Na zapleczu Na zapleczu
48
BLOG

Cierpienia młodego Wertera

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 8

Nasz ostatni wpis dotyczący linii redakcyjnej „Dziennika” doczekał się m.in. komentarza Łukasza Warzechy, co mile nas łechce. Pan Redaktor na nasze „insynuacje” łaskaw był odpowiedzieć w następujący sposób:

 Przezabawne są takie dywagacje. Czy przyszło Wam kiedyś do głowy, że wyjaśnienie pewnych spraw może być znacznie prostsze i nie mieć nic wspólnego ze spiskiem? Np. że ktoś akurat napisał jakiś tekst, a ktoś inny nie, więc trzeba coś wstawić w miejsce na kolumnie, a poza tym jest długi weekend i wszyscy chcą iść do domu, więc machają ręką na to, że teksty akurat tak są zestawione, a naczelny wyjechał na urlop, więc się nie przyczepi. Nie wiem, czy tak było, ale wiem, że jak ktoś nie stosuje w myśleniu brzytwy Ockhama i w każdej bzdurze szuka ukrytej logiki, to wychodzi na kretyna.” 

Nad redaktorem Warzechą znęcać się nie zamierzamy. Po raz kolejny powtarzamy, że wolimy polemizować z rzeczywistością, niż z innymi publicystami Salon24.pl. Jednak komentarz Pana Redaktora pozwalamy sobie potraktować jako przyczynek do szerszych rozważań – relacji pomiędzy biznesowymi uwikłaniami wydawców mediów, a tym, co publikują media te właśnie. W sukurs przychodzi nam wczorajszy wpis Panów: Gorzelińskiego i Kasprowa. Kilka cytatów: 

„Od paru tygodni zastanawia nas pewna ciekawa operacja prowadzona przez grupę firm związanych z BZ WBK”. 

„(…)skupujący akcje Agory bank dawał w ostatnim czasie rekomendacje raczej negatywne dla akcji tej firmy. 15 maja Dom Maklerski BZ WBK dał rekomendację „niedoważaj” dla Agory (cena docelowa za rok 33 złote). Tymczasem sam skupował akcje i to około 40 złotych (nam tak w każdym razie wynika z kursu)”. 

„Dziś już wiadomo, że bank i jego podległe różne firmy TFI i Asset Management mają w sumie ponad… 18,41 proc akcji Agory (dające około 14 proc głosów na WZA). Czyli sami ostatnio kupowali na potęgę dając raczej kiepskie rekomendacje.” 

„Zastanawiamy się co się stanie kiedy BZ WBK przeprowadzi na WZA Agory wniosek o umorzenie akcji własnych? Czy nie jest to czasami pierwsza poważna próba rozmydlenia wpływu „strażników” Gazety czyli udziałowców Agory Holding?” 

„Czy WBK jest tylko koniem trojańskim, w środku którego siedzi jakiś znany magnat prasowy? Po co znany bank przeprowadzałby bowiem w ogóle taką akcję wbrew swoim własnym rekomendacjom? Przecież doskonale zorientowany politycznie prezes Mateusz Morawiecki, syn legendarnego działacza Solidarności Walczącej, wie co grozić może za próbę wejścia w interesy Agory bez zgody samych zainteresowanych? No więc po co to wszystko? Przecież nie po ta aby kupić akcje, które zdaniem samego banku powinny raczej być sprzedawane. Czy ktoś próbuje podnieść rękę na sacrum III RP?” 

Zastanawia nas, że trzej ludzie mediów (dla niezorientowanych: Gorzeliński i Kasprów także byli dziennikarzami) zwracają uwagę na dwie diametralnie różne rzeczy: Warzecha podnosi kwestię przypadków w redagowaniu gazet („Czy przyszło Wam kiedyś do głowy, że wyjaśnienie pewnych spraw może być znacznie prostsze i nie mieć nic wspólnego ze spiskiem?), zaś autorzy bloga Marazm sugerują, że kwestia wydawcy ma jednak znaczenie („Czy ktoś próbuje podnieść rękę na sacrum III RP?”) 

A może jest tak, że w Axel Springer to „nie ma znaczenia”, zaś w Agorze to „ma znaczenie”? Byłby to ostateczny argument, że pragnienia Cezarego Michalskiego, żeby być „Michnikiem IV RP” nie były tylko „cierpieniami młodego Wertera”. 

Źródła: 

http://www.nazapleczu.salon24.pl/76102,index.html

http://www.nazapleczu.salon24.pl/#comment_1117218 

http://marazm.salon24.pl/76458,index.html

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka