Prawie 6 tys. żołnierzy odeszło z wojska na własną prośbę!
Pajac Siemoniak i "wojsko" - to "parodia" Tuska, na którą jak widać nie mogło sobie pozwolić tych 6 tyś żołnierzy i dlatego woleli odejść. Można już się domyślać, że ten "bunt", to wyraz sprzeciwu wobec uprawianej ściemy, że upadek Prezydenckiego samolotu w Siewiernym to błędy pilotów i skutki złego szkolenia lotników z 36 Pułku a nie "zamach". Wszyscy lotnicy to "oficerowie" a honor oficera nie pozwala na taką obłudę i farsę a wręcz jawną zdradę Państwa Polskiego, jaką zafundował nam Tusk i dlatego te odejścia, należy odczytać, jako sprzeciw tym haniebnym praktykom tego rządowego Premiera - Tuska.
Zadziwiająca jest tylko, to jeszcze milczenie tych wojskowych (czyżby boją się KGB?), bo przecież w sieci Internetu krąży już tyle dowodów (że głowa boli), że rozwalenie tego samoloty zwane przez Tuska i media "katastrofą" - nie ma nic a nic wspólnego z "prowadzonym szkoleniem i wyszkoleniem", tych pilotów a jest to tylko jawna gra mająca uchronić od odpowiedzialności Tuska za świadome przyzwolenie na ten "zamach". Są tacy co są w 100% przekonani, że to był zamach, ale są tak POdli, że na 100% kłamią i mącą, bo taka jest obowiązująca poprawność POlityczna tego układu Putin -Tusk.
Zdrajców zawsze w Polsce nie brakowało i jak Historia pokazuje i dowodzi, to zawsze wszelkie "najazdy, rozbiory, zabory, wojny i rozkłady państwa" - początek dawali "zdrajcy", którym zawsze jakoś to uchodzi a tylko przypadek, chyba sprawił, że tylko z Konfederacji Targowickiej zdrajców powieszono w Warszawie w 1795 roku. Tusk za pewne o odpowiedzialności, za tą tak zakamuflowaną zdradę nie myśli, bo jak z obserwacji wynika - nie jest do tego zdolny, gdyż nie posiada on zdolności rozpoznania i oceny swojego postępowania, a wynika to z tego (sam się tym chwalił), że jako "młokos" brał narkotyki, które to "branie" nigdy nie pozostaje bez negatywnych skutków, dla biorącego. Narkotyki dają też pozorne korzyści, jak rozwiązują język, ułatwiają nawiązywanie kontaktów i powodują dobre samopoczucie nawet w najgorszej sytuacji, co nie wątpliwie wszystkie te cechy pełnia Tusk.
Nie jestem psychologiem, ale to wszystko wiem z nauki o „psychologii człowieka” i nie obawiam się, że moją ocenę może zakwestionować i nie poprzeć jej "doby i uczciwy psycholog".
Z tego więc wynika i przykro to stwierdzić, że Polską rządzi "chory człowiek", za "rządy" którego Polska i Polacy płacą i jeszcze zapłacą "bliżej nie określone koszty". Jakoś w tej sytuacji wszystko i wszyscy ustawieni są przeciw Polsce, kiedy rządzi PO nawet i poseł Palikot, uśpił swoją bystrość i nie wysyła Tuska na konieczne badania, które mogły by może „uratować” jeszcze Polskę?
