szpak80 szpak80
359
BLOG

Philippe Henriot (1889 - 1944)

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Philippe Henriot urodził się w 1889 r. w Reims w katolickiej rodzinie osiadłej w połowie XVII w. w Szampanii, gdzie zajmowała się ona handlem suknem i winem, zbudowała winnicę i od 1808 r. znana jest z produkcji szampana pod marką "Champagne Henriot".
Po studiach w Instytucie Katolickim w Paryżu, Philippe Henriot, syn oficera i kolegi z klasy przyszłego marszałka Petaina, uczył literatury w liceum katolickim. W 1924 r. zostaje redaktorem naczelnym gazety Akcji Katolickiej w Bordeaux i dołącza do  Fédération nationale catholique (FNC), kierowanej przez gen. de Castelnau, a założonej w 1924 r. w odpowiedzi na wyborcze zwycięstwo Kartelu Lewicy (socjaliści, radykałowie, masoni), gdzie staje się jednym z czołowych mówców. W 1925 r. wraz z ojcem Danielem Bergey zakłada L' Union populaire républicaine de la Gironde - partię polityczną konserwatywną i katolicką, skupiającą się przede wszystkim na obronie prawa do niepaństwowej, prywatnej edukacji przed jednolitym szkolnictwem państwowym i ateistycznym oraz na walce o prawo głosu dla kobiet (czemu skutecznie sprzeciwia się lewica i masoneria). Startuje w wyborach w 1928 r. jednak w II turze wycofuje się na rzecz płk. Picot, bohatera wojennego i prezesa "Złamanych szczęk" (organizacji inwalidów wojennych z uszkodzeniami twarzy i głowy). W 1932 r. zostaje deputowanym, odgrywa istotną rolę w czasie głośnej afery Staviskiego (lewica i masoneria) ujawnia dokumenty i przyczynia się wówczas do upadku rządu Émile Chautemps (socjalista, radykał, mason z Wielkiego Wschodu).
image
Philippe Henriot w 1934 r.
"L'Affaire Dreyfusa, Panama, Stawiski, to te wielkie właśnie katastrofy odsłaniające całe moralne bagno, ale - co gorzej, a może nawet tem lepiej, bo wskazują one przerażonym oczom narodu, dokąd go mogą zaprowadzić rządy kliki masońskiej.
Gdy Henriot, deputowany prawicowy, wstąpił na trybunę parlamentarną z nowemi dokumentami kompromitującemi rząd Chautempsa, to cała lewica rozpoczęła piekielną wrzawę, uniemożliwiając mu przez dłuszy czas zabranie głosu, a wrzawa była tak okropna, że przewodniczący musiał przerwać na pewien czas posiedzenie. Zdajemy więc sobie dobrze sprawę, iż gdy powołane zostanie "jury honorowe" narodu wedle pomysłu Chautemps'a, czy komisja śledcza według wniosku socjalistów blumowców, złożona z przewodniczących obu izb, siedmiu deputowanych, prezesa rady państwa, pierwszego prezesa izby obrachunkowej oraz jednego z prokuratorów, czy jakaś inna jeszcze komisja; to obecnie, gdy rządy znajdują się w ręku kartelu lewicy, czyli masonerji, będzie to tylko pranie bielizny w rodzinie. Boć cały figiel masonów polega na tem, żeby sprawę przewlec, odroczyć, rozłożyć na pewien dystans czasu, no a "bracia", jak się sprawa ucukruje, uleży, postarają się wyczyścić braci. Ginęły akta dotyczące szpiegów i zdrajców za rządów "brata" Cremieux, ginęły akta w okresie Dreyfussjady, giną już akta w sprawie Stawiskiego, który finansował kampanję wyborczą kartelu lewicy, który siedział w kieszeni Stawiskiego! Ministrowie, sądy i policja "szły na rękę" Stawiskiemu, gdy okradał społeczeństwo, bo mason Stawiski finansował zarazem imprezy wolnomularzy, którzy rządzą Francją dzisiejszą. Co za bagno!".

