Dziś Marsz Wolnych Konopii. Po raz kolejny Warszawa będzie świadkiem walki młodzieży o prawo do przyćpania. Żal mi tego miasta. Jak nie mohery to taksówkarze. Jak nie opony Solidarności to jointy kanopielek spod znaku organizacji Wolne Konopie i Palikota. Nie dziwi mnie już dlaczego mieszkańcy Krakowa aż piosenkę napisali "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa".
Wróćmy jednak do meritum dzisiejszego wpisu czyli Marszu Konopielek. Czemu Konopielek - ta organizacja działa jak tytułowa postać powieści Redlińskiego, która za cel postawiła sobie przynieść światło ciemnogrodowi. W imię poznania i postępu polskie konopielki kuszą człowieka ciemnego urokami jarania ganji.
Organizacja Wolne Konopie zyskała kolejnego promotora. Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski na łamach amerykańskiego "New York Times" dokonał specyficznego samobiczowania za swój własny podpis pod ustawą antynarkotykową. Według Prezydenta ustawa nie sprawdziła się, a doświadczenia z Czech pokazują, że narkotyk na własny użytek ma sens. Rzeczywiście czytając artykuł w Polityce, w którym podawane są korzyści zalegalizowania małych dawek i kilku roślin hodowanych na własny użytek...
"Z badań przeprowadzonych po roku od wprowadzenia tych zmian w prawie można wnioskować, że pozytywne. Zadawaliśmy pytania policji, prokuraturom i sędziom o doświadczenia ze stosowaniem nowych regulacji. Odpowiedzi były zgodne: że się sprawdzają. Pytani dobrze oceniali zwłaszcza łatwość stosowania nowego prawa i uproszczenie pracy. Poza tym od pewnego czasu zauważamy różne pozytywne trendy. Rzadsze są na przykład zarażenia HIV wśród uzależnionych od narkotyków. Z niedawnego sondażu przeprowadzonego wśród 16-latków wynika, że po raz pierwszy od 1995 r. spadła liczba tych, którzy używali marihuany." - za polityka.pl
...można odnieść wrażenie, że Czesi pojęli słuszną decyzję, a legalizacja pozwoliła im mocniej walczyć z narkomanią i ograniczyć używanie silniejszych substancji. Jednak czytając drugi artykuł w tej sprawie u człowieka myślącego powinien włączyć się pomarańczowy kogut:
"Ja bym chciał przestać, bo od trawki się bardzo wyizolowałem i mam straszne kłopoty z pamięcią – mówi 30-letni Kuba. – Ale na razie nie mogę. Może, jak się stąd wyprowadzę i nie będzie pokusy. Tymczasem chciwie wyciąga rękę po wodną fajkę, która krąży dookoła stołu."
"Ja sama trawki nie palę – raz próbowałam, ale czułam się potem fizycznie i psychicznie fatalnie. Ale robię z listków nalewkę i maść – są niezastąpione na opryszczkę i egzemę – mówi 35-letnia Lenka. Jej zarośnięty mąż w koszulce z zielonym liściem uśmiecha się pod nosem"
"Tegoroczne badanie Eurobarometru wskazuje, że Czesi w wieku 15–24 lat to najwięksi konsumenci trawki w całej Unii – pali co czwarty. Tylko połowa myśli przy tym, że marihuana stanowi wysokie zagrożenie dla zdrowia – średnia w Unii to 67 proc." - więcej polityka.pl
Jeśli dodamy do tego szybką historię pana Andrzeja D. czyli według Janusza Palikota - Julię Tymoszenko z Adamem Michnikiem w jednym wesołym polskim chłopaku przetrzymywanym przez diabelski rząd Donalda Tuska za prawdopodobne wprowadzenie w obieg 3 kg zielonego gówna - kogut powinien błyskać piękną czerwienią. Miły chłopak z perspektywami, elokwentny, zdolny, pojawiający się od dziecka w telewizji. Prymus w podstawówce ni stąd ni zowąd w średniej szkole traci chęć do nauki, a kilka lat później nie jest wstanie pracować dłużej niż przez wakacje. Gdzie zapalił pierwszy raz i kiedy ? U Jezusa na Starówce.... - czytaj na metro.pl
W zasadzie nic mnie już nie dziwi...
Nie dziwię się młodym ludziom wchodzącym w życie dla których marihuana stała się symbolem walki o coś. W dzisiejszych czasach brakuje ideologicznych wyzwań, z którymi młodzi mogli by się zmierzyć. Wojna ze starymi ? Odpada - często ich starzy są bardziej wyluzowani od nich - to pokolenie Solidarności i walki o wolność dla których Chrystus był kolorowym hippisem. Wojna z systemem ? Większość z nich nie ogarnia tematu polityki, a kandydatem na Prezydenta mógłby być równie dobrze Kazik Staszewski jak Jarosław Kaczyński. Pierwszą damą polskiego rządu mogła by zostać różowa Doda z Nergalem u boku. Polityka wchodzi aktywnie w ich życie dopiero gdy ktoś próbuje ograniczyć ich nielegalne zbiory plików na komputerze lub stara się czegoś zabronić co w innym kraju jest dostępne dla ich rówieśników. Dlatego hasło Uwolnić Konopie robi na nich zapewne wrażenie.
Nie dziwię się politykom. W końcu populizm nie oznacza tylko bredni w sprawach ekonomicznych i rozdawaniu przywilejów na prawo i lewo byle tylko w czasie wyborów złapać kilka punktów za puste obietnice. Skoro rośnie podobno ilość zwolenników legalizacji narkotyków ten teren politycy także chcą zagospodarować. Trochę mnie zawiódł Aleksander Kwaśniewski, że tak łatwo uwierzył w siłę legalnej działki ganji na podstawie ledwie 2 letnich doświadczeń naszych sąsiadów. Miałem go jednak za rozsądniejszego zawodnika na polskim politycznym polu bitwy. Pogadajmy gdzieś tak po 10 latach działania czeskich narkotykowych przywilejów. Po 2 latach mogą się co najwyżej fałszywie ruszyć pewne statystyki. Potrzeba więcej czasu by zmiany systemowe zakorzeniły się i wydały swoje prawdziwe owoce.
-------------------------------------------------------------------------------------------
więcej wpisów o marihuanie na blogu nocri'ego: -klik- zapraszam !
kliknij i promuj
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...