Na początek cytat:
"Do końca tygodnia marszałek ma otrzymać ekspertyzy, od który zależy, czy w przyszłym tygodniu wyznaczy kandydata na stanowisko zmarłego tragicznie prezesa NBP. (...) Ekspertyzy mają być dwie. Jedną przygotuje Kancelaria Sejmu, drugą niezależna kancelaria zewnętrzna"
Czyli, pierwszą z nich przygotują urzędnicy podlegli marszałkowi Sejmu, zaś drugą z nich - prawnicy, którym płacić będzie marszałek Sejmu. Wnioski z obydwu "ekspertyz" już dzisiaj można przewidzieć, zważywszy na "zleceniodawcę".
Jak wszystko w prowadzonej od tragicznej soboty operacji "Narodowe Pojednanie" zmierza do następujących wniosków, z którymi zapoznamy się już od poniedziałku przyszłego tygodnia:
- Martwy Kaczyński to dobry Kaczyński, bo nie przeszkadza w "narodowym pojednaniu".
- Żywy Kaczyński to zły Kaczyński, bo ciągle dzieli Polaków i judzi. Przez niego nie doszło do "narodowego pojednania". Przykładem tego dzielenia Polaków jest pogrzeb Lecha Kaczyńskiego na Wawelu,
- Wszyscy liderzy państw przylecieli do Krakowa na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego, żeby "solidaryzować się z bólem odczuwanym przez naród polski i jego lidera Donalda Tuska",
- Istnieje prawdopodobieństwo, że to Lech Kaczyński kazał lądować pilotom z Katyniu, czym sprowadził katastrofę na prawie 100 osób, w tym na swoich najbliższych,
- W obliczu nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znalazło się państwo, marszałek Sejmu musi działać i zaproponować kandydatury na wakujące stanowiska. Nie możemy czekać na wybory. Musimy podjąć działania. Państwo musi mieć stabilne kierownictwo.
- PiS krytykując marszałka Sejmu za zbyt szybkie decyzje kwestionuje śmierć Lecha Kaczyńskiego i jej wpływ na "narodowe pojednanie" oraz judzi i powraca do swoich najgorszych praktyk z lat 2005 - 2007. Sprawcą tej "dusznej atmosfery" jest Jarosław Kaczyński, który nie potrafi uszanować śmierci brata i choroby matki.
Zakład?
Komentarze