W 1935 r. Henriot dołącza do  l'Union antimaçonnique de France, w grudniu 1935 po rozwiązaniu lig prawicowych we Francji, zostaje wiceprzewodniczącym Narodowej Partii Ludowej, przekształconej następnie w Partię Narodową i Społeczną a następnie w Republikańską Partię Narodową i Społeczną.
Wkrótce zostaje wiceprezesem konserwatywnej Federacji Republikańskiej, współpracującej ze "skrajną prawicą". W 1936 r. Generał de Castelnau (FNC), opisuje Henriota jako gorliwego obrońcę religii, rodziny i społeczeństwa". W wyniku wyborów w 1936 r. Henriot ponownie zasiada w parlamencie, a Federacja Republikańska, po dojściu do władzy Frontu Ludowego, wspieranego przez partię komunistyczną, będzie współtworzyć w 1937 r. Front Wolności.
Poglądy Henriota charakteryzowała antyniemieckość, antykomunizm, antyżydowskość, był także przeciwnikiem masonerii, a obserwacje i doświadczenia w III Republice sprawiły, że stał się również przeciwnikiem systemu parlamentarnego. Energicznie sprzeciwiał się paktowi francusko-sowieckiemu, a następnie jego ratyfikacji przez rząd radykała-socjalisty Sarraut w lutym 1936 r. (wkrótce bo w czerwcu powstanie także rząd Frontu Ludowego z Leonem Blumem na czele, z udziałem socjalistów i radykałów, przy poparciu komunistów). Z francuskiej debaty nad ratyfikacją traktatu sowiecko-francuskiego: "W wypadku, gdyby Francja została zaatakowana przez Niemcy, lądowe siły rosyjskie musiałyby naruszyć trytorja czterech neutralnych państw. (...) w Niemczech budzi się wrażenie, że Francja, Czechosłowacja i Sowiety pragną je okrążyć. Najbardziej prawdopodobnym skutkiem ratyfikacji będzie skierowanie ekspansji niemieckiej w kierunku Małej Ententy".
"Po kilku gorących utarczkach słownych zabrał głos Henriot, który przypomniał, iż swego czasu Rosja gwarantowała integralność terytorialną Rumunji, ale nie przeszkodziło jej to zająć Besarabię. Dep. Henriot przypomina dokonane w Strasburgu aresztowanie szpiega sowieckiego [Hugo] Eberleina, który przybył do Francji celem finansowania ruchów rewolucyjnych. Eberlein delegowany był dla rozdziału funduszów między dzienniki komunistyczne i dla samej partji komunistycznej, a to celem przeprowadzenia wyborów do senatu za Marcelem Cachinem [współzałożyciel PCF, został senatorem w 1935 r., poparł pakt Ribbentrop-Mołotow, członek wierchuszki Kominternu, 4x kandydat komunistów na prezydenta]. Henriot oklaskiwany gorąco na prawicy i centrum cytuje numery czeków, znalezionych przy Eberleinie i zawierających sumy subwencyj, przeznaczonych przez sowiety dla poszczególnych wydawnictw komunistycznych. Komuniści reagują bardzo gorąco na wystąpienie dep. Henriota, przerywają mu ciągle obelżywemi okrzykami".
[Z ówczesnych polskich rozważań publicystycznych nt. traktatu francusko-sowieckiego: "w Europie Francja i Rosja nie mają wspólnych sąsiadów. W razie uderzenia Niemiec na Francję, Rosja winna jej przyjść z pomocą. Ale w jaki sposób? Przecież nie mogłaby uderzyć na Niemcy. Musiałaby chyba przedostać się do granic Rzeszy przez Polskę lub Litwę. A Polska ze względów zrozumiałych nie chce widzieć wojsk sowieckich na swoich ziemiach. Uderzenie Niemiec na Rosję jest również mało prawdopodobne. Polska wojsk niemieckich przez swoje ziemie także nie przepuści, a atak niemiecki przez Litwę byłby ze strategicznych względów bardzo ryzykowny. Francuzi, którzy podpisywali pakt z Sowietami, postępowali podobnie, jak ludzie, którzy chcieliby działać tak, jak gdyby nie było wojny światowej i zmian, jakie przyniosła..."]

W związku zagrożeniem komunistycznym antyniemiecka postawa Henriota ewoluuje, widzi w Niemcach zaporę dla ekspansji bolszewizmu, w 1938 r. roku opowiada się za układem monachijskim. Na początku II wojny światowej był zdecydowanie antyniemiecki i jednocześnie jest przeciwnikiem wojny z Niemcami, opowiada się za porozumieniem francusko-niemieckim, a po ataku Niemiec na Francję, angażuje się w działania propagandowe w prasie i radiu przeciwko niemieckiej agresji. W czerwcu 1940 r. opowiada się za zawieszeniem broni, wspiera marszałka Petaina i głosuje za oddaniem mu pełni władzy i popiera politykę rewolucji narodowej, zostaje dziennikarzem pracującym dla francuskiego rządu, rozwija propagandę przeciwko de Gaulle'owi i zwalcza propagandę nadawaną po francusku przez BBC, przeciwnicy nadali mu przydomek "francuski Goebbels". W 1941 r. Henriot zaczął wspierać i zachęcał do popierania Niemiec po ataku na Związek Sowiecki i tym samym po zerwaniu współpracy nazistów i komunistów. Miał nadzieję na pokonanie bolszewizmu - wroga chrześcijaństwa i cywilizacji. Zapewne w zmaganiach tych dostrzegał także możliwość wzmocnienia roli i pozycji Francji. Philippe Henriot najpierw raz, a później dwa razy dziennie prowadził swoje audycje radiowe i "elokwentnie atakował wszystkich tych, których uważał za letnich w ich stosunku do współpracy i wzywał wszystkich dobrych katolików do wspierania niemieckiej sprawy w walce z komunizmem". "Nie ulega wątpliwości, że audycje Henriota miały istotny wpływ, przyciągając dużą i zróżnicowaną publiczność". "Henriot jest słuchany przez wszystkich, sympatyków i przeciwników, a rodziny regulują czas posiłków tak, aby go nie przegapić, nikogo nie ma na ulicy w czasie, kiedy mówi". W grudniu 1943 r. został mianowany sekretarzem stanu ds. Informacji, a w styczniu 1944 r. ministrem Informacji i Propagandy.
W 1943 r. Henriot dołączył do Milice française (organizacji paramilitarnej) "z głębokim przekonaniem, że cywilizacja chrześcijańska była zaangażowana w walkę na śmierć i życie z bolszewizmem". W swojej pracy jest tak skuteczny, że jego nie radzący sobie z tym przeciwnik, pracujący dla brytyjskiego BBC - P. Dac (właśc. André Isaac, co wypomniał mu Henriot, zapytując przy tym, co on może wiedzieć o Francji i Francuzach; nb. wolnomularz) musiał sięgnąć po "przepowiednię" - że na jego grobie znajdzie się napis "Zginął za Hitlera, zastrzelony przez Francuzów". 48 dni później, 28 czerwca 1944 r., kilkunastoosobowa bojówka komunistycznego COMAC (Maquis) z francuskiego "ruchu oporu", podając się za Milicję, skłania Henriota do otwarcia drzwi i po szamotaninie zabija go w budynku ministerstwa Informacji, gdzie mieszkał.

image

image
"Mówił prawdę...oni go zabili!"

Henriot otrzymał państwowy pogrzeb, trumnę otoczoną francuskimi flagami ustawiono przed Hôtel de Ville w Paryżu, gdzie żegnały go tysiące Francuzów. Msza pogrzebowa odprawiona została w katedrze Notre Dame. Wkrótce jedna z ulic w paryskiej 8 dzielnicy zmieniła nazwę - av. Président Wilson zamieniła się w av. Philippe Henriot.

Zdjęcia i nagranie z uroczystości pogrzebowych:
image
i nagranie:


szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura