WT: Łódzka tragedia w społeczeństwie spektaklu

Szaleniec wchodzi do biura PiS w Łodzi. Szaleniec zabija jedną osobę i rani drugą. Mówi się o „zbrodni politycznej”, bo podobno miał krzyczeć o swojej nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego. Trwa mobilizacja i zwieranie szeregów. Wszystkie odcienie demoliberalizmu są zjednoczone w bólu. Potępienia płyną z wielu stron, autorytety grzmią, powraca nowomowa o miłości i pojednaniu.

Wierni paladyni Jarosława Kaczyńskiego z przekonaniem deklarują: Przy Tobie Panie stać chcemy! Wierni paladyni Donalda Tuska deklarują: Przy Tobie Panie stać będziemy! Zginął niewinny człowiek – Panie świeć nad jego duszą. W sztabach partyjnych już gorączkowe przygotowania do wykorzystania sytuacji. Precz z Tuskiem! Precz z Kaczyńskim! My, tylko my, nasze stołki, nie Wasze. Budowaliśmy razem III RP, ale przecież musimy do końca odgrywać ten teatr. My to rząd, wy to opozycja, wcześniej dzieliliście stołki, dzisiaj my. Tak jest w całej Europie, przyjaciele z dwóch stron tej samej monety. Owszem wsadzamy ludzi za nieprawomyślne poglądy do więzienia, niszczymy im oraz ich rodzinom życie, wzywamy do blokowania marszów, wspieramy „antyfaszystowskich” troglodytów kierujących się nienawiścią, ale my to my, my to jasność, oni to faszyzm. Kłamiemy, ale w dobrych intencjach, krzyczymy o tolerancji, ale tak naprawdę nienawidzimy z całych sił.

Zginął niewinny człowiek, awers i rewers umilkną na moment. Smutek przed kamerami, za chwilę „walka o Polskę” rozgorzeje na nowo. Właśnie przyznaliśmy sobie 9 milionów złotych więcej w ramach dotacji dla partii. Teraz k** my. Dla innych mamy podwyżki podatków. Póki co, siadajcie przed telewizorami i obserwujcie spektakl.

W wyniku ataku szaleńca zginął niewinny człowiek – Requiescat in pace. Zaraz wypełzną lemury. (WT)

 

Tekst pochodzi z portalu Nacjonalista.pl