Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
108
BLOG

Jak uszczęśliwić Niemców?

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

 

Sztuki tej nie posiedli niestety niemieccy politycy. Jednak jest ktoś, kto to potrafi. Oczywiście za słone pieniądze. Nazywa się Tenzin Gyatso i jest 14 Dalaj Lamą. Podobnie jak Miss Golithly ze „Sniadania u Tiffaniego” na jego karcie wizytowej, gdyby ją miał, widnieć powinno zamiast adresu: w podróży. Szczególnie do Niemiec podróżuje Dalai Lama często i zawsze chętnie. Częściowo wyjaśnia to film „Siedem lat w Tybecie”, ale tylko częściowo.

„Jego Swiątobliwość" Dalai Lama przybył w piątek prywatnym samolotem z niewielką delegacją do Hamburga, gdzie spędzi pracowity tydzień.Na szczęście najbardziej luksusowy hamburski hotel oddał mu najlepsze suits za darmo do dyspozycji oraz na polecenie dyrekcji wszędzie ustawione zostały orchidee – ulubiony kwiat Dalaj Lamy. Dwa razy dziennie będzie dawał wykład w języku tybetańskim o „praktyce bycia szczęśliwym”. Wykładu można posłuchać za jedyne 55 euro dziennie lub 330 euro za cały tydzień. Karty tygodniowe są już wykupione. Tłumaczenie na język niemiecki, angielski, hiszpański, francuski oraz... wietnamski zapewnione. Dziś  na stadionie tenisowym w Rothenbaum oczekiwało  go 30 tysięcy wiernych (mogłoby być i więcej, gdyby nie fakt, że ilość miejsc była ograniczona). Swiątobliwy i szczęśliwy Dalai Lama mówić miał o filozofii i praktyce buddyzmu.

Według kalendarza tybetańskiego bieżący rok to rok „płomiennej świni” – wyjątkowo udany dla buddystów. Pewnie dlatego Dalaj lama zaplanował aż trzy podróże do Niemiec. Ta obecna to druga. W maju "Jego Swiątobliwość" był w Lipsku, gdzie podczas wielkiej gali członek zarządu firmy Daimler –Benz w towarzystwie urodziwej Damy do Specjalnych Poruczeń o charakterystycznie piskliwym głosiku– Verony Feldbush ( odpowidnik polskiej Frytki?) oraz Damy Serca byłych obywateli NRD – łyżwiarki figurowej Katarzyny Witt wręczył mu Wysokie  Odznaczenie.  Gościem honorowym był czołowy aparatczyk Hesji Roland Koch (CDU).

 Także i tym razem nie zabraknie polityków w otoczeniu Dalaj Lamy. W końcu to najtańszy gag reklamowy.

 Co usłyszą  masy spragnione buddyjskiej mądrości łatwo sobie wyobrazić wczytując się w zapisy dziesiątków podobnych wypowiedzi, które w ostatnich latach wypływały ze świątobliwych ust podczas podobnych imprez. Oto przykład:

„ Swiadomość zostaje przez to utwierdzona, gdy przedmiot się ukazuje niezależnie od tego, jak się przedmiot ukazuje, właściwie lub niewłaściwie. Na przykład świadomość występuje u kogoś, kto wierzy niewłaściwie w przynależną egzystencję, która się objawia. Ponieważ to objawienie faktycznie objawia się świadomości, mówi się, że w odniesieniu do tego objawienia jest ono prawdziwe. A nawet mówi się, że  jest to wobec tej świadomości bezpośrednio prawdziwe objawienie. W ten sposób nawet odwrotna świadomość , która wierzy w objawienie przynależnej egzystencji swojego przedmiotu jest ważna  wobec objawienia się przynależnej egzystencji” .  

To oczywiście logiczne, nieprawdaż?

Na zadane mu niedawno pytanie, co radziłaby "Jego Swiątobliwość" niemieckim muzułmanom, którzy jako mniejszość znajdują się od kilku lat pod totalnym podejrzeniem usłyszeć można było następującą wypowiedź: „Myślę, że teraz jest właściwy moment, żeby poważnie realizować to, co mówi Koran. Wtedy wasi sąsiedzi będą musieli zauważyć: „ach, ci muzułmanie to właściwie spokojni ludzie i bardzo dobrzy obywatele“Ale jeśli w międzyczasie ktoś was napadnie, to brońcie się staranne.. Ha-ha-ha.. Wiecie, że stosowanie współczucia jest podstawą. Ale jeśli przybiegnie wściekły pies i wy powiecie: „współczucie, współczucie“ to wtedy powiem: to głupota”

Według ankiety opublikowanej w tygodniku „Der Spiegel“ , gdzie postawiono dwa międzynarodowe autorytety przeciwko sobie : papieża Benedykta i Dalaj Lamę, na tego drugiego głosowało 44%  jako na liczący się dla głosujących najważniejszy  autorytet. Papież ( zapewne przede wszystkim dlatego, że Niemiec) dostał 42% głosów. Dalaj Lama cieszy się w Niemczech od początków lat 90-tych nieprzerwaną popularnością i to zarówno wśród dialektycznych agnostyków, jak i praktykujących protestantów, którzy zapraszali „ Jego Swiątobliwość” na swoje Dni Kościoła, a także (vide Roland Koch  & Co) chrześcijańskich demokratów.  W zrozumiały sposób zbiega się to z opadającą koniunkturą gospodarczą i pogarszaniem się poziomu życia społeczeństwa. Jak trwoga to do Boga? Niekoniecznie. Można też udać się pod opiekę brzuchatego Buddy. Ale najczęściej wystarczy  popatrzeć na uśmiechniętego Dalaj Lamę. Jeśli nie udało się zdobyć biletu dzisiaj, to będzie kolejna okazja już niebawem, bo we wrześniu. Tym bardziej, że ezoteryka nigdy jeszcze nie była w Niemczech tak popularna jak dziś. Bełkot uszczęśliwia. Taka to masowa Karma...

 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka