szpak80 szpak80
463
BLOG

Wspomnienie z wojny polsko-bolszewickiej

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

"Relacja z wojny polsko-bolszewickiej

Z przeszłości P.P.S.

Wstąpiłem do armji polskiej w 1920 roku jako ochotnik. Wysłano mnie na front za Radzyminem do zbierania karabinów maszynowych na pobojowisku. Pod lasem znaleźliśmy 47 dzieciaków, rozebranych do naga i zarąbanych przez kozaków Gay'a. O kilkaset metrów dalej - taka sama wstrząsająca scena - 51 chłopaczków. Byli to obrońcy Warszawy przed najazdem azjatów.
Wróciłem do stolicy ogromnie przygnębiony. Czekał na mnie Henryk Anielewski, stary działacz robotniczy. Zaproponował mi wzięcie udziału w tajnem posiedzeniu: komitetu wykonawczego P.P.S. Tajne zebranie w Warszawie, którą trzęśli w owych czasach Daszyńscy, Praussowie, Liebermany i Diamandy, wydało mi się ciekawe. Poszedłem. Na posiedzeniu byli tylko Polacy z Praussową na czele. Ani jednego Żyda, chociaż w komitecie wykonawczym większość stanowili Żydzi. Był również obecny, w wielkim sekrecie, wyznaczony na konsula w Chicago, p. Nowicki.
Jaki był cel zebrania? Otóż polscy towarzysze dowiedzieli się, że młodzież żydowska zbroi się i ma uderzyć na Warszawę i na tyły armji polskiej. Wyłoniono komitet i wysłano do Naczelnego Wodza, prosząc o wydanie broni robotnikom Pragi, Woli, Pruszkowa, Żyrardowa, i t.d. Podobno tak zrobiono i uratowano Warszawę od rzezi, a armję od zamieszania.
Pewien Żyd włoski był w tym czasie obserwatorem wojskowym w Warszawie. Wydał książkę o metodach nowoczesnej rewolucji. Dziwi się, że Żydzi warszawscy nie skorzystali z tak doskonałej sposobności i nie przyłączyli Polski do Z.S.R.R. Nie wiedział, że w momencie krytycznym Polacy "zdradzili" swoich towarzyszy-żydów z komitetu wykonawczego P.P.S.
Pan Anielewski mieszka w Ann Arbor, Mich[igan]. Pan Nowicki uważa się za szermierza Polski i jest rejentem w Warszawie. Pani Praussowa również mieszka w Warszawie.(+)

Inż. Aleksander Gwiazdowski (Suwałki)" (1939 r.)

Warto nadmienić, że obóz internowania w Jabłonnie (dla ok. 1tys. osób), którego utworzenie być może wiąże się z tą relacją (obok szeregu faktów mających z pewnością wpływ na jego powstanie), został założony rozkazem 16.08.1920 r., rozkazem jednego z najlepiej poinformowanych ludzi w Polsce - gen. Kazimierza Sosnkowskiego.

Nowego brzmienia nabiera teraz przyśpiewka z Jabłonnej, która miała być tam wykonywana:
"Wśród internowanych w Jabłonnie był Alfred Tarski [pozycjonowany przez kolegów bez krzty finezji, żeby nie powiedzieć bezczelnie - obok... Arystotelesa]. Według jego relacji cytowanej przez Miłosza osadzeni śpiewali piosenkę "Jabłonna, ach, Jabłonna, nadzieja nasza płonna" (na melodię Titiny) na przemian z Pierwszą Brygadą".

Czy inżynier Aleksander Gwiazdowski to wiarygodna postać?

Gwiazdowski Aleksander, ur. 8 IX 1883, Suwałki, zm. 26 II 1956, Cleveland (USA), inżynier mechanik;
1902–20, 1923–35 i od 1945 przebywał w USA; 1918 założyciel Stowarzyszenia Mechaników Polskich w Ameryce; zakupił dla stowarzyszenia zakłady przemysłowe w Porębie k. Zawiercia oraz w Pruszkowie i przekształcił je w największe fabryki obrabiarek w Polsce. (za: PWN)

Praussowa to Zofia Praussowa - socjalistka, w II RP opisywana także jako "wolnomyślicielka", w 1918 wraz z grupą mrocznych postaci pod skrzydłami takiegoż inż. Franciszka Sokala - wolnomularza, m.in. przedstawiciela RP przy Lidze Narodów w Genewie.

"Czekał na mnie Henryk Anielewski" - H. Anielewski to działacz socjalistyczny, członek władz Związku Socjalistów Polskich w USA. "Powiązany z PPS Związek bardziej nastawiał się na przygotowywanie rewolucji w „starym kraju” niż na walkę o socjalizm w Ameryce". ZSP wydawał od 1897 r. w NY i Chicago pismo "Robotnik Polski" i antykatolicki "Bicz Boży" - ten drugi tytuł wydaje się być istotny, rzuca coraz silniejsze kuse światło. Na cyrkiel i kielnię?

Czy inż. Gwiazdowski, z którego relacji wynika, że był raczej outsiderem w środowisku wierchuszki socyalistycznej, mógł zostać zaproszony na "tajne posiedzenie komitetu wykonawczego P.P.S."? A może był na tajnym spotkaniu ale innego rodzaju i już nie jako outsider? Na spotkaniu grupy inaczej afiliowanej, czego nie może ujawnić bo ślubował zachować milczenie?

12.07.1920 r.:
Pochód samochodów.
W celu poparcia pożyczki Odrodzenia Polski i zachęty mieszkańców Warszawy do wstępowania w szeregi armji na obronę zagrożonej Ojczyzny, Stowarzyszenie mechaników polskich w Ameryce urządziło wczoraj demonstrację na ulicach miasta. Około godz. 1-ej po poł., dwanaście, udekorowanych kwiatami i emblematami narodowemi Ameryki i Polski, samochodów osobowych i ciężarowych wyruszyło z pod biura Stow. przy ul. Fredry No. 2, na pl. Teatralny, gdzie przywitała je orkiestra policji państwowej. Po rozdaniu kilkuset odezw pożyczki Odrodzenia zgromadzonej na placu publiczności, pierwszy przemówił ze stopni samochodu poseł do sejmu, Hipolit Śliwiński [architekt, wolnomularz, działacz polityczny. W jego kamienicy przy ulicy Kadeckiej 6, w latach 1908–1914, mieszkał i pracował podczas pobytu we Lwowie Józef Piłsudski wraz ze swoim sztabem], agitując do podpisywania pożyczki i wstępowania do armji ochotniczej. Następnie kolejno zabierali głos: prezes Stow. mechaników polskich oraz inicjator i organizator inż. Aleksander Gwiazdowski [jw.], inż. Aleksander Dębski, znany działacz społeczny i redaktor dziennika Telegram codzienny w Nowym Jorku [wcześniej członek kierownictwa Wielkiego Proletariatu /Międzynarodowa Socjalno-Rewolucyjna Partia Proletariat, Ludwik Waryński/, współredagował /Paryż, Genewa/ z mrocznym S. Mendelsonem pismo "Walka" i "Przedświt", po przybyciu do USA współtwórca Zw. Socjalistów Polskich w USA itd.] oraz p. Henryk Anielewski [jw.], członek zarządu Stow.
Wszystkich mówców oklaskiwano i wznoszono na cześć ich okrzyki. Następnie barwny korowód samochodów przeszedł przez następujące punkty: pomnik Mickiewicza, Krakowskie Przedmieście przed kościołem św. Krzyża, al. Jerozolimskie róg Nowego Światu, pl.Trzech Krzyży, al. Ujazdowska róg al. Batorego, pl. Zbawiciela i pl. Małachowskiego. Na wszystkich tych punktach członkowie Stow. wygłaszali płomienne mowy, zachęcając do pożyczki Odrodzenia i do armji ochotniczej. Wśród mnóstwa emblematów i napisów na samochodach, wyróżniły się następujące: "Do broni w obronie naszych granic", "Wolna Polska polityczne a następnie ekonomicznie", "Pobudka brzmi: Do armji ochotniczej wstępujemy wszyscy", „Front daje krew - tył musi dać pot", „Cześć bohaterom od 14,000 zrzeszonych polaków-mechaników z Ameryki", „Nie wart wolności, kto o nią nie ma odwagi walczyć", „Budujmy Polskę - kupujmy pożyczkę Odrodzenia" i t.p.  Stow. mechaników kupiło pożyczki w Warszawie za 6 1/2 miljona marek, w Ameryce zaś za 250 tysięcy dolarów." (+)

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura