Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn
44
BLOG

Frajda

Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Kiedyś frajdą był cyc pełen. To znaczy coraz mniej pełen, ale dopełniający się samoistnie. I ciało czujące rękę mamy, czy jakiś kawałek reszty. Potem frajdą zrobiło się znajome. Więc rozpoznawał ochoczo. Potem znudził się już znajomym, więc frajdę znalazł w poznawanym. Nie poznał wszystkiego, a już frajdę wyszukał w kinetyce. Im bardziej się rozpędzał, tym frajda większa była. Z kinetyki przerzucił się na akustykę. I już mu nie wystarczały same decybele. Dodana artykulacja dopiero frajdę dawała. Potem przyszła kolej na optykę. Najbardziej lubiła się chować frajda wśród kolorów. Ale potrafił ją znaleźć i tam. Ledwo uporał się z optyką, przyszła kolej na fizykę ciała stałego. Sporo musiał nałamać, natłuc, nagnieść, naprzesuwać, narzucać, nałapać, narwać, żeby w końcu frajdę odnaleźć.

Potem frajdę znalazł w oświacie. Najtrudniej było ją znaleźć w nauczaniu początkowym. Ale na szczęście znalazł. Była ukryta w cymbergaju.

Na szczęście gdy tylko miał kłopoty ze znalezieniem frajdy, zawsze mógł pójść do biblioteki. Wiedział, że często można ją znaleźć w jakiejś książce. Najczęściej znajdował ją między drugą, a trzecią.

Czasem frajda szukała ukrycia w kulturze fizycznej. Długo uciekała przed piłką między drzewami na trawie, czasem wskakiwała do basenu, ale ulubionym jej schowkiem były różnego rodzaju siatki. A to chowała się w siatce wiszącej na jakiejś obręczy, a to w siatce wiszącej nad trawą, asfaltem, deskami między jakimiś słupkami. W końcu usadowiła się w siatce na korcie tenisowym. Za każdym razem wiele godzin musiał tam spędzić Niegdysiejszy, żeby ją stamtąd przepędzić.

Jak mu się udawało, natychmiast przenosiła się do nauk ścisłych, informatyki albo matematyki. Stamtąd znowu uciekała do teorii gier. Dużo musiał się napraktykować rozlicznych jej działów, żeby ją stamtąd wykurzyć.

Był czas, kiedy myślał, że chowa się frajda w przemyśle spożywczym, a konkretnie w gorzelnictwie. Nawet wydawało mu się, że ją tam znajduje, ale to tylko jej siostra bliźniaczka była, zawsze mająca za pazuchą schowane konsekwencje, które wyłaziły zza upojenia.

Tak naprawdę była wtedy frajda w socjologii, a dokładniej w public relations, ale przybiera tam tak różne postaci, że nigdy nie wie Niegdysiejszy, czy to ona.

Na pewien czas ukryła się frajda w rodzinie. I tylko tam dał się Niegdysiejszy wyręczyć w przepędzaniu. Jeszcze w dzieciach frajda się chowa., ale też już ktoś ją stamtąd przepędza.

Chowa się też czasem frajda w gospodarce zasobami ludzkimi. A to wśród siły roboczej, a to wśród kadry kierowniczej, a to wśród pracodawców, a to wśród pracobiorców. Najtrudniej ją znaleźć, gdy chowała się wśród bezrobotnych. Chowa się tam do dziś, ale na szczęście znalazł ją też w liternictwie. Godzinami musi ją stamtąd wyganiać.

Już od dawna znajduje Niegdysiejszy frajdę schowaną w anatomii. Fakt, że upodobała sobie tylko jeden dział, ale jak już ją znajdzie, to jest razem z pysznością wielką. Fakt, że czasem frajda cieszy tylko oczy, czasem zmysły uogólnione, czasem anatomię własną, ale zdarza się, że cieszy również i duszę, i serce, i myśli, i zmysły.

Oj, jak dobrze ją tam znaleźć.

 

Tak. Trzeba się dobrze zaprzyjaźnić z wiedzą, żeby frajdę skutecznie znaleźć.

Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości