Znaczy, nieubrany (w pizamie?) a moze tylko bez plaszcza i butow, lazi po pokoju dwie godziny. I sie nie przeziebil, konskie ma zdrowie. No, nieubrany byl. Zupelnie nierozumiem dlaczego. Czas mial. Powody klimatyczne rowniez.

Mieszka sobie wiec dwie godziny w podmuchach rzeskich i cierpliwie czeka, nieubrany. Jakis samolot przelatuje, ale on filmiuje dalej, bo pomimo mgly wie, ze to jeszcze nie to. Ludzie mu jacys jednak w koncu w obiektyw wlezli, wiec natychmiast kamere wylacza. Kazdy dokumentalista/montazysta sie pewnie zgodzi, ale zwykly czlowiek moze zdziwi. Jak to, to w dokumentalnym przekazie nie ma miejsca na ludzi? Cala mgle mu zaslonili? Nie, on twierdzi, ze sie przestraszyl, ze mu kamere zniszcza. Oni, na daszku, on w pokoju. Coz, wylaczyl, a ja nie rozumiem dlaczego.

To mu jednak odebralo szanse na jedyne w swiecie zdjecia "spadajacego samolotu". Dwie minuty pozniej. Musial sobie w brode pluc. Na cale szczescie samolot ten on sam widzial. No, nie samolot, a jego pionowo skierowane skrzydlo. Samolot, ktory jak domniemywam, przyczepiony byl do skrzydla, oddzielala od reszty solidna warstwa mgly. Jak sciana lub jaki ekran czy parasol. Na mgle sie nie znam, ale nie rozumiem dlaczego na przestrzeni paru metrow z przewiewnej i przejrzystej zamienia sie w solidna sciane i kadluba nie ujawnia.

Dokumentem o niezastapionej wartosci, albowiem nikt na swiecie takowego nie ma, jest film z ladowania premiera z 7 kwietnia. Pan montazysta wykazuje zimna krew i swiadomie na zapas zabiera ze soba kasete "falszywke" bo (slusznie, slusznie) przewiduje, ze film mu ktos bedzie chcial zarekwirowac. Zimna krew go opuszcza i z roztargnienia zabiera niepowtarzalne nagranie sprzed trzech dni. Po czym oczywiscie oddaje je rosjanom a to oznacza mogile i grob. Dla tego nieprzegranego na zaden inny nosnik (przez trzy dni), nagrania. Dlaczego go nie zgral? Nie mial czasu przez trzy dni? Dlaczego?

Pan Slawomir domniemywa, ba, twierdzi, ze skrzydlo musialo wyorac w ziemi row. Ktorego nie znalazl. Nikt nie wie dlaczego.

Dobiega na miejsce wypadku w minuty po nim, widzi tam konczacych akcje gasnicza strazakow. Ktorym sie nie spieszy. 10 ton paliwa ugaszono w chwile moment. Rekord swiata. No ale moze to paliwo sie wypalilo w momencie eksplozji, ktora zdmuchnela mgle. Nikt tej eksplozji na lotnisku nie slyszal, oczywiscie... nie wiadomo dlaczego.

Ognia juz nie ma, ale eksplozja podobna do wystrzalu jest. Z plonacego drzewa. Ktore nie plonie, bo polamane i zadne z nich nie wyglada na zweglone pozarem. Ale glosno strzela. Jak sam pan dokumentalista podtrzymuje, slowem honoru gwarantujac. Dlaczego wiec to drzewo strzela, gdy nie plonie?

To nie pierwszy wypadek lotniczy obserwowany przez niego. Pierwszy musial poozstawic traume i dac zdrowa nauczke, bo widzac na pobojowisku oficjeli, nie zastanawia sie czego chca, a tylko obawia, ze zastrzela. Jesli nie podejrzewa od razu, ze to wiecej niz wypadek, to dlaczego sie boi?

Odjezdza jednak przez nikogo nie trwozony, wladze rosyjskie, tak chetnie przesluchujace polskie rodziny zmarlych nie interesuja sie nim ni jego nagraniami, filmem z lotem Tuska (ktory moglby odpowiedziec na pytanie JAKIM samolotem on tam przylecial) pewnie sobie wytapetowali klozetke...

Dlugie przesluchanie biednego dokumentalisty, ktoremu sie nie powiodlo. I jakos zupelnie mi tego pana zal.

Tylko nie wiem dlaczego.

n0str0m0
O mnie n0str0m0

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka