wiesława wiesława
2391
BLOG

Pas trop de zèle

wiesława wiesława Społeczeństwo Obserwuj notkę 53

Jej nie uwiedzie błysk talentu,

już ona wie, mój przyjacielu,

kogo pochować na Wawelu

a komu nie dać sakramentu.

(Marian Hemar, Potomność)

 

Obserwujemy obecnie w Polsce działania wielu historyków i publicystów, przypisujących sobie ten atrybut, który Marian Hemar przyznał potomności. Ze względu na to, ze każdy tygodnik uważa za konieczne wydawanie dodatku historycznego, na rynku medialnym jest silna konkurencja, czego konsekwencją jest stale rosnące zapotrzebowanie na szarganie świętości. Tylko bowiem skandal daje gwarancje na sprzedaż nakładu. W artykułach publikowanych w tych dodatkach historycznych niektóre postaci historyczne są osądzane bez taryfy ulgowej, inne natomiast z wyjątkową wręcz pobłażliwością. 

 

W związku z 70. rocznicą Powstania Warszawskiego w telewizji, w czasopismach, na plakatach pojawiła się fotografia uczestnika Powstania Warszawskiego, młodego roześmianego chłopaka, uradowanego zdobyciem broni. Tym młodym powstańcem był prof. Witold Kieżun. Dzisiaj na fotografii opublikowanej na portalu „Polityce” możemy zobaczyć twarz przygnębionego, zmaltretowanego człowieka. To efekt artykułu Sławomira Cenckiewicza i Pawła Wojciechowskiego, opublikowanego w ostatnim numerze tygodnika „Do Rzeczy”. Zdaniem autorów „bohater czasu wojny uwikłał się w niebezpieczne kontakty z PRL-owską bezpieką.”

Redakcja tak zachwala swój historyczny szlagier:

Ujawnione w niniejszym tekście okoliczności i przebieg współpracy prof. Kieżuna z komunistycznym aparatem represji w jakikolwiek sposób nie unieważniają jego dokonań bojowych podczas Powstania Warszawskiego – podkreślają autorzy. Kiedy wchodził w bliskie związki z SB wiosną 1973 r., był już wziętym naukowcem specjalizującym się w prakseologii (teoria sprawnego działania) i docentem (z habilitacją) w Polskiej Akademii Nauk. Okoliczności, w jakich doszło do nawiązania kontaktów Kieżuna z bezpieką, były nieco przypadkowe i nakierowane na zupełnie inną osobę z jego kombatanckiego kręgu towarzyskiego. Kieżun opowiadał funkcjonariuszom lub sporządzał przy tym swoje doniesienia w taki sposób, by ich treść wpisywała się w ówczesny klimat ideowy. Często przypisywał swoim ofiarom żydowskie pochodzenie i związki z „wypędzonymi” w marcu 1968 r. Szczegóły jego współpracy z bezpieką – w najnowszym „Do Rzeczy”. 

Warto w tym miejscu popatrzeć jak przez historyków potraktowany został inny żołnierz Armii Krajowej, Kazimierz Moczarski.

Kazimierz Moczarski, z wykształcenia prawnik, przed wojną założyciel Klubów Demokratów, z których w 1939 roku powstało Stronnictwo Demokratyczne, działające do dzisiaj. W czasie okupacji Kazimierz Moczarski aktywnie działał w podziemiu, związany z jego liberalną częścią. W ZWZ od stycznia 1940, od sierpnia 1942 pracował w Wydziale Informacji Biura Informacji i Propagandy (BIP) Komendy Głównej AK, używając pseudonimu "Rafał". Od stycznia 1944 r. równocześnie kierował działem dochodzeniowo-śledczym w Okręgowym Kierownictwie Walki Podziemnej Warszawy, używając pseudonimu "Maurycy". Oprócz tego bezpośrednio uczestniczył w kilku akcjach bojowych m.in. w uwolnieniu więźniów ze Szpitala Jana Bożego przy ulicy Bonifraterskiej 11 czerwca 1944 roku.

Po upadku powstania próbował wznowić działalności BIP AK w Częstochowie i Krakowie. Był we władzach Zjednoczenia Demokratycznego i współautorem memoriału przekazanego Delegatowi Sił Zbrojnych na Kraj Janowi Rzepeckiemu w którym poinformowano o tym ,że władze Zjednoczenia postanowiły ujawnić organizację władzom i wezwać członków aby wstępowali do oficjalnego Stronnictwa Demokratycznego. W memoriale tym tak oceniał powojenną sytuację:

„Wyjście z obecnego impasu na odcinku AK jest możliwe tylko przez :

a)odcięcie się od kierownictwa londyńskiego i przyznanie jego bankructwa;

b) stwierdzenie w formie rozkazu , że walka zbrojna w kraju w sytuacji obecnej jest działaniem bezużytecznie osłabiającym naród;

c) także stwierdzenie , że oddziały pozostające pomimo rozkazu w lesie są oddziałami zdemoralizowanymi wojną (bandyckimi) bądź oddziałami o własnych społecznych czy politycznych celach, nie mających nic wspólnego z AK;

d) wezwanie do pracy na wszystkich odcinkach w imię ideału wolności i niepodległości.(…) nie odcięcie się kierownictwa AK od roboty NSZ, wzmacnia żywioły reakcyjne w AK (…) AK, jeżeli ma pozostać historyczną własnością całego narodu, nie może realizować celów politycznych, które idą na rzecz ONR, nie może nawet sprawiać pozorów , iż dąży do wprowadzenia do życia politycznego obozu reakcyjnego.”

 

Jednak Kazimierz Moczarski przejdzie do historii przede wszystkim jako autor ksiązki „Rozmowy z katem”, która powstała w szczególnych okolicznościach. Po wojnie 11 sierpnia 1945 roku został aresztowany, brutalnie torturowany w śledztwie, a następnie skazany na 10 lat za działalność w AK. W 1948 jego proces został wznowiony i trwał do 1952, kiedy to wydano wyrok śmierci. Przetrzymywany był od 2 marca do 11 listopada 1949 roku w jednej celi z Jürgenem Stroopem. Moczarski przeprowadził z nim wiele rozmów, które po latach zostały spisane w formie reportażu.

W 1953 Sąd Najwyższy zmienił mu karę śmierci na dożywotnie więzienie. Mimo to przez dwa lata Moczarski przebywał w celi śmierci. W kwietniu 1956 roku Sąd Najwyższy wznowił postępowanie w sprawie Moczarskiego, uchylił poprzedni wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. 24 kwietnia Moczarski został zwolniony, a 11 grudnia Sąd Wojewódzki w Warszawie wydał ostateczny wyrok uniewinniający.

Tę część życiorysu Kazimierza Mocarskiego znamy z oficjalnie podanych biografii, np. z prac Andrzeja Kunerta. Jednak te oficjalne biografie nie pokazują skali i skomplikowania gehenny jaka przeszedł w więzieniu mokotowskim Kazimierz Moczarski. Więcej informacji przynosi książka Anny Machcewicz „Kazimierz Moczarski. Biografia”, która ukazała się w 2009 roku.

Lektura tej ksiązki pokazuje, ze Moczarski wykazywał skrajną naiwność, wierząc przez dłuższy czas (1945-1948) w możliwość prowadzenia gry z nowym, sowieckim okupantem, a przede wszystkim licząc na przemiany demokratyczne deklarowane przez władze komunistyczne (Moczarski był zdecydowanym przeciwnikiem przedwojennej formy ustrojowej polskiego państwa). Tą naiwnością można tłumaczyć jego udział w postulatów samolikwidacji podziemia niepodległościowego, zawartych we wspomnianym wyżej „Memoriale Zjednoczenia Demokratycznego” przekazanym Janowi Rzepeckiemu.

Trudno jednak tłumaczyć naiwnością i złudzeniami podpisanie przez Moczarskiego na początku 1947 roku zobowiązania agenta celnego (przebywał wówczas w więzieniu w Rawiczu):

W związku z oświadczeniem władz więziennych, że sprawa pewnego więźnia X ma decydujące znaczenie państwowe i wymaga szczególne dobrego rozpracowania, zobowiązuje się do…

 

Anna Machcewicz traktuje ten dokument jako „wyraz słabości, chwilowego załamania” i podkreśla, że brak jest dokumentów świadczących o wykonaniu przez Mocarskiego zadania agenta. Czy można jednak mówić o chwilowym załamaniu, jeżeli kilka tygodni później Moczarski po raz kolejny zobowiązuje się do współpracy z władzami bezpieczeństwa w celu

„Wykrycia wrogich elementów, które chciałyby obalenia ustroju demokratycznego Państwa Polskiego” ?

Autorka biografii Mocarskiego stara się pomniejszyć znaczenie tego typu deklaracji, pisze o masowości tego typu decyzji i wzywa do powściągliwości w ocenie tamtych czasów i ludzi. O ile można przyjąć punkt widzenia autorki w przypadku tych nieszczęsnych deklaracji współpracy, to nie sposób zachować się tak powściągliwie w odniesieniu do sytuacji, kiedy Kazimierz Moczarski występował jako świadek oskarżenia na procesach działaczy podziemia niepodległościowego.

Jesienią 1947 roku miał miejsce jeden z najsłynniejszych procesów pokazowych w PRL - proces działaczy Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Niepodległościowych i III Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Jednym z głównych oskarżonych w tym procesie był Wacław Lipiński, (ps. Obywatel "Socha", "Aleksander"), podpułkownik Wojska Polskiego, doktor hab. historii, żołnierz pierwszej Brygady Legionów Polskich, uczestnik obrony Lwowa i wojny polsko-bolszewickiej, historyk zmagań o niepodległość i granice II Rzeczypospolitej, dyrektor Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, szef propagandy podczas wrześniowej obrony Warszawy, jeden z przywódców konspiracji piłsudczykowskiej w czasie wojny, działacz antykomunistycznego podziemia niepodległościowego.

Kazimierz Moczarski szczerze nienawidził sanacji, do czego oczywiście miał prawo, jednak nie był to powód, aby występując jako świadek oskarżenia w tym procesie opowiadać o rzekomej współpracy Lipińskiego z Gestapo.

Relacjonując udział Moczarskiego w procesie Anna Machcewicz dyskretnie przemilcza wysokość wyroku wydanego przez sąd, a była to kara śmierci, zamieniona następnie na dożywotnie więzienie. Wacław Lipiński odbywał tę karę w więzieniu mokotowskim, a później we Wronkach, gdzie zmarł w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach 4 kwietnia 1949 r., najprawdopodobniej zamordowany na polecenie władz komunistycznych.

Po raz drugi jako świadek oskarżenia wystąpił Kazimierz Moczarski jako świadek oskarżenia w procesie przeciwko ostatniemu komendantowi NSZ, Stanisławowi Kasznicy. Również w tym procesie świadek Kazimierz Moczarski mówil o współpracy oskarżonych tj. ścisłego kierownictwa podziemnych struktur narodowych z Niemcami.

Zdaniem autorki, Moczarski zeznawał zgodnie z własnym sumieniem, być może licząc na wyjaśnienie zbrodni z czasów okupacji” (zastrzelenie w 1943 roku Jerzego Makowieckiego, kierownika Wydziału Informacji BiP ZWZ AK) .

Jest wręcz nie do pojęcia, ze po trzech latach przebywania w więzieniu MBP znalazł się ktoś, kto wierzyłby w możliwość szukania wyjaśnień tak ważnej sprawy przez komunistyczny sąd.

 

Reasumując – powściągliwość oceny, którą pokazała autorka biografii Kazimierza Moczarskiego, może stanowić przykład do naśladowania dla innych historyków i publicystów publikujących wyniki swoich badań w popularnych czasopismach.Surtout pas trop de zèle.

 

 

****

Autorka korzystała z następujących publikacji:

  1. Tomasz Stańczyk, Andrzej Kunert, Oskarżony Kazimierz Moczarski. Wydawnictwo Iskry. Warszawa 2006
  2. Anna Machcewicz, Kazimierz Moczarski, Biografia., Wydawnictwo Znak, Kraków 2009
  3. Grzegorz Eberhardt, Moczarski ciągle nie przedstawiony, [w] Jednak świat jest normalny, Wydawnictwo Zysk i S-ka. Poznań 2014
  4. http://www.waclawlipinski.pl/Biografia

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo