nikander nikander
475
BLOG

Coś pusto w tych THINK TANKACH.

nikander nikander Polityka Obserwuj notkę 18

 

...Think tank (ang., dosłownie: zbiornik myśli) - z założenia niezależny, niedziałający dla zysku ośrodek zajmujący się badaniami i analizami dotyczącymi spraw publicznych...” (Wikipedia). Ponieważ tank to także czołg, bardziej interesuje mnie rozumienie think tanku jako „czołgu myśli”, służącego do zapobiegania „gniciu w okopach” i przełamywania frontu. Zainteresowało mnie, czy partie polityczne będą starały się użyć tego oręża w walce wyborczej. Rezultaty raczej „takie sobie”.

Krótkie szperanie po googlach dało mi następująca wiedzę:

  • PO zorganizowała Instytut Obywatelski lansując go jako think tank. Jednak jak się spróbuje wejść głębiej i spojrzy na Projekty, to nie ma tam prawie niczego. Owszem działa i coś robi, ale odnosi się wrażenie, że robi także wiele, aby ten zbiornik był szczelnie zamknięty i aby do opinii publicznej niewiele dochodziło.

  • PIS powołał ostatnio Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, który także reklamowany jest jako think tank. Z informacji jaką znalazłem tutaj głównie ma się zajmować prawem pracy. Zapowiadana jest strona internetowa. Jak znam życie, to będzie raczej użyty do podtrzymywania mitu.

  • SLD – nazywa think tankiem Instytut Europejski z Leszkiem Millerem. Instytut ten, zgodnie z założeniami , ma się zajmować organizowaniem dyskusji na tematy związane z przyszłością Unii Europejskiej oraz wydawać zeszyty naukowe zawierające analizy związane z działalnością Unii Europejskiej.

  • PSL – w internecie znalazłem jedynie wpisy, że coś takiego byłoby potrzebne.

Ciągle panuje w tych partiach przekonanie, że kolejne wybory da się wygrać przysłowiowym „psim swędem”. Zwierają więc szeregi watahy wyborcze i prężą muskuły przed publicznością. Kasa z dotacji na działalność jest, plakaty się wydrukuje, trochę aktorek porno na listy powsadza, aby robiły za lokomotywy wyborcze, i hołota to kupi. Kto by sobie jakimś systemem artykulacji interesów społecznych głowę zawracał. Kasę to poseł może dostać jedynie od lobbysty. Od wyborcy nie dostanie ani grosza. Wyborca durny jest więc po co mu tego kota w „programowym worku” pokazywać.

Pokazały się w internecie think-tanki, które należałoby tłumaczyć jako „czołgi myśli”: Cogito2011 i Partia50plus. Już po samym wyglądzie widać że są to inicjatywy niskobudżetowe. Trudno wyrokować im sukces. Jednak jeśli połącza swe siły z jakimiś partiami opozycji pozaparlamentarnej to z łatwością mogą swymi gąsienicami rozjechać zasieki z drutu kolczastego w postaci dotacji budżetowej do działalności statutowej miłościwie nam panujących partii (sorry – watah dworaków) .

 

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka