szpak80 szpak80
363
BLOG

Händel - wiceszef policji żydowskiej w gettcie, przed wojną był...

szpak80 szpak80 Kultura Obserwuj notkę 0

...był aferzystą finansowym.

Marian Händel, Haendel, a także Hendel, Handel - dostępne informacje (cyfry to odnośnik do relacji):

"Życiorys
(1) Przed wojną akwizytor reklam kinowych. Jesienią 40r. na czele straży pilnującej świeżo wznoszonych murów getta. Późniejszy zastępca kierownika S.P.
(2) inspektor policji żydowskiej w getcie, łącznik między władzami okupacyjnymi a Gminą Żydowską. Był na usługach gestapo.
(3) Zastępca Szeryńskiego. Uciekł z getta przed samą likwidacją. Schmidtowie spotkali go w Caracas, używał nazwiska Klinowski. Ktoś doniósł o jego przeszłości, gmina żydowska wytoczyła mu proces o współpracę z Niemcami. Haendel uciekł, pozostawiając żonę i syna.
(4) Komendant SP -lip.41
(5) Przed wojną pracował w "branży filmowej". Po wkroczeniu Niemców został grupowym w Gminie- prowadził grupy robotników do pracy. Nawiązał kontakty z Niemcami także drogą przekupstwa, rozwijał swoją karierę. Od 1940 zastępca kierownika S.P
(6) Zastępca komisarza policji w getcie od grudnia 1940r.
(7) Podobno lwowianin. Przed wojną pracował w PP, oficer do 1935 roku [całkiem błędna informacja, przyp. mój]. Wydalony stamtąd, pracował dla branży filmowej. Właściciel jedynego auta w getcie (to właściwie auto policyjne). Z-ca komendanta SP. Łącznik między Gminą a Gestapo. Dyktator, decyduje o posunięciach personalnyvh gminy. Ubocznie trudni się "interwencjami", za które każe sobie drogo płacić.
(8) Zastępca Szeryńskiego, urzędnik Gminy do specjalnych poruczeń; w lipcu 42 uciekł z getta
(9) Dowodzi ok. stu osobowej gałęzi policyjnej Gminy, super intendent S.P. W 1940 roku przychodzi pismo oskarżające go o przestępstwa, nie zostaje jednak zwolniony. Walczy o wpływy i posady dla swoich porotegowanych ze starych Służb Porządkowych, co pozbawia go wszelkiego autorytetu w oczach Rady. Odpowiedzialny za kontakty z władzami niemieckimi i za zatwierdzenie statutu S.P.Szeryński [współpracownik gestapo] podejrzewa go o kontakty z Gestapo i odsuwa od obowiązków. W 1941 jego protegowani pobierają łapówki od szmuglu cmentarnego. W 1942 gdy rozpoczyna się przesiedlenie znika z ghetta.
(10) Inspektor, faworyzowany przez Gestapo i Kripo, szuja; pochodzi ze Lwowa; jego prawą ręką był p. Wentland
(11) zastępca komendanta policji żydowskiej" (cbnzż)


Händel - fotografie pochodzą z dedykowanego mu przez podwładnych albumu o policji żydowskiej w gettcie.(jhi.pl)

image

image

image

to może uzupełnimy nieco...

1935 rok - "W motywach wyroku sąd podkreślił, ze "duszą bankową" był oskarżony Hendel".


1932.
Depesza zdradziła dyrektora. Smutny powrót oszusta.
Ze Lwowa donoszą:
(...)
Jak się obecnie dowiadujemy, zbiegły zagranicę z Onyszkowem jego wspólnik Marjan Hendel, dał niedawno znak życia, przysławszy do Lwowa do 6 swoich wspólników depeszę. Ustalono, że telegram był nadany w Paryżu. Policja lwowska doniosła do policji paryskiej, która Hendla wyśledziła i aresztowała. Onegdaj Hendel został wydany władzom polskim i przywleczony do Lwowa, gdzie osadzono go w więzieniu. Spólnik Onyszków, bawi zagranicą. (1932)

1932. Pół roku później.

10 złotych za posadę. Giełda pracy oszusta.
Aresztowanie dyrektorów Spółdzielczego Banku Ludowego Wahla i Onyszkowa seniora, wywołało wielką konsternację. Sędzia Śledczy Słowikowski przesłuchuje cały dzień wmieszanych w tę aferę, gdyż sprawa ta zatoczyła bardzo szerokie kręgi.
Główny sprawca i oszust Edmund Onyszków wyjechał do Belgji, gdzie w Brukseli w własnym domu założył bank. Onyszków na kilka miesięcy przed ucieczką ożenił się z bardzo bogatą panną z Poznania, a uciekłszy z nią zagranicę, prócz domu, kupił jeszcze farmę pod Paryżem. Razem z nim uciekł spólnik jego Marian Händel, ale bez żony, która została w kraju.
Händel początkowo wspólnie z Onyszkowem prowadzili interesy bankowe w Brukseli, później jednak pokłócili się i Händel wrócił do kraju. Na powrót jego wpłynęła rownież tęsknota za żoną. Händel przyjechał do Warszawy, skąd żona jego pochodzi i przez kilka miesięcy ukrywał się przed władzami. Rozzuchwalony swojem powodzeniem Händel wyjechał do Krakowa i tam znowu dopuścił się szeregu oszustw. Założył on mianowicie w Krakowie. tzw. "giełdę pracy", która polegała na tem, że każdy starający się o posadę miał wpłacić 10 zł. na konto P.K.O., a po wpłaceniu odpowiedniej kwoty miał otrzymać zajęcie. Było to zwykłe naciąganie ludzi. Bowiem Händel nie mógł dostarczyć żadnych posad. Oszukańczy ten interes szedł tak dobrze, że Händel zamierzał nawet założyć filie w Warszawie i Lwowie. Pertraktacje celem założenia filii były na ukończeniu, gdy wkroczyła w to policja. Wydział śledczy w Krakowie, do którego wpłynęły doniesienia na oszustwa, zajął się jego osobą, a ponieważ równocześnie miał w posiadaniu listy gończe jakie za Handlem wysłała policja lwowska, aresztował go i odstawiła do Lwowa. Händel od dziewięciu miesięcy już siedzi w więzieniu i zapewne długo tam jeszcze pozostanie".

