Miałem coś napisać ale z racji tego, że gdzieś mniej więcej w połowie poniższego przemówienia się najzwyczajniej w świecie popłakałem ze śmiechu nie napiszę praktycznie nic. Czasami rzeczywistość prezentuje się tak, że jakikolwiek komentarz przestaje być konieczny.
Z przemówienia na przemówienie prezes Kaczyński wyjeżdża coraz to bardziej poza realne ramy naszej rzeczywistości. Każde jedno unoszące się w oparach absurdu słowo nad krakowskim wiecem powoduje, ze coraz trudniej jest spróbować w jakikolwiek sposób polemizować z ich autorem. To trochę jak dyskusja na temat sensu życia z bieszczadzkim poszukiwaczem grzybków halucynogennych. Może Romskey ma rację ? Może czas po prostu odpuścić temu człowiekowi i zająć się czymś bardziej przyziemnym. Zostawmy prezesa Kaczyńskiego lekarzom duszy my już nic nie możemy mu pomóc ;)
BTW czy Polacy mają jakąś manię tworzenia rocznic ze wszystkiego ? Rocznica tego, rocznica tamtego, pierwszej komunii, chrztu, pierwszego pocałunku, bzyknięcia, zakupu butów Lasockiego lub pogrzebu. Ten kraj potrzebuje uczciwej pracy, a nie rocznic i ponurego świętowania na politycznych wiecach.
kliknij i promuj
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...