Zgryzliwy Zgryzliwy
385
BLOG

Żałoba wybiórcza.

Zgryzliwy Zgryzliwy Polityka Obserwuj notkę 1

 Nigdy nie mogłem się nadziwić temu typowemu, polskiego uwielbieniu żałoby, smuty i uwielbieniu tragedii. Wynika z jakichś głębokich kompleksów i dziwacznej, wybiórczej wizji tylko określonych zjawisk. Nie jest to typowo polskie zamknięcie się w kręgu wąskiego odbioru świata, niemniej uwielbienie żałoby za ludźmi tragicznie zmarłymi, tylko w pewnych sytuacjach - jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji. Ta głęboka potrzeba współczucia ofiarom wybranych tragedii. Ten owczy pęd do kondolencji i autentyczna żałość dla rodzin oraz potrzeba współczucia poszkodowanym rodzinom mogłaby być jak najbardziej chwalebna, gdyby nie kilka drobiazgów.

Okazuje sie bowiem, że tragedia tragedii nierówna. Tak już w Polsce jest od zawsze i zapewne tak już być musi. Inaczej się nie da...
Nawiązuję oczywiście do tragedii transportowej, w której autobus z polska wycieczką uległ wypadkowi pod  Berlinem i zginęło 13 osób na miejscu, a kilkanaście przebywa w szpitalu. 
Ja doskonale rozumiem rodziny ofiar. Dla wielu to koniec świata. Dla wielu to wielka osobista tragedia, w której stracili kogoś bliskiego. Tym ludziom można tylko w ciszy współczuć...
 
Niemniej fakty są nieubłagane. Każdego dnia na polskich drogach ginie od kilku do kilkunastu ludzi. W niektóre weekendy ofiar wypadków drogowych jest kilkadziesiąt.
I jakoś wiadomości WSZYSTKICH  stacji radiowych, telewizyjnych, portali internetowych nie zaczynaja się od relacji z tych wypadków. Mimo, że niemal codziennie liczba tragedii na drogach przewyższa tę spod Berlina. Codziennie dziesiątki, czasem setki ludzi w Polsce przeżywa swoje końce świata tracąc kogoś bliskiego, codziennie iluś ludzi przeżywa swoje osobiste tragedie. I premier ze świtą nie przyjeżdża , nie informuje się lekarzy jak zdrowie rannych dziesiątek, setek pacjentow w Polsce poszkodowanych w wypadkach drogowycvh. 
Dlaczego tragedie jednych ludzi są nagłaśniane do wrzaskliwej przesady, a inne nikną w mendialnej ciszy? Dlaczego o jednych tragediach mendia bombardują nas bez chwili wytchnienia, a o innych milczą jak zaklęte? Czy tak już dajemy sobą sterować, że nie widzimy tej wołajacej o pomstę irracjonalnej hienowatości mendiów naszych codziennych? Czy już naprawdę tylko mainstreamowe mendia potrafią z Polaków wykrzesać odruchy współczucia i sympatii dla wybranych przez siebie w światłach jupiterów ofiar i ich rodzin. Czy tylko mendialna wrzawa dziennikarskich hien cmentarnych jest w stanie wyrwać Polaków z letargu obojętności na cudza tragedię???
Jakże źle to o nas wszystkich świadczy. Jak nisko upadliśmy w swoim marionetkowym świecie zdalnie sterowanych kukiełek?
 
Oczywiście premier musiał ze swą świtą pojechac na miejsce TEJ tragedii. Oczywiście musiał osobiscie sprawdzić czy zrobiono wszystko dla ofiar. Jakże wrażliwy na ludzką krzywdę ten nasz premier... Oczywiście premier zapowiedział zapomogi dla ofiar i rodzin zabitych w tym wypadku. Bardzo to szlachetnie ze strony pana premiera. Oczywiście jest to szlachetność nie za swoje pieniądze, tylko za nasze. Niech więc pan premier zdobi swój pijarowski wizerunek troskliwego przywódcy, któremu los nas maluczkich jest nieobojętny....
 
Niedawno w Warszawie jakis wariat drogowy rozpędzony nie wyrobił na łuku jezdni i wjechał na chodnik prosto w wózek z dzieckiem. Wózek poszybował wprost na przejeżdżający z naprzeciwka autobus. Półtorarocznyc dzieciak w wózku zginął na miejscu. Mendia podały ten kuriozalny wypadek jako ciekawostkę dla słuchaczy czy czytelników. ANI SŁOWA o tragedii malucha czy jej rodziców. Tu mendia nie chodziły jak w wypadku tego autokaru , po sąsiadach ofiar , po przyjaciołach rodziców ofiar, pytając o opinie, o relacje, o wspomnienia zmarłych, nie prosiły o pamięć o ofierze. Ot śmieszny wypadeczek się zdarzyl, przejdźmy teraz do prognozy pogody....
OHYDA!.
 
Nasze czlowieczeństwo jest w fazie zamierania. Mainstreamy rządzą naszymi myślami i uczuciami. Jesteśmy w sieci pazernych i zachłannych koncernów mendialnych, które sterują słabymi ludzikami jak tylko sobie chcą. ' Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy...'. Pamieta ktoś jeszcze strofy Wieszcza? To o nas...
 
Codziennie, niestety, zdarzają się ludzkie tragedie. Niemal codziennie każdy z nas słyszy lub niemal jest świadkiem strasznych tragedii i nieszczęść. Pamiętam dziewczynę syna bliskiej znajomej. Młodzi, wydawało się, że są dwoma połówkami pasującymi pod każdym względzie do siebie. Byli najszczęśliwszymi młodymi ludźmi jakich znałem. Po studiach planowali się pobrać. Pijany kierowca - tragiczny wypadek.Dziewczyna zginęła. Chłopak się załamał. Jeszcze gorzej było z jej ojcem. Córka była jego oczkiem w głowie i jedynym sensem życia tego czlowieka. W jednej sekundzie utracił wszystko. Równiez zmysły...
Premier ze sztabem nie przyjechali. Nie zainteresowli się losem tych tragicznie poszkodowanych ludzi. Nikogo z postronnych to nawet nie zainteresowało. Ot, tragedia jakich codziennie dziesiątki. Ot, niektóre tragedie mają lepszą oglądalność, inne gorszą.
Jakie czasy, jakie mendia, takie tragedie. Taki ich odbiór w powszechnej świadomości zdalnie sterowanych, małych, pustych, bezmyślnych pajacyków, reagujących na sygnały wysyłane z oplatającej nas sieci Dyrygentów naszych uczuć i odczuć. Dyrektywy z Ministerstwa Odruchów Stadnych. A nam pozostała tylko wyznaczona rola do odegrania w histerii mendiów. Rola psów Pawłowa...
 
Zgryzliwy
O mnie Zgryzliwy

Bardzo krytyczny wobec kłamstwa, hipokryzji, obłudy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka