wiesława wiesława
871
BLOG

Jak co roku chopy idą do Piekar. Szczyńść Boże.

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13


Nieraz król i pan, chociaż znakomity,

Przed tym obrazem, jak lud pospolity,

Klęczał pokornie, z wiarą niezachwianą,

Modlitwa jego – była wysłuchaną.

(Pieśń nowa do Najświętszej Panny Maryi,

w cudownym Obrazie Piekarskim)


Jednym z królów pokornie klęczących przez obrazem Matki Boskiej Piekarskiej był Jan III Sobieski, który w 1683 roku w drodze do Wiednia zatrzymał się w Piekarach. W 1877 roku Juliusz Ligoń nawiązał do tego wydarzenia z historii Polski i Śląska odtwarzając utwór znany sobie z ustnych przekazów, a w całości poświęcony dziejom sanktuarium piekarskiego:

Tu też w Piekarach Jan Sobieski Trzeci, 

Jadąc pod Wiedeń ratować od śmierci,

Niemców którą im Turcy zwiastowali

Gdy z trzech set armat Wiedeń śturmowali.

Tu się polecał Najświętszej Panience,

Ten to monarcha, żeby w swej opiece

Mieć go raczyła, by on od Turczynów

Mógł ratować Niemców chrześcijanów.

Przed cudownym obrazem Matki Boskiej w Piekarach klęczeli też królowie Polski z dynastii Wettynów: Jan II Mocny w 1696 roku zaprzysiągł pacta conventa i ponowił wyznanie wiary katolickiej. W 1734 roku modlił się August III.

W XIX wieku sanktuarium maryjne w Piekarach Śląskich pełniło rolę jednego z ośrodków odrodzenia maryjnego na Śląsku.  

Po drugiej wojnie światowej do cudownego obrazu Matki Boskiej w Piekarach w ostatnia niedzielę maja przybywa pielgrzymka stanowa mężczyzn. To jedno z najważniejszych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku. Kobiet pielgrzymują w sierpniu (18 sierpnia).

Stało się zwyczajem podczas majowej pielgrzymki powierzanie przewodniczenia Mszy świętej na Wzgórzu Kalwaryjskim metropolicie krakowskiemu. Jest to swoiste podziękowanie za wkład, jaki dla piekarskiej pielgrzymki wniósł swoim nauczaniem św. Jan Paweł II. Już trzech następców kard. Karola Wojtyły spotkało się ze światem męskim w Piekarach: kard. Franciszek Macharski, kard. Stanisław Dziwisz oraz abp Marek Jędraszewski.

W tym roku Mszy św. przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce, abp arcybiskup Salvatore Pennacchio.

Witając pielgrzymów metropolita katowicki. abp Skworc wskazał, że 12 gwiazd na unijnej fladze to jeden z elementów przypominających o chrześcijańskich korzeniach Europy. Symbol ten wywodzi się z Apokalipsy św. Jana, według której losy Kościoła i ostateczne panowanie Chrystusa zapowiada „wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.

Ten znak Maryi, doświadczanej i tryumfującej jest też symbolem Kościoła; przywodzi na myśl chrześcijańskie korzenie zjednoczonej Europy.

W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. abp Marek Jędraszewski powiedział:

[…]Ponieważ Chrystus na krzyżu przelał za Kościół swoją krew, Kościół jest święty. Tę właśnie prawdę wyznajemy podczas każdego Credo, mówiąc: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”.

            Dla Chrystusa Kościół jest Oblubienicą, natomiast dla nas – Matką. Mater Ecclesia –Matka Kościół. Święta Matka Kościół. Jest Matką naszą, ponieważ w chwili Chrztu świętego zrodził nas do życia wiecznego. To on dał nam łaskę wiary. To on uczy nas wzrastania w miłości do Boga i do bliźniego. To on umacnia w nas nadzieję znalezienia się ostatecznie i na wieczność całą w niebiańskim Jeruzalem. To wszystko sprawia, że o Kościele winniśmy myśleć ze czcią – właśnie tak jak o Matce, mimo że jest on złożony także z ludzi grzesznych.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dziś znajdujemy się sytuacji, kiedy w przestrzeni medialnej i społecznej wiele się mówi o grzechach wiernych Kościoła. Zważywszy na pewne obiektywne fakty, wszyscy czujemy się zawstydzeni i upokorzeni z powodu postępowania tych osób duchownych, które sprzeniewierzyły się swemu kapłańskiemu lub zakonnemu powołaniu. Jednakże mówienie, że cały Kościół jest zły, jest po prostu nieprawdą, a przez to wielką krzywdą wyrządzaną ogromnej większości wspaniałych i gorliwych kapłanów. Ojciec Święty emeryt Benedykt XVI pisze nawet, że takie kłamliwe uogólnianie jest dziełem złego ducha. Przecież, obiektywnie i bezstronnie rzecz biorąc, w Kościele dzieje się bardzo wiele dobra. Jest tak przede wszystkim dlatego, że „Kościół Boży (…) także dzisiaj jest właśnie narzędziem, za pomocą którego Bóg nas zbawia. Bardzo ważne jest przeciwstawianie kłamstwom i półprawdom diabła pełnej prawdy: Tak, w Kościele jest grzech i zło. Ale także dzisiaj jest święty Kościół, który jest niezniszczalny. Także dzisiaj jest wielu ludzi, którzy pokornie wierzą, cierpią i kochają, w których ukazuje się nam prawdziwy Bóg, kochający Bóg. Bóg ma także dzisiaj swoich świadków (martyres) na świecie. Musimy tylko być czujni, by ich zobaczyć i usłyszeć”. W tym kontekście Benedykt XVI daje nam świadectwo o sobie samym: „Mieszkam w domu [na terenie Watykanu], w małej wspólnocie ludzi, którzy odkrywają takich świadków Boga żywego w codziennym życiu i radośnie wskazują na to również mnie. Widzieć i odnaleźć żywy Kościół jest cudownym zadaniem, które wzmacnia nas samych i pozwala nam ciągle na nowo weselić się wiarą”.

Drodzy Pielgrzymi do Matki Boskiej Piekarskiej!

Właśnie tutaj, u Jej stóp, uczymy się miłości do Kościoła naszej Matki. Tutaj przypominamy sobie tak dawną, a równocześnie tak aktualną prawdę: „O matce nigdy źle”. Natomiast o jej dzieciach, gdy trzeba, trudną i bolesną prawdę należy odsłaniać. Czynimy to tylko i wyłącznie po to, aby dzieci, które ją, świętą Matkę Kościół, tak boleśnie swą niewiernością dotknęły, mogły przejrzeć, nawrócić się, na ile się da wynagrodzić za wyrządzone krzywdy, odpokutować… Tutaj też, w Piekarach, postanówmy sobie, aby brać przykład z papieża Benedykta XVI i umieć cieszyć się i radować z każdego dobra, które dzieje się w Kościele. By umieć cieszyć się również z tej Pielgrzymki i dziękować Matce Bożej za to, że nas tu dzisiaj do siebie zaprosiła, tu zgromadziła i za swoją przyczyną pozwoliła wielbić Boga. […]

Arcybiskup przypomniał, że dziś obchodzony jest Dzień Matki. Wzywał wiernych do modlitwy w ich intencji.

 Waszym świętym obowiązkiem jako ojców jest uczenie waszych dzieci tego, by umiały kochać, szanować i czcić swoje matki– tak, jak to jest zapisane w IV Przykazaniu Dekalogu: „Czcij ojca swego i matkę swoją!”. Należę do pokolenia, które przy każdym przywitaniu i pożegnaniu z mamą całowało ją w rękę. Pamiętam mego ojca, który mnie kiedyś upomniał, gdy z powodu jakiegoś irracjonalnego wstydu wobec innych poprzestałem tylko na uściśnięciu jej dłoni. „Matkę zawsze całuje się w rękę” – powiedział dobitnie. I tak też już od tej pory zawsze czyniłem.

W słowo „Czcij!” z IV Przykazania Dekalogu wpisana jest także miłość do Ojczyzny. Ona również jest naszą matką. Jak bardzo niełatwa jest ta nasza miłość do niej , ale i jak bardzo konieczna, świadczą trzy kolejne Powstania Śląskie. W tym roku przypada setna rocznica pierwszego z nich. Powszechnie śpiewano wtedy Rotę Śląską, nawiązująca do słynnej Roty Marii Konopnickiej: „Ojczyzno święta, kraju nasz!/ Z Tobą nam żyć, umierać!/ Niezłomnie stoi śląska straż,/ Polsko, Twa wierna czeladź./ Zabrzmi i dla nas złoty róg,/ tak nam dopomóż Bóg!”.

Jakże więc dzisiaj nie przypomnieć owej szczególnej wymiany słów, do jakiej doszło dnia 20 czerwca 1922 roku na rynku w Katowicach, gdy już po ostatecznym zatwierdzeniu polskich granic do stolicy Górnego Śląska wkraczała polska armia. Wojciech Korfanty mówił wtedy niezwykle podniosłym tonem: „Przybyłaś do nas, Polsko! Z sercem, przepełnionym czcią nabożną, witamy Cię, Matko-Ojczyzno! W tej wielkiej chwili dziejowej, my najmłodsze Twoje dzieci, ślubujemy Ci wierność, miłość i posłuszeństwo bez granic, a za to przyjmij nas jako oddane Ci sercem i duszą dzieci Twoje, które Twoje zjawienie się na ziemi naszej gorzkimi łzami wypłakały i potokami krwi okupiły. Polsko! Bądź nam matką troskliwą – ostatnie wbijasz pale granic Twoich. Tu na Zachodzie stoi żywy mur z piersi mężów, w boju zahartowanych, gotowych zawsze do Twojej obrony”. Na to odpowiedział mu stojący na czele polskich wojsk gen. Stanisław Szeptycki: „Panie Pośle! (…) Należy ustalić fakty. Gdyby ze sprawozdań o dzisiejszych uroczystościach świat sądził, że dzisiejszy zwycięski marsz żołnierza polskiego na Ziemię Górnośląską jest zasługą wojska, to muszę stwierdzić, że przyczyną naszej tu obecności jest przede wszystkim dzielny lud górnośląski, prowadzony w pierwszym rzędzie przez duchowieństwo. Duchowieństwo to rozbudziło w ludzie śląskim nastrój wysokiej wiary w zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości. Wiara wymaga męczenników. Tych na Górnym Śląsku nigdy nie brakło. Więc symbolicznie wręczam rzucone mi kwiaty Tobie, Panie Pośle, czcząc w ten sposób pamięć wielkich poległych bohaterów górnośląskiego ludu”.[…]

Na zakończenie homilii arcybiskup ponownie odwołał się do wizerunku Piekarskiej Pani i zawierzył wszystkich pątników Jej macierzyńskiej miłości.

Przed udzieleniem pasterskiego błogosławieństwa, arcybiskup Salvatore Pennacchio, zwrócił się do zebranych w Sanktuarium mężczyzn. Przypomniał, ze że pierwszymi słowami, jakich nauczył się po polsku było pozdrowienie: „Szczęść Boże”. Dodał, że Jan Paweł II był jego duchowym ojcem, a swoje biskupie zawołanie: „Nie lękajcie się” zaczerpnął z jego pierwszej homilii. Obiecał również, że przekaże papieżowi Franciszkowi wiadomość o wielkiej wierze i pobożności Polaków.

***

https://diecezja.pl/homilie/pielgrzymka-mezczyzn-i-mlodziencow-do-matki-boskiej-piekarskiej-piekary-slaskie-26-maja-2019-roku/

Cytaty śląskich pieśni Maryjnych pochodzą z książki:

Halina Kowalczyk-Dudała, Edukacja historyczna mieszkańców Górnego Śląska w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku, wyd. SOCIETAS, Warszawa 1998


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura