Banki mają "głównych ekonomistów" i partie mają "głownych ekonomistów". Zawód "głownego ekonomisty" polega na tłumaczeniu z "polskiego na nasze" , jak to jest w gospodarce.
Trzeba sobie powiedzieć szczerze, bez względu na reprezentowane partie, że dobrymi "politycznymi głownymi ekonomistami" byli:
- Leszek Balcerowicz,
- Grzegorz Kołodko,
- Zyta Gilowska.
Reszta (Bauc, Belka, Hausner, Rostowski, Szejnfeld, Natalli - Świat, Orłowski, Bugaj) jest fajna, ale nie daje rady trójce wymienionych.
Gilowska ma wszystko z waszego punktu widzenia: jest profesorem ekonomii, ceni Jarosława Kaczyńskiego, ma właściwe umiejętności retoryczne, nie cierpi Donalda Tuska.
Poza tym, dawno jej nie było. Nawet Janusz Palikot z Lublina nie przebije medialnie Zyty Gilowskiej z Lublina.
Dzwońcie!
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka