wiesława wiesława
1171
BLOG

Kolejny postulat lewicy: eutanazja noworodków

wiesława wiesława Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

W ostatnią niedzielę wieczorem, uczestnicy programu „Strefa Starcia” (TVP Info) rozmawiali na temat demonstracji Strajku Kobiet po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. W trakcie tej dyskusji poseł Joanna Senyszyn (Lewica) wyraziła opinię: 

Rodzą się dzieci z bezmózgowiem, bezczaszkowiem, bez powłok brzusznych z wnętrznościami na wierzchu. I naturalnie, jeśli takie dzieci będą się teraz rodzić, to wielka szkoda, że nie ma prawa o eutanazji, bo dużo lepiej byłoby takie dziecko za pomocą zastrzyku, bezboleśnie pozbawić życia, niż pozwolić żeby w męczarniach konało, w konwulsjach i bólu. Tak, oczywiście, byłaby lepsza eutanazja.

W ten sposób poseł Senyszyn odniosła się do słów Lidii Sankowskiej-Grabczuk (reprezentującej ugrupowanie Prawica Rzeczpospolitej):

Czy państwo zdają sobie sprawę z tego, że większość wad rozwojowych dzieci, bardzo poważnych, śmiertelnych, jest diagnozowanych po urodzeniu dziecka? Zatem: czy kolejnym krokiem dla Lewicy eutanazja dla dzieci?

Przytoczona wypowiedź poseł Joanny Senyszyn świadczy, że politycy lewicowi rozpoczynają lobbing za legalizacją eutanazji.

W polskim ustawodawstwie nie ma ustawy zezwalającej na eutanazję. Nieznana jest skala eutanazji realizowanej w praktyce w polskich szpitalach; bierna eutanazja (śmierć spowodowana zaprzestaniem lub zaniechaniem leczenia podtrzymującego życie), niczego nie podejrzewających dorosłych ludzi, odbywa się bez rozgłosu. To samo dotyczy uśmiercania nowo narodzonych dzieci z wadami wrodzonymi.

W stawianych Polakom za wzór krajach Europy Zachodniej, odbieranie życia noworodkom z wadami rozwojowymi, a także noworodkom cierpiącym na uszkodzenia spowodowane urazem okołoporodowym, jest praktykowane od wielu lat. Do zejścia śmiertelnego doprowadza się przez pozbawienie dziecka płynów i pokarmu, przez zaniechanie prostych zabiegów lekarskich, albo przez aktywną eutanazję. Zwykle noworodek jest pozbawiony życia z wiedzą rodziców; przeważnie rodzice biorą udział w podjęciu decyzji lub sami domagają się śmierci dziecka.

Opublikowane w 1991 r. w Holandii sprawozdanie Komisji do Badania Praktyk Lekarskich Związanych z Eutanazją  oficjalnie potwierdziło, że w holenderskich szpitalach praktykuje się eutanazje noworodków z wadami wrodzonymi, a komisja Królewskiego Towarzystwa Popierania Medycyny opublikowała wytyczne w tej sprawie.

Podstawowa zasada etyki lekarskiej to Salus aegroti suprema lex (Dobro chorego najwyższym prawem). Jednak w świetle tych wytycznych nowo narodzone dzieci z wadami rozwojowymi nie są pacjentami. Lekarz ma zobowiązania tylko wobec rodziców, natomiast nie ma żadnych zobowiązań wobec chorego noworodka.

Argumentacja uzasadniająca eutanazję noworodków z poważnymi wadami polega na wykazywaniu, że jest to akt dobroczynny, podyktowany współczuciem i mający na względzie dobro dziecka. Argumentujący zwykle unikają powołania się na eugenikę, natomiast wskazują na dobro dziecka, któremu trzeba zaoszczędzić cierpień, spowodowanych kalectwem, i życia uzależnionego od pomocy innych osób. Często przywoływane bywa też dobro rodziców i społeczeństwa, ale jako główny powód eutanazji wskazuje się dobro dziecka. Jednak jak wskazuje dr Fenigsen:

Logika uśmiercania człowieka w jego własnym interesie może być kwestionowana, jako że śmierć unicestwia wszystkie interesy danej osoby na zawsze. […] Zdałoby się również, że osobą o najlepszych kwalifikacjach, a ściślej mówiąc jedyną osobą powołaną do tego, aby osądzić, czy warto jej żyć, jest sam chory. Dlaczego więc nie poczekać, aż sam będzie się mógł zdecydować? […] Propagatorzy eutanazji noworodków są zdania, że nie można dopuścić, aby dziecko z wadą wrodzoną dorosło i wypowiedziało się we własnej sprawie. Trzeba nie dopuścić, aby żyło. Decyzję trzeba podjąć zaraz po urodzeniu, żaden okres oczekiwania nie jest potrzebny. Rodzice wraz z lekarzem mają prawo zdecydować, by życiu takiego dziecka położyć kres […] Rodzice i lekarz maja ucieleśniać pragnienia dziecka, by umrzeć i uniknąć życia w inwalidztwie. Co do tego ostatniego twierdzenia mam wątpliwości. Dziecko żywo urodzone, z wadą rozwojową czy bez wady, oddycha, ssie i w dostępnym sobie zakresie daje wyraz swojemu przywiązaniu do życia. „Pragnienie dziecka, aby umrzeć” jest tworem fantazji eutanastów. Jedyne, co potrafią udowodnić to to, że są silniejsi od chorego noworodka.”

Propagatorzy eutanazji noworodków posługują się tym samym językiem, którego używają zwolennicy aborcji chorych dzieci. Apelują do tych samych emocji i ujawniają tę samą mentalność. Dzieci z wadami wrodzonymi są opisywane jako „ciężko zniekształcone potworki”, „niezdatne do życia", „ciężko zniekształcone”, a ich człowieczeństwo jest stawiane pod znakiem zapytania, a nawet wręcz kwestionowane. Dr Ryszard Fenigsen zwraca uwagę, że „życie tych dzieci dewaluuje się w takim stopniu, ze eutanazja staje się nakazem: życie takie „wolno odebrać natychmiast po urodzeniu”. […] Ten język, te sformułowania wyrażają nie współczucie dla chorego dziecka, ale wstręt; nie troskę o dobro nowo narodzonego, ale zdecydowanie, aby nie wpuścić tych dzieci do wspólnoty żywych.

Warto zdać sobie sprawę jakie mogą być rozmiary zjawiska eutanazji noworodków, gdyby w Polsce doszło do legalizacji tej praktyki.

Od 1997 r. w Polsce prowadzony jest rejestr wrodzonych wad rozwojowych. Jest on efektem pracy prof. Anny Latos-Bieleńskiej, kierownika Katedry i Zakładu Genetyki Medycznej UM w Poznaniu. Jedną z funkcji tego rejestru jest monitorowanie częstości rodzajów wad wrodzonych na terenie Polski. Jak pokazują wyniki badań prof. Latos-Bieleńskiej, przy około 400 tysiącach urodzin przychodziło na świat 8-10 tysięcy dzieci z jedną wadą. W przypadku 80% była to wada jednego narządu (najczęściej wada serca). Na drugim miejscu były to wady układu mięśniowo-szkieletowego (około 20% wad rozwojowych). Następnie 7-8% % stanowią wady układu: nerwowego, przewodu pokarmowego, moczowego, oraz zespoły wad rozwojowych.

Strach pomyśleć, co będzie działo w polskich szpitalach, kiedy zwolennicy wyeliminowania wszystkiego co chore, wstrętne i niedołężne wygrają wybory parlamentarne. Nie wolno zapomnieć, ze w III Rzeszy eutanazja rozpoczęła się uśmiercaniem kalekich dzieci na prośbę ich rodziców, a następnie rozwinęła się w program Aktion T4, polegający na fizycznej eliminacji „życia niewartego życia” (Vernichtung von lebensunwertem Leben), w ramach którego zamordowano 80 tys. pacjentów szpitali psychiatrycznych.  



***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z następujących publikacji:

1. https://www.tvp.info/52072413/strefa-starcia-joanna-senyszyn-lewica-za-eutanazja-dzieci

2. https://www.pch24.pl/senyszyn-za-legalizacja-usmiercania-uposledzonych-dzieci-po-urodzeniu,81725,i.html

3. https://www.medexpress.pl/pacjent/latos-bielenska-osiem-do-dziesieciu-tysiecy-dzieci-rodzi-sie-z-przynajmniej-jedna-wada-rozwojowa/55938/

4. Ryszard Fenigsen, Noworodki podlegają eutanazji [w] Eutanazja. Smierć z wyboru?, Wydawnictwo „W drodze”, wydanie III, Poznań 2002


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo