wiesława wiesława
3108
BLOG

O czym nie uczą w nowojorskich chederach

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Katyń przypomina i już upomina, że honor i wolność

nie chodzą drogami kłamstwa, propagandy, PR-u, złodziejstwa,

niesprawiedliwości i nieuczciwości.

Niepodległości i suwerenności nigdy nie jest po drodze

ze zdradą i kolaboracją.

Dlatego w imię miłości Boga i bliźniego

Golgota Wschodu niech będzie stale żywo obecna

w naszej świadomości i pamięci Europy i świata

(ks. prałat Sławomir Żarski, 5 kwietnia 2011 r.)

Nikodem Feinberg, Joachim Schreer, Izaak Distenfeld, Pinkas Ginesberg, Mieczysław Birnbaum, Ignacy Rosen­feld, Dawid Lebensbaum, Hirsz Gel­pern, Markus Lipes. To nie są nazwiska oprawców z NKWD, UB czy Informacji Wojskowej. To są nazwiska z tzw. Listy Katyńskiej. Wymienieni na tej "Liście" byli oficerami rezerwy Wojska Polskiego, którzy, po aneksji terytoriów wschodnich województw Polski przez Zwiazek Sowiecki we wrześniu 1939 roku, zostali jako jeńcy umieszczeni w obozach zarządzanych przez NKWD, a następnie rozstrzelani. Ich ciała leżały ponad pół wieku razem z ciałami innych polskich oficerów, zagrzebane w dołach śmierci w katyńskim lasku, w charkowskim „parku wypoczynku”, w Bykowni (obecnie część Kijowa) i w Miednoje (obok Tweru) .

Funkcjonariusze NKWD odpowiedzialni za oficerów polskich więzionych w Koziel­sku, Ostaszkowie, Starobielsku i w innych dotąd nie ustalonych miejscach przeprowadzali indywidualne rozmowy ze wszystkimi bez wyjątku oficerami. Każdemu z przesłu­chiwanych zakładano teczkę osobową. NKWD znało szczegóły życiorysów swoich rozmówców. Znano ich przydziały służbowe, formacje, funkcje, stan rodzinny, przynależność narodową, wyznanie. Wiedziano, który z oficerów wywodzi się z rdzennie pol­skiej rodziny, który jest Żydem, Ukraińcem, Białorusinem. Stalin i jego współpracownicy mieli dokładną orientację co do udziału Żydów, w tym i oficerów, w walkach legionów Józefa Piłsudskiego, udziału Ży­dów-żołnierzy z poboru i z ochotniczego zaciągu w obronie przed armiami bolszewicki­mi w 1920 r., pod Zadwórzem, Lwowem, Zamościem, Włocławkiem, na przedpolach Warszawy, pod Radzyminem.

NKWD zamordowało w Katyniu ponad 260 oficerów-Żydów z obozu w Kozielsku pochodzących z całej Polski w ówczesnych granicach państwowych. Wśród zamordowanych w lesie katyńskim Żydów -oficerów Wojska Polskiego byli m.in. kpt. Dawid Lehrhaft, lekarz, ppor. rez. Józef Marceli Rosenberg, adwokat, ppor. lotn. dr med. Jakub Weizieher, ppor. rez. Hirsz Gel­pern, ppor. lekarz Izrael Rubinstein, ppor. Stanisław Zachariasz Krowiecki, dzienni­karz, por. Kilarski, mjr Boruch Steinberg na­czelny rabin Wojska Polskiego, ppor. rez. Jó­zef Talerman, ppor. art. Jakub Fridzon, ppor. art. Łazarz Szymończyk, ppłk. Karol Fuks, komisarz policji, por. Leon Czernia­ków, nauczyciel, ppor. rez. lekarz szpitala św. Łazarza w Krakowie, mjr Artur Kronenberg por. Markus Lipes, chirurg.

Wymieniony w pierwszym zdaniu Nikodem Feinberg był ppor. rezerwy z Warszawy,  Joachim Schreer ppor. rezerwy z Łodzi, Izaak Distenfeld kpt. rezerwy ze Lwowa, Pinkas Ginesberg kpt. rezerwy z Krakowa, Mieczysław Birnbaum był kawalerem Krzyża Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych z wojny polsko-bolszewickiej, Ignacy Rosen­feld oficerem o nieustalonym stopniu z Pozna­nia.

Z obozu w Starobielsku rozstrzelani zo­stali por. piechoty Dawid Lebensbaum, ppor. piechoty inż. Wiktor Lichtenstein, ppor. Henryk Winograd, por. Roman Siga­lin  mjr Henryk Maurycy Schlafenberg, kpt. Szymon Storch.

Żydzi zamordowani w Katyniu, w Charkowie, w Bykowni, w Miednoje, należeli do elity Rzeczypospolitej. Większość to absolwenci wyższych uczelni – polskich i zagranicznych – sędziowie, adwokaci, lekarze, nauczyciele, urzędnicy, przedsiębiorcy, inżynier, wyższy oficer Policji Państwowej. Niemal wszyscy byli oficerami rezerwy WP lub zawodowymi w stanie spoczynku. Większość urodziła się w zaborze austriackim lub rosyjskim i wzięła później czynny udział w wybijaniu się Polski na niepodległość, dzięki czemu mogła się szczycić przynależnością do powstałego w latach 30. Związku Żydów Uczestników Walk o Niepodległość Polski. Kilku młodszych kształciło się, pracowało i zdobywało stopnie oficerskie już w wolnym państwie. Ich życie i zasługi dla Polski możemy opisać jedynie na podstawie nielicznych dokumentów zachowanych w Centralnym Archiwum Wojskowym. Ocaleli tylko nieliczni - polskiego Żyda-oficera, por. rezerwy, le­karza Michała Romma zdołał ocalić od kuli w potylicę jego stryj, znany sowiecki reżyser Michaił Romm. Ocalał również więziony w Ostaszkowie Michał Laszczuk. Nieznane są nazwiska innych ocalonych, nie ma informacji, czy tacy w ogóle byli.

Wielu Żydów zamordowanych przez NKWD nie zostalo zmobilizowanych w 1939 roku; zostali aresztowani w Lwowie, w Tarnopolu, Stanisławowie i innych miejscowościach na terenach wschodnich województw RP.

Oswald Rohatiner był  jednym z przeszło 20 oficerów rezerwy WP pochodzenia żydowskiego, których aresztowano i po kilku miesiącach wywieziono do Bykowni, by tam ich zamordować. Wśród nich przeważali starsi wiekiem, którzy w czasie I wojny światowej służyli w armii austriackiej i u progu niepodległości przeszli do Wojska Polskiego.

Oswald Rohatiner, mianowany oficerem w wojnie z bolszewikami, był w załodze pociągu pancernego ''Kaniów'' i został odznaczony Krzyżem VM za wyjątkową dzielność  w walkach pod Włocławkiem. Po wojnie z bolszewikami Rohatiner ochotniczo ruszył na Śląsk, gdzie w maju następnego roku wybuchło trzecie, największe powstanie przeciw Niemcom. Ten żydowski oficer WP został tam dowódcą pociągu pancernego ''Ludyga'', a następnie 5. Dywizjonu Pociągów Pancernych z miejscem postoju w Bierawie. Po zakończeniu walk i demobilizacji mieszkał we Lwowie, gdzie pracował jako urzędnik m.in. w Wojewódzkim Biurze Funduszu Pracy, a następnie w ZUS, aktywnie udzielał się też w Związku Powstańców Śląskich. Pół roku przed wybuchem II wojny został mianowany kapitanem. Bił się z Niemcami w 1939 r., po klęsce wrócił do Lwowa. Tam został aresztowany przez NKWD i uwięziony w Brygidkach.

W lwowskich Brygidkach znalazł się również Filip Friedländer, oficer rachunkowy w okręgu generalnym WP we Lwowie, od listopada 1918 r. w służbie, a także inny oficer intendentury WP, pochodzący z Sambora Oskar (Ozjasz) Schneidscher. Obaj oficerowie po zakończeniu wojen o granice Polski pozostali w WP. Friedländer kończył jako major WP we Lwowie w 1927 r., otoczony powszechnym szacunkiem kolegów, czego wyrazem było podziękowanie za wzorową służbę. Dobrą opinią u przełożonych i kolegów cieszył się także Oskar Schneidscher, który po przejściu w stan spoczynku mieszkał we Lwowie, był nauczycielem (ponownie, gdyż pracę tę wykonywał przed I wojną światową). 9 grudnia 1939 r. został uwięziony przez NKWD w Brygidkach.

Jesienią 1939 r, NKWD aresztowało także znacznie młodszego od tych oficerów Władysława Hildebranda z Warszawy, który w 1920 r. wstąpił do wojska ochotniczo jako student by walczyć z bolszewikami. Przydzielony do baonu mostowego saperów zakończył kampanię jako starszy saper, po czym kontynuował studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. Uzyskał stopień inżyniera mechanika i wyjechał na Wołyń, gdzie objął stanowisko dyrektora cementowni w Zdołbunowie. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii, z trzecią lokatą na 43 słuchaczy. Mianowany ogniomistrzem podchorążym 1. pułku artylerii lekkiej Legionów.

W 1920 roku pochodzący ze Stanisławowa Józef Wolfram został przydzielony do 43. Pułku Piechoty Strzelców Kresowych szybko został mianowany podporucznikiem i objął dowództwo kompanii w baonie zapasowym pułku. Największym męstwem odznaczył się w czasie ofensywy na Ukrainie 29 maja 1920 r., kiedy jako dowódca plutonu karabinów maszynowych odparł cztery natarcia jazdy. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wojnie pozostał w swoim pułku w Dubnie, a po demobilizacji jako oficer rezerwy służył w 53. PP i w 1931 r. został mianowany kapitanem. Zapewne uczestniczył w wojnie z Niemcami. Aresztowany przez NKWD 9 grudnia 1939 r., do wiosny następnego roku był więziony w Stanisławowie, skąd wywieziono go do Kijowa.

W wojnie 1920 roku, wśród obrońców Zamościa znalazła się kompania wojskowa złożona z funkcjonariuszy Policji Państwowej, którą dowodził Aleksander Stabholz. ''Dzięki energii i osobistej odwadze podkomisarza Stabholza kompania ta mimo silnego ognia art[ylerii] polow[ej] i kilkakrotnych ataków oddziałów jazdy konnej Budionnego wytrwała na powierzonym odcinku i była dla szczupłej załogi Zamościa wydatną pomocą podczas trzydniowego oblężenia'' – pisał we wniosku o odznaczenie podkomisarza Krzyżem Walecznych mjr Włodzimierz Bochenek. Po wojnie Stabholz wrócił do pracy w policji. Był komisarzem w Płocku, Warszawie i Łodzi, a w latach 30. objął stanowisko zastępcy komendanta Policji Państwowej miasta Lwowa. Był nim także w czasie oblężenia miasta przez Niemców i Sowietów we wrześniu 1939 r.

Wielu Żydów, głównie spośród inteligencji, w większości oficerów rezerwy, prawnicy, lekarze, weterynarze, nauczyciele polskich szkół, ci, których powołano pod broń w 1939 r., nosiło polskie imiona i nazwiska, pochodzili ze zasymilowanych rodzin. Brzmienie imion i nazwisk nie mogło dać pełnego obrazu przy sporządzaniu listy zamordowanych.

Ci, których NKWD aresztowało w województwach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej, zostali zamordowani wiosną 1940 r. w Bykowni (obecnie część Kijowa). Los ich wszystkich pozostał nieznany dla rodzin, które w następnych trzech latach w większości zginęły z rąk Niemców w czasie Zagłady. Przeżyli nieliczni czyli te osoby, które padły ofiarą represji sowieckich i zostały deportowane do Kazachstanu. Część zdołała opuścić ZSRS po układzie Sikorski-Majski. Żona Oswalda Rohatinera, Gizela, z córkami Chają i Pauliną, osiadły w Izraelu. Karolina Schneidscher wróciła z syberyjskiego zesłania ze starszym synem Mieczysławem po zakończeniu wojny i zamieszkała w Opolu. Bezskutecznie poszukiwała męża za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża. Podobnie zakończyły się starania Pauliny Wolfram, która w latach 1945–1957 usiłowała ustalić przez PCK losy męża Józefa.

Franciszka Stabholz przyjechała do kraju z Kazachstanu w 1946 r. wraz z młodszą córką Zofią. Osiadły na Pomorzu, starsza córka Alicja mieszkała zaś w Warszawie. W 1957 r. wyjechała do Izraela. Wszystkie trzy przez lata usiłowały ustalić losy męża i ojca, zwracając się do PCK, i tak jak tysiące innych ludzi nie uzyskując żądanej odpowiedzi i nie odnajdując śladu po najbliższym im człowieku.

O tym wszystkim nie uczą w nowojorskich chederach ani w Jeszywie Pesacha Raymona. Nie uczą też w Columbia University School of International and Public Affairs, gdzie pobierał nauki Steven Fulop, (Fülöp), rocznik 1977,  pochodzący z rodziny węgierskich Żydów z Siedmiogrodu, od 2013 r. burmistrz Jersey City.

Tylko wyjątkową ignorancją w zakresie WW II można wytłumaczyć zamieszczony na Twiterze atak Stevena Fulopa wymierzony w marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego za jego sprzeciw wobec usunięcia pomnika katyńskiego w Jersey City.

Here is truth to power outside of a monument. All I can say is this guy is a joke. The fact is that a known anti-Semite, white nationalist + holocaust denier like him has zero credibility. The only unpleasant thing is Senator Stanislaw. Period. I’ve always wanted to tell him that https://twitter.com/terrencemcd/status/992058040546406400 …

(Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holocaustowi (…) ma zerową wiarygodność)

Zarzut o antysemityzm skierowany pod adresem marszałka polskiego senatu występującego przeciw demontażowi pomnika upamiętniającego zbrodnię wojenna popełnioną na oficerach WP jest czymś wyjątkowo kuriozalnym i wymykającym się racjonalnej ocenie. Wybitny żydowski historyk prof. Marian Fuks ocenia, iż spośród co najmniej 15 tys. oficerów polskich zamordowanych przez NKWD Żydzi stanowili 6 do 7%. Na listach imiennych ofiar NKWD, zamordowanych w Katyniu,  znajdujemy Żydów-oficerów pochodzących z całej Polski w ówczesnych granicach państwowych.

Ten atak burmistrz Jersey City jest implikacją wyjątkowej ignorancji, połączonej z antypolonizmem.   


***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z informacji zawartych w publikacjach:

·         Zbrodnia Katyńska. W kręgu prawdy i kłamstwa - Pamiec.pl

·         Jacek E. Wilczur, Oficerowie – Żydzi w dolach katyńskich,http://fodz.pl/download/Oficerowie-%C5%BBydzi%20w%20do%C5%82ach%20katy%C5%84skich.pdf

·         Marek Gałęzowski, Oficerowie Wojska Polskiego żydowskiego pochodzenia zamordowani przez NKWD w Bykowni, Historia Do Rzeczy, marzec 2016,  https://opinie.wp.pl/oficerowie-wojska-polskiego-zydowskiego-pochodzenia-zamordowani-przez-nkwd-w-bykowni-6126042097501825a

·         https://www.tvp.info/37065270/brutalny-atak-burmistrza-jersey-city-na-marszalka-karczewskiego-to-znany-antysemita-bialy-nacjonalista


 

 

 

  

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura