Staruszek Alfred Hitchcock nauczał, na czym polegać ma dobry kryminał: "Na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno wzrastać". Tę samą metodę obrał Waldemar Pawlak: "Na początku sprawa Tomasza Misiaka, a potem kolejne".
Dziś "Rzeczpospolita" donosi:
"Jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu senator Tomasz Misiak (PO) forsował zmiany przepisów o promocji zatrudnienia, po których państwo miało więcej wydawać na szkolenia dla bezrobotnych. Bez powodzenia. (...) Takie zapisy znalazły się za to w obowiązującej od stycznia tego roku nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia. Wyszła ona z resortu pracy, który przekonywał, że opłaca się więcej wydawać na szkolenia. „Wynika to z konieczności kupowania droższych usług szkoleniowych, ponieważ preferowane będą dłuższe i lepsze jakościowo szkolenia” – czytamy w uzasadnieniu z czerwca 2008 r. Sekretarzem stanu w resorcie jest senator PO Jarosław Duda. (...) Jednym z poważnych beneficjentów nowych zapisów może być należący do Misiaka Work Service, największa na polskim rynku firma prowadząca szkolenia (...) Senatorów Dudę i Misiaka łączy nie tylko to, że są z Wrocławia. „Rz” ustaliła, że Work Service to jeden z najważniejszych klientów firmy Dorota Duda Trener Rozwoju Osobistego. Dorota Duda to żona wiceministra."
Jak wiecie, nie jesteśmy szczególnie romantyczni. Żony też muszą gdzieś pracować. Nas w tej sprawie ciekawi inna kwestia. Otóż, zarówno "afera Tomasza Misiaka", jak i "afera Jarosława Dudy" nie byłyby możliwe, gdyby "niezależne media" nie "dotarły" do "informacji".
Informacje na tym poziomie szczegółowości dostępne są "właściwym instytucjom nadzorczym":
- w przypadku Misiaka - Ministerstwu Gospodarki, które nadzoruje Agencję Rozwoju Przemysłu,
- w przypadku Dudy - Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej, które zdaje się, nadzoruje "agencje pracy czasowej", takie jak "Work Service".
Teraz zagadka: kto jest Ministrem Gospodarki a kto Ministrem Pracy i Polityki Społecznej? I zagadka druga: co ich łączy?
Na koniec dobra rada dla kolegów z Platformy Obywatelskiej: na waszym miejscu uzupełnilibyśmy "Listę Chlebowskiego" (czyli wykaz parlamentarzystów PO posiadających udziały w spółkach prawa handlowego) o tych, mających jakiekolwiek relacje z agencjami rolnymi (dzierżawy ziemi, dopłaty itp.).
Przy następnej "aferze" będzie "jak znalazł"!
Źródła:
- http://www.rp.pl/artykul/2,279090_Biznes_z_firma_Misiaka.html
- http://www.dziennik.pl/polityka/article344468/Lista_30_poslow_biznesmenow_w_klubie_PO.html
- http://nazapleczu.salon24.pl/392307.html