Miliony modlitw.
Miliony próśb.
Tych wyuczonych; tych powtórzonych; tych naciąganych; tych z rozumu;
tych od serca płynących
i tych najważniejszych: od duszy wołających.
Prosimy o troskę; prosimy o opiekę; prosimy o wybaczenie;
prosimy o wzmocnienie wiary; prosimy o dar zrozumienia; prosimy o zdrowie;
prosimy o pokój; prosimy o spokój; prosimy o wieczne odpoczywanie.
O wszystko prosimy.
Prosimy, żeby Pan nas wysłuchał.
Mamy nadzieję, że Pan nas wysłucha.
„Ale nas zbaw ode złego” jest prośbą do Boga. Jest wyznaniem wiary,
że w Mocy Boskiej jest zbawienie ode złego, jest wyznaniem,
że zbawienie ode złego zależy od Woli Bożej,
Czyż modlitwa nie jest przypuszczeniem, że można Wolę Bożą zmienić?
Wyznawać wiarę można na milion sposobów. Prośba jest chyba jednak próbą wpłynięcia na decyzję. Czy wolno mi próbować wpływać na decyzję Pana Boga?
W kościele, tę samą modlitwę, w tym samym czasie, powtarzają miliony wiernych. W grupach modlitewnych synchronizujemy słowa i myśli.
Po to, by modlitwa była bardziej skuteczna. Czasem, w tej samej intencji modlą się wszyscy wierni.
Czy nie jest to wiara w to, że wspólny głos jest wtedy lepiej słyszalny
dla Pana Boga?
Czy nie jest to zatem wiara w to, że Pan Bóg może mnie nie usłyszeć?
Czy wspólna modlitwa nie jest próbą wywarcia presji na Panu Bogu?
Czy wolno na Pana Boga wywierać presję?
Panie,
Wybacz mi, jeśli błądzę,
a jeśli nie błądzę, pozwól mi zrozumieć.
Czy nie jest to wyznanie wiary, że bez mojej podpowiedzi Pan Bóg nie zrobiłby tego? Że nie zauważyłby konieczności takiego wyboru? Że inną konieczność uznałby za słuszniejszą?
Czy nie jest przyznaniem, że uważam, że wybór Boga może być złym wyborem? Złym dla kogo? Dla mnie, dla Boga, dla dobra?
Czy mam prawo prosić, by moje dobro było ważniejsze od jakiegokolwiek innego dobra?
Miliony pytań.
Miliony błądzeń.
Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię.
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości