ZAPROSZENIE
Do drzwi polecony listonosz zapukał:
koperta, zaproszenie, perfumy.
Szanowny Panie,
pisze do Pana kobieta. Zapraszam dziś Pana do siebie.
Na noc. Zna mnie Pan z widzenia. Wiem o Panu trochę.
Imienia nie podaję , bo nie o imię chodzi. Co będziemy robić?
Och, na pewno nie na drutach. Opowiem Panu o sobie.
Później zjemy kolację, powoli, ostrożnie.
Pokażę Panu kilka obrazów Georga Innesa.
Sypialnię. Skórzany fotel.
Przeczytałam w którejś z książek, że poeci w miłości to wariaci,
w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Chciałabym też się przekonać,
czy prawdą jest to, że poeta najmocniej kocha o ósmej rano?
Czekam.
Daremnie szukałem podpisu. Podany był jedynie adres:
Ulica Moagrechilkesw. Numer: Osiemdziesiąt jeden miliardów,
sto dziewiętnaście milionów, osiemset dziewięćdziesiąt tysięcy,
dziewięćdziesiąt dziewięć.
Wiersz z tomiku URATUJ MNIE - Stanisław Raginiak
Inne tematy w dziale Kultura