Bombka
Turlała się bombka po ulicach Grudziądza.
Szukała domu, szukała samotnego człowieka.
Od Tarpna turlała się, przez Śródmieście do Rządza,
aż w okolicach Mniszka zatrzymała ją śnieżna panienka.
- Puść mnie, panienko - prosiła bombka - bo nie zdążę na Wigilię.
Czy nie widzisz, że już pierwsza gwiazdka wschodzi na niebie?
Puść, uwolnij, niech wśród kolęd moje szklane serce zabije,
pozwól, że z drzewka się do kogoś uśmiechnę.
Położyła panienka bombkę na chodniku, leciutko ją trąciła.
- Turlaj się, turlaj - szepnęła - do kolęd cichej nocy.
- Dziękuję! dziękuję! - krzyknęła bombka i zaraz się potoczyła
w stronę domu, gdzie przy stole ktoś siedział samotny.
Wiersz z tomiku Wiersze świąteczne i inne - Stanisław Raginiak 2002r.

Inne tematy w dziale Kultura