1935 r. Trzy lata później.

"Przed trybunałem karnym, któremu przewodniczy r. Będaszewski a wotują radcowie Gąsiorowski i Pauli zasiadła cała niemal dyrekcja Ludowego Banku Spółdzielczego w osobach: Edmunda Onyszkowa (zam. na Zaniesieniu), Marjana Wilhelma Haendla (zam. w Warszawie, ul. Marszałkowska), Teodora Onyszkowa (zam. na Zaniesieniu), Szymona Wahla zam. przy ul. Sakramentek), dr Henryka Brülla [Brill, Brul] i Władysława Hermana zamieszkałych we Lwowie.
Edmund Onyszków, M. Haendel i T. Onyszków oskarżeni są o to, że w latach 1929-1931 jako zawiadowcy Ludowego Banku Spółdzielczego we Lwowie z wpływów kasowych tego banku przywłaszczyli sobie: E. Onyszków 300.000 zł., Haendel 200.000 zł., T. Onyszków 100.000 zł. zaś Brüll, Wahl i Herman oskarżeni są o przywłaszczenie 50.000 zł.
Czołowym oskarżonym akt oskarżenia zarzuca, że jako zawiadowcy Ludowego Banku Spółdzielczego zapomocą różnych machinacyj i podstępnych operacyj doprowadzili do upadku tego banku, wskutek czego 5420 klientów poniosło szkodę na łączną sumę - 908.240 zł. 27 gr. (...)
Ludowy Bank Spółdzielczy we Lwowie założony został w kwietniu 1929, a inicjatorem był Edmund Onyszków. Na walnem zebraniu każdy z członków banku spółdz. deklarował kwotę 100 zł. z trzykrotną odpowiedzialnością. W powszechnym Banku Kredytowym osiągnęli dyrektorzy 100.000 zł. kredytu, a olbrzymia masa agentów zdołała zorganizować 7023 klientów, którzy łącznie mieli wpłacić 1.322.653 zł. 35 gr. Po pewnym czasie Brüll wycofał się z interesu nabiwszy suto kiesę. Wówczas Onyszków, obawiając się konkurencji założył drugą finansową instytucję pod nazwą: Polski Bank Spółdzielczy. Na tych dwóch bankach żerowała cała dyrekcja, a wpływy pierwszego wynosiły 90.000 zł. miesięcznie, drugiego 20.000 zł. miesięcznie. Zaczęła się hulanka, której świadkami były niejednokrotnie mury "Bagateli" we Lwowie. (...) Aż dnia jednego, pod koniec sierpnia 1930 r. dwaj dyrektorzy: E. Onyszków i Haendel, naciskani przez klientów opuścli Polskę. I poszła "tułaczka" na Wiedeń, Paryż, Brukselę (...) by stworzyć sobie przytulne gniazdko, zakupili ci panowie pod Paryżem majątek ziemski za sumę 250.000 franków, a w Brukseli zakupili wspaniały dwupiętrowy gmach i założyli nowy bank, którego kapitał zakładowy wynosił z początku 50.000 fr. belgijskich, podwyższony następnie do 700.000 fr. belg. (860.000 zł.) [inne: Onyszków "wynajął cały dom do swego rozporządzenia i w krótkim czasie stanął na czele banku belgijskiego "Credit et Depot". Stał się on właścicielem największej ilości akcyj tego banku, rozporządzając kapitałem około 2 i pół milj. franków".]. Jak głosi akt oskarżenia Onyszków i Haendel wywieźli z kraju co najmniej 400.000 zł., oszukując swoich klientów i skarb państwa. Wszyscy ci "bankierzy" zostali później wydani przez Belgję Polsce i postawieni przed sąd, gdzie odpowiadają z wolnej stopy. Wczoraj całe przedpołudnie czytano olbrzymi akt oskarżenia. Proces potrwa około 6 tygodni".

Wyrok:
Po kilkutygodniowym procesie przed trybunałem karnym przeciw dyrektorom Ludowego Banku Spóldzielczego, wydał wczoraj sąd wyrok, mocą którego Emil [Edmund] Onyszków uznany został winnym sprzeniewierzenia 60.000 zł, za co skazany został na 2 lata więzienia, Marjan Hendel skazany został za sprzeniewierzenie 70 tys. zł na 3 lata więzienia, oskarżony Władysław Herman za szereg przestępstw skazany został na 2 i pól roku więzienia z czego pół roku darowano mu w drodze amnestii. Oskarżeni dr. Brill [Brül], Wahl, oraz Teodor Onyszków zostali uwolnieni od winy i kary.
W motywach wyroku sąd podkreślił, ze "duszą bankową" był oskarżony Hendel". (1935)


Ogłoszenia 1930 r.
"Agenci. Ostrzegamy was przed pracą dla Ludowego Banku Spółdzielczego Lwów, który szuka nowych ofiar na terenie Wielkopolski i Pomorza, podszywa się pod polsko-chrześcijańską instytucję a jest żydowską. Prowizji nie wypłaca. Onyszków jest były agent Gospodarczego Banku Spółdzielczego w Krakowie". (1930)

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura