Na zapleczu Na zapleczu
55
BLOG

Odwołanie Leppera. Historia alternatywna

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 3

W naszym poście dotyczącym sprawy taśm Rydzyka napisaliśmy m.in.: Czy za tym wszystkim stoi Jarosław Kaczyński, [...]? Mamy taką nadzieję! W innym bowiem razie oznaczałoby to, że polskimi sprawami kieruje inny Reżyser. Ze Wschodu lub Zachodu.

Zastanawiające są także reakcje sąsiednich stolic na odwołanie Andrzeja Leppera. Piszemy sąsiednich stolic, bo żadne z nas nie wierzy w tzw. wolność prasy lub niezależność mediów. Prześledźmy więc dzisiejsze doniesienia (podajemy za onet.pl).

Moskwa

"Kommiersant" swój artykuł zaczyna od stwierdzenia, że wcześniejsze wybory i tym samym zmiana rządu w Polsce spowodują także zmianę podejścia w naszym kraju do wielu spraw w polityce międzynarodowej. Gazeta wymienia polskie problemy, a za najważniejsze uznaje nienajlepsze stosunki z Niemcami i bardzo złą sytuację na linii Moskwa-Warszawa.

"Wremia Nowostiej" w obszernym artykule przypominają, że Andrzej Lepper kilkukrotnie był w Moskwie i otrzymał doktorat honoris causa w Instytucie Chemii Molekularnej Uniwersytetu Łomonosowa. Piszą także, że ufundowane przez niego nagrody uratowały w 2006 roku Festiwal Piosenki Rosyjskiej. "Wremia Nowostiej" podkreślają, że Lepper nie wahał się okazywać swoich prorosyjskich sympatii.

Berlin.

- Jeszcze Kaczyńscy nie zginęli - tak zatytułował swój artykuł dziennik "Sueddeutsche Zeitung".- Kryzys koalicyjny, wotum nieufności, rozwiązanie parlamentu - polski rząd się chwieje, a Europa po cichu cieszy się z tego. Jednak bracia Kaczyńscy mają jeszcze kilka atutów w ręku - czytamy w analizie "SZ" napisanej przez politologa Kaia-Olafa Langa. I dalej: Obóz rządowy będzie teraz robić to, co potrafi najlepiej: "polaryzować i antagonizować". Zdaniem "SZ" taki scenariusz nie zapowiada nic dobrego dla Unii Europejskiej, ponieważ Polska będzie w najbliższym czasie występowała w polityce zagranicznej jeszcze agresywniej i jeszcze bardziej koncentrując się na sobie. Jak twierdzi Lang, będzie to miało negatywne skutki zarówno dla Konferencji Międzyrządowej, jak i dla negocjacji UE z Rosją w sprawie nowej umowy o współpracy.


Po szczycie w Brukseli napisaliśmy w serwisie Dolnyslask24.info:

Jedną z największych ściem wstawianych przez elitę władzy ciemnemu ludowi jest to, że partie reprezentują tzw. interes narodowy. Prawda zaś jest taka, że partie są takim samym instrumentem wpływu obcych mocarstw, jak "stypendia", "prywatyzacja kapitałowa", "konferencje naukowe", "granty badawcze" i co tam jeszcze chcecie. Inne państwa poprzez właśnie: "stypendia", "wydawnictwa", "konferencje naukowe", "granty badawcze", "wyjazdy studialne" organizują sobie w jakimś innym państwie elitę, z którą chcą wpółpracować.

W tym konktekście nie dziwi dzisiejsza reakcja Platformy Obywatelskiej na wyniki szczytu w Brukseli. Znaczy się, D. Tusk jakoś dawał sobie radę z rozczarowaniem, choć wyrwało mu się, że prawdziwym wygranym negocjacji są Niemcy. Natomiast B. Komorowski (przyszły premier koalicji PO-LiD) był w kompletnej histerii.

A miało być tak pięknie. Platforma "wsparła" Kaczyńskich specjalnie przygotowaną uchwałą sejmową, choć tak naprawdę zastawiła na nich pułapkę. Plan był następujący.

Rząd Millera upadł po tym, jak sam Miller do upadłego bronił systemu nicejskiego i zawetował jeden ze szczytów UE przymuszony przez platformiarskie hasło "Nicea albo śmierć". Z Kaczyńskimi miało być tak samo: do śmierci wspieramy razem z wami pierwiastek, wy wetujecie sprawy w Brukseli, zaś my w Polsce robimy wam jazdę w mediach, że jesteście pełna kompromitacja, nikt się z wami nie liczy, jesteście żenująco niekompetentni itp. Wtedy odpowiednie "czynniki z europejskiej centrali" włączają się do gry i przy pomocy "czynnika miejscowego" w postaci zrewoltowanego ludu pracującego i tabunów pożytecznych idiotów obalają znienawidzonych Kaczyńskich.

Ten plan nie wypalił. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Platforma nie jest już w Polsce potrzebna nikomu z "europejskiej centrali". Do gry wrócił A. Kwaśniewski, prawdziwy patron układu, nie zaś tam jakiś mydłek z drugiego planu. W tym kontekście słowa D. Tuska o prawdziwym zwycięzcy negocjacji - Niemcach i histeryczny atak B. Komorowskiego na sposób prowadzenia negocjacji przez Kaczyńskich (tak naprawdę sposób konfrontacji z Niemcami podczas szczytu) to żałosna próba pokazania "centrali", że PO też jest warte wsparcia i żeby "centrala" nie odcinała swojego poparcia. Pracujcie koledzy, my będziemy was obserwować.
Czy wczorajsze zachowanie PO was nie dziwi? Posunęli się przecież na skraj śmieszności z tym wnioskiem o odwołanie wszystkich ministrów. A póżniejsze reakcje na wieść, że Samoobrona zostaje w koalicji? Pełna histeria, że się znowu nie udało i że wykazali żenującą nieskuteczność. To bardzo ciekawe...
Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka