Nic nowego pod słońcem.
Robert Graves - Belizariusz
***
Teodora miała rację przewidując
kłopoty ze stronnictwami....
Czy muszę powtarzać, co już powiedziałem o zaciekłej nienawiści między błękitnymi i zielonymi?
Rzucali w siebie garnkami z wrzącą wodą lub zatruwali wino i bluźnili w sposób bardzo uczony.
Jeśli zieloni wznieśli posąg zwycięskiego woźnicy i napisali: „Ku chwale takiego
to a takiego zwycięzcy wyścigów i większej chwale Chrystusa o pojedynczej naturze", błękitni zbierali się
nocą, wyskrobywali napis, odrąbywali głowę posągowi i malowali go błękitną farbą, chociaż było
prawdopodobne, że zieloni zemszczą się próbując podłożyć ogień pod jakąś winiarnię, gdzie mieściły się
kwatery główne błękitnych.
Prowadzono tę wojnę nawet przeciwko umarłym: nocami wiercono dziury w grobowcach zmarłych fakcjonistów i wrzucano tam ołowiane tabliczki z wyzwiskami: „Spoczywaj w niepokoju, ty podły błękitny (albo: zielony) ....
Za czasów Anastazjusza zieloni byli silniejszym stronnictwem, cieszyli się cesarską łaską i mieli naj-
lepsze miejsca na hipodromie. Justynian zmienił ten stan rzeczy. Błękitni otrzymali teraz najlepsze miejsca
i byli faworyzowani na wszelkie możliwe sposoby - dawano im stanowiska polityczne i dworskie, dary
pieniężne, a szczególnie ochronę prawną, gdy monopol zielonych w niższych sądach został ostatecznie
złamany.
....
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka