Neda Neda
60
BLOG

Krym (ze wsparciem)

Neda Neda Polityka Obserwuj notkę 8

**Za to, co się dzieje i jak jest trzeba tylko dziękować. I nigdy więcej nie pytać „dlaczego?”.

I modlić się o jeszcze więcej […]**

 

Krym jest jak bajka – niemożliwy. Można go opowiedzieć, ale nie sposób w niego wierzyć. Był i przeminął. Za górami, za lasami, za morzem…

Granatowy. Morski. Pokryty drzewem i kamieniem.

Stłamszony w nadgarstku, którego siłą nie otworzysz.

Ukryty w legendarnych szczytach, Czatyrdahu, Ajudahu, Aj-petri…    

Chłodny i senny.

Deszczowa Jałta i Liwadia, słoneczny Inkerman i Hersones…

Bezpiecznie niebezpieczny.

Z uchylonym rąbkiem tajemnicy, bez rozwiązania.

Otwarta droga bez końca, podróż bez przerwy.

 

Świat – nie mój, świat – nie ja.

Potem stepy.

Stepy.

Stepy.

 

I do domu.

 ***

Stepy Akermańskie

Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi;
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.

Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu,
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to wzeszła lampa Akermanu.

Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły Źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,

Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy! - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.

A.M.

Neda
O mnie Neda

... moich słów Nasiona spadły na suchą Glebę i nie wyrosły. To moja wina. E.M.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka