ndb2010 ndb2010
5741
BLOG

Czy to jest dowód na brak prawdy w stenogramach Tu-154m?

ndb2010 ndb2010 Polityka Obserwuj notkę 88

Wielokrotnie toczyła się dyskusją na temat logiczności i prawdomówności stenogramów z zapisu rozmów załogi rządowego Tu-154m, który rozbił się w Smoleńsku. Dla mnie najbardziej przemawiającym fragmentem jest fragment opisujący czas wyłączenie autopilota i odejście na drugi krąg.

Jak ważny jest prawidłowy moment „odejścia na drugi krąg” pokazywała prasa cytując kolejnego rosyjskiego eksperta lotniczego, który co jest bardzo dziwne bez żadnych wątpliwości obwinia załogę Tu-154m. Mam swoje zdanie na temat tych „ekspertów” ale tutaj chciałbym skupić się na konkretnych faktach, które nie są prezentowane publicznie.

W cytowanym fragmencie wypowiedzi rosyjskiego pilota ominąłem fragmenty, które są prywatną opinią pilota i przedstawiam tylko konkretne fakty techniczne, których ocenę pozostawiam czytelnikom.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/kapitan-tu-154-pozbawiony-byl-prawa-podejmowania-d,1,3707059,wiadomosc.html

(...)Gazeta przytacza także opinię pilota lotnictwa cywilnego Władimira Gierasimowa, według którego w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem "należy rozróżniać dwa aspekty: podjęcie decyzji o podejściu do lądowania i jego techniczne wykonanie"

Gierasimow zauważył, że "sama sytuacja awaryjna powstała w odległości dwóch kilometrów od pasa i doprowadziła do katastrofy w ciągu około 13 sekund". - Doszło do przedwczesnego zniżenia samolotu, gdy załoga oderwała się od przyrządów w poszukiwaniu ziemi, a maszyna w tym czasie zwiększyła wertykalną prędkość zniżania. Normalnie wynosi ona 3,5 metra na sekundę, a oni mieli ponad dziewięć - wyjaśnił.

-Przy takiej wertykalnej prędkości Tu-154M, odchodząc na drugi krąg, opada jeszcze o 50 metrów. Czyli schodząc poniżej 60 metrów, samolot wpadł w pułapkę, z której nie mógł się już wydostać(...)

 

Zanim przejdę dalej chciałbym przedstawić tym, którzy jeszcze nie wiedzą fakt, że „odejście na drugi krąg” może być wykonane przez:

- wciśnięcię przycisku „uchod”

- podciagnięcię drążka steru do siebie.

Oba manewry skutkują wyłączeniem poszczególnych kanałów autopilota a moment ten powinien być odnotowany w stenogramach.

 

W wrześniu 2010 roku w prasie została ujawniona informacja o eksperymencie na symulatorze lotu. Rosjanie odtworzyli ostanie chwile rządowego Tu- 154m i udowodnili, że nie da się uniknąć natychmiastowego zderzenia z ziemią jesli „odejście na drugi krag” nastąpi gdy samolot będzie poniżej 20 metrów.

Eksperyment choć zostal przeprowadzony na przełomie czerwca i lipca to został ujawniony dopiero w wrześniu 2010 roku. Na jego temat napisałem dwa artykuły.

Czy Komisja MAK zaprzecza wiarygodności stenogramów?

http://ndb2010.salon24.pl/226323,czy-komisja-mak-zaprzecza-wiarygodnosci-stenogramow

 

Eksperyment – gra czy sprzężenie zwrotne wokół Smoleńska.

http://ndb2010.salon24.pl/226768,eksperyment-gra-czy-sprzezenie-zwrotne-wokol-smolenska

Zapraszam do przeczytania obu wpisów a tutaj zacytuje ich fragmenty.

 

EKSPERYMENT NA SYMULATORZE TU-154M.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Symulacja-lotu-Tu-154%E2%80%94zakonczylo-sie-katastrofa,wid,12637435,wiadomosc.html?ticaid=1ad8d&_ticrsn=3

(…)Wśród dokumentów przekazanych pułkownikowi Klichowi, przedstawicielowi Polski przy MAK, są także wyniki eksperymentu, który przeprowadzono na symulatorach lotu. W jego ramach zmodelowano podejście polskiego Tu-154M do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.

- Próby zostały przeprowadzone w czerwcu lub lipcu; nie pamiętam dokładnej daty. Odbyły się na symulatorze na lotnisku Szeremietiewo. Zostały wykonane cztery zajścia w różnych konfiguracjach, w różnych warunkach. W wariancie odejścia z 20 metrów samolot zderzył się z ziemią – powiedział dziennikarzom Klich. (…)*

 

Popatrzmy co na temat „odejścia na drugi krąg” pokazują stenogramy zapisu czarnej skrzynki samolotu rządowego Tu-154m przekazane przez komisję MAK i zatwierdzone i opublikowane przez rząd Donalda Tuska.

http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/2/8507/Transkrypcja_rozmow_zalogi_samolotu_Tu154_M.html

 

08:40:54,5-08:40:55,2           Nawigator                         30

 

08:40:54,7-08:40:56,4           Kontroler-Smoleńsk             Kontrola wysokości. Horyzont

 

08:40:55,2-08:40:56              Nawigator                          20

 

08:40:56 – 08:40:58,2          Sygnał dźwiękowy F=400 Hz,              ABSU (wyłączenie autopilota,PRZYCISK UCHOD LUB PODCIĄGNIĘCIE DRĄŻKA STERU)

 

08:40:56-08:40:58,1             Sygnał dźwiękowy F=800 Hz,            bliższa prowadząca NDB 1,1(1.05)KM OD PASA

 

08:40:56,6-08:40:57,7           Sygnał dźwiękowy F=400 Hz,          ABSU

 

08:40:56,6-08:40:58,2         TAWS Pull up, Pull up

 

08:40:57,9-08:40:59,0          Sygnał dźwiękowy F=400Hz,              ABSU

      

 

Przypominam, że autopilot jest wyłączany na 3 sposoby:

 

- podciągnięcie drążka steru do siebie (zapoczątkowanie wznoszenia się, odejście na drugi krąg)

 

- przycisk uchod (odejście na drugi krąg)

 

- zwiększenie prędkości

 

 

Jak widać wyłączenie autopilota - podciągnięcie drążka steru i zapoczątkowanie wznoszenia czyli odejście na drugi krag według stenogramów tej samej komisji MAK zaczęło się sekundę po komunikacie nawigatora o wysokości"20 metrów".

 

Samolot w tym czasie obniżył się około 5 metrów oraz teren wzniósł się o około 5 metrów co daje obniżenie położenia samolotu o 10 metrów. Uszkodzenia pierwszych czubków drzew pokazują, że samolot w tamtym miejscu znajdował się na wysokosci 8-12 metrów.

Przy tej prędkości i ukształtowaniu terenu samolot rządowy Tu-154m w ciagu 1 sekundy ( słownie JEDNEJ SEKUNDY) musiałby zamienić kierunek prędkości pionowej ze zniżania na wznoszenie się aby uniknąć uderzenia w ziemię 1,2 – 1,3 km od lotniska.

STENOGRAMY KOMISJI MAK MÓWIĄ, ŻE SIĘ TO UDAŁO I ZAŁOGA ZACZĘŁA SIĘ RATOWAC PODCIĄGAJĄC DRĄŻEK STERU I WYŁĄCZAJĄC AUTOPILOTA W ODLEGŁOŚCI 1,2 KM OD LOTNISKA GDY SAMOLOT BYŁ NA WYSOKOŚCI 10 METRÓW NAD ZIEMIĄ.

KOMISJA MAK SUGERUJE, ZE POMIMO TEGO SAMOLOT PRZELECIAL 600 METRÓW I ROZBIŁ SIE Z POWODU UDERZENIA W DRZEWO KILKASET METRÓW DALEJ.

EKSPERYMENT PRZEPROWADZONY PRZEZ TĄ SAMĄ KOMISJĘ MAK MÓWI, ŻE NIA DA SIĘ UNIKNĄC NATYCHMIASTOWEGO ZDERZENIA Z ZIEMIĄ GDY PODCIĄGNIĘCIE DRĄŻKA STERU NASTĄPI PONIŻEJ WYSOKOŚCI 20 METRÓW.

OBIE TE INFORMACJE PRZECZĄ SOBIE.

Komisja MAK sugeruje nam, że załoga rządowego Tu-154m podciągnęła stery do siebie (rozpoczęła sie ratowac przez odejście na „drugi krąg”) na wysokości 10 metrów nad ziemią przy ciagle wznoszącym się na niekorzyśc samolotu terenie.

Jeszcze raz podkreślam eksperyment na symulatorze pokazał, że:

- nie da sie uniknąć natychmiastowego uderzenie w ziemię jeśli odejścię na drugi krąg nastąpi poniżej 20 metrów.

- Rosyjski ekspert wojskowy w dzisiejszych publikacjach poszedł dalej i stwierdził, że w przypadku Tu-154m nie dało się uniknąć natychmiastowego zderzenie z ziemią (1,3 km od lotniska) gdy samolot zejdzie poniżej 60 metrów.

- stenogramy zapisu czatnej skrzynki Tu-154m numer boczny 101 sugerują, że odejście na drugi krąg nastąpiło na wysokości 10 metrów i samolot leciał dalej.

 

*Teren się wznosił 5 metrów na sekunde lotu. Nawet gdyby wyłączyli autopilota  na 20 metrach mieliby 2 sekundy na zmianę kierunku prędkości pionowej z zniżania (5 m/s) na wznoszenie (5 m/s). To też jest prawie nierealne.
 
** W rzeczywistości musieli odejść na drugi krąg (wyłączyć autopilota) co najmniej 10 sekund wcześniej ale nie ma tego w stenogramie gdyż oznaczałoby to, że radionadajniki NDB też były wczesniej gdyż czas wyłączenia autopilota pokrywa się z czasem pojawienia się sygnału markera NDB. 
ndb2010
O mnie ndb2